Mamy dla was garść dobrych porad, dobrych życzeń i polecamy dobre książki, które pomogą wam skomponować menu na Sylwestra.
Tekst: Joanna Zaguła
Menu na Sylwestra? W odróżnieniu od wyboru makijażu i kreacji to nie jest zagwozdka, która nurtuje każdego sylwestrowego imprezowicza. Bo w ten wieczór częściej stawiamy na kupowane, łatwe zakąski niż na odświętne dania. A jednak zachęcam tych z was, którzy jeszcze nie zaplanowali dokładnie zabawy na dziś wieczór, by przynajmniej jego część spędzić w kuchni. Bo przecież „Jaki Sylwester, taki cały rok”. I nie chodzi o to, że macie przez cały rok pracować. Ale przygotowanie odświętnej sylwestrowej kolacji dla bliskich to oznaka tego, że nam zależy, że chcemy wartościowo jeść i wartościowo spędzać czas. Na dbaniu o tych, których kochamy, na troszczeniu się o siebie (by i nam smakowało), na rozmowach przy stole. O tym, co nas cieszy i o tym, czego się boimy. Bo takie rozmowy to sens naszego bycia wśród ludzi. I niech taki będzie nowy rok. Smaczny i otwarty na rozmowy.
A w przygotowaniu pyszności do dzisiejszego menu pomogą wam książki, które wam polecam. Pierwsza z nich to „Ambasada śledzia”, bo przecież śledzika na polskiej imprezie zabraknąć nie może. Są tu i śledzie w truskawkach, i lody śledziowe i wege-śledzie na roślinożerców.
Druga pozycja to „Cała obfitość” Ottolenghiego. Wystarczy, że usłyszę nazwisko tego kucharza i autora, bym zgodziła się w ciemno przygotować i zjeść coś, pod czym on się podpisuje. Tym razem mam łatwiej, bo w tej książce wszystkie przepisy są wege. Sałatka z alg, imbiru i marchewki czy pigwy w soku z granatów – każde z dań jest tu idealnie skomponowane smakowo i będzie pięknie wyglądać na waszym stole.
Dla koneserów mamy „Compendium Ferculorum”. Poczytajcie o tym, jak jadali w dawnej Polsce królowie i ich dwory, by zainspirować się do jak najpiękniejszego przyjęcia gości.
I na koniec moja ulubiona nowość – „Nienasycone”. To książka wydana przez dwie przyjaciółki – Polkę i Norweżkę po to, by sportretować fascynujące ich kobiety wraz z danami, jakie mogły jadać. Ilustrowana zdjęciami, które wywołują u czytelnika ogromne nienasycenie i chęć natychmiastowego ugotowania kolacji oraz pełna przepisów na co dzień, jak zupa rybna czy na takie święta jak Sylwester – w postaci ciast z epoki Marii Antoniny.