Nie jesteśmy z cukru, więc pomimo deszczu wybieramy się na spacer, ale niespecjalnie lubimy mieć mokre włosy i ubrania, dlatego znaleźliśmy fajne kurtki przeciwdeszczowe.
Tekst: Joanna Zaguła
Spójrzcie za okno. No tak, chyba nie ma już wątpliwości, że kurtki deszczowe się przydadzą. Ważne, żeby były rzeczywiście wodoodporne, niektóre z nich potrafią nawet przepuszczać na wierzch parę wodną, żebyśmy się w nich nie ugotowali. Ale nie mniej ważne jest to, żeby ładnie wyglądały. Bo w ponure jesienne dni trzeba sobie rozweselać świat na wszelkie możliwe sposoby.
Jeśli szukacie kurtek na trudne warunki, w specjalistycznych sklepach, spotkacie się z enigmatycznymi oznaczeniami. Wielkości określające wodoodporność podane będą w centymetrach. A ich ilość to wysokość słupa wody, którego napór na materię wytrzyma kurtka, zanim zacznie przemakać. Niektóre oznaczone są nawet jako 20 000 mm, co daje 20 metrów. Mało kto spodziewa się aż takiego lania wody na kurtkę. Ale jeśli zdarzy nam się usiąść czy klęknąć na mokrym podłożu, to sytuacja się zmienia. Wobec tego 10 000 mm to standardowa ochrona przed deszczem zapewniana przez większość firm outdoorowych.
Woda nie przedostaje się do środka, ok. Ale co teraz będzie z naszą skórą, która jest odizolowana od świata. To nie może być dla niej specjalnie zdrowe. Dlatego, jeśli macie w planach długie wędrówki w deszczowej aurze, warto zaopatrzyć się w kurtkę z oddychającej tkaniny. Nieuchronnie bowiem w takiej nieoddychającej bardzo się spocicie i nie będzie wam przyjemnie.
A co z ładnymi projektami? Proszę bardzo! Pierwszy jest od Pan tu nie stał, znanej łódzkiej marki. To klasyczny sztormiak, w którym będziecie wyglądać jak prawdziwy wilk morski. Wyprodukowany oczywiście w Polsce, z autorską grafiką na plecach (projekt: Krzysztof Świerkosz).
Ta ciemna kurtka to ewenement w nowej kolekcji Femi Stories, która pełna jest koloru. Wybrałam jednak taką w stonowanej barwie, by stanowiła kontrast do intensywnej żółci sztormiaka. Możecie w niej nawet pójść do pracy, kiedy przerazi was deszcz i wiatr i zamarzycie o ciepłym otuleniu. Kolorowe są jednak sznurki w azteckie wzory i podszewka. Kurtka jest wytrzymała i sprawdzi się w ekstremalnych warunkach, nawet na Islandii, gdzie wykonano zdjęcia do sesji.
Trzecia propozycja jest natomiast dla dzieciaków. Bubi Boo to marka, która szyje dla dzieci wygodne ubrania w energetycznych kolorach, by mogły w nich harcować i odkrywać świat.