Nawilżenie, odświeżenie, regeneracja i ujędrnienie – takie efekty dają naturalne maseczki na jesień, pomagające walczyć ze zgubnymi skutkami pogody.
Tekst: Joanna Zaguła
Gdy poranki i wieczory są coraz zimniejsze, wieje mroźny wiatr, ale wciąż mocno operuje też słońce, nasza skóra nie ma łatwego życia. W dodatku zaczyna się sezon grzewczy i sprawia, że cera (i tak wysuszona po lecie) cierpi jeszcze bardziej. Gdy dołożymy do tego częste infekcje i ciągłe wycieranie nosa, mamy gotową katastrofę. Na szczęście leczyć i zabiegać wysuszeniu skóry można w bardzo przyjemny sposób. Nakładając maseczki. A najlepiej odpowiednie maseczki na jesień. Nie tylko z resztą na skórę twarzy. Nasze uda i pośladki też będą wyglądać ładniej po kilku maseczkowych kuracjach.
Jesienią nasza skóra potrzebuje dużo witaminy A, która pomoże jej się zregenerować i nadaje zdrowy kolor. Witamina C przywróci blask, napina skórę i likwiduje przebarwienia. Oczywiście warto jeść owoce i warzywa, które są w nie bogate, ale łatwo dostaniecie te specyfiki w formie olejków, które można dodawać do maseczek. Mocnego nawilżenia możemy spodziewać się po kosmetykach z płatkami owsianymi oraz z awokado. Polecamy też białą glinkę, która koi i wygładza cerę i pomaga usunąć martwy naskórek, przez co daje jej nowe życie.
Aby zapewnić sobie dawkę witaminy A, zróbcie maseczkę z dynią, która jest w nią bogata. Zmiksujcie jej miąższ z odrobiną mleka i łyżką miodu. I nałóżcie na twarz na 2 minut.
Intensywne nawilżenie i odświeżenie zapewni maska z awokado zmiksowanego z białą glinką.
Nawilżające płatki owsiane miksujcie z sokiem z marchwi (pełnej witaminy A) i odrobiną oliwy.
Na ciało nakładamy maskę z mielonej kawy z mielonym cynamonem i olejem migdałowym. Zostawiamy na pół godziny, by wygładziła i zmniejszyła cellulit. Jeszcze lepsze efekty da, gdy posmarowaną skórę owiniemy folią, a potem ubierzemy się ciepło – w szlafrok, dres czy owiniemy ręcznikiem.