Policjant i dziennikarka badają sprawę wybuchu bombowego w stolicy Norwegii. W kryminale „Zasłona dymna” duet Horst i Enger po raz kolejny rzetelnie i bez upiększeń opowiadają o trudach dochodzenia do prawdy.

Tekst: Sylwia Skorstad

 

W noc sylwestrową w centrum Oslo wybucha bomba. Wśród ofiar jest chłopak dziennikarki Emmy Ramm, ciężko ranna zostaje zaś kobieta, która przed laty była częścią policyjnego śledztwa w sprawie porwania dziecka. Komisarz Alexander Blix ma wrażenie, iż ofiary nie były przypadkowe. Choć jego przełożeni skupiają się na teorii zamachu terrorystycznego, on na własną rękę sprawdza wątki poboczne. Zastanawia się, dlaczego wybuch spowodował stosunkowo mało szkód i co na miejscu zdarzenia robiła kobieta, która zwykle świętowała Sylwestra w domu i nie lubiła tłumów?

Podczas gdy Blix powraca do akt sprawy sprzed lat, a Emma rzuca się w wir pracy, aby stłumić żałobę, w Oslo dochodzi do kolejnego wybuchu bomby. Wszystko wskazuje na to, że w stolicy Norwegii działa grupa terrorystyczna.

Zbrodnia z dystansu

„Zasłona dymna” to drugi tom serii o komisarzu Alexandrze Blixie i dziennikarce Emmie Ramm. Można go czytać niezależnie od tomu pierwszego. W kilku fragmentach autorzy nawiązują do poprzedniej części, ale jej nieznajomość nie wpływa znacząco na możliwość zrozumienia fabuły tomu drugiego.

Kryminały sygnowane przez Jørna Liera Horsta są łatwe do rozpoznania, jest w nich mało krwi, za to dużo żmudnej, policyjnej roboty. Opowiedziana w ten sposób historia nie nuży, raczej uspokaja. Wszystko w niej ma swoje miejsce, każdy element układanki trafia w końcu tam, gdzie powinien.

Autorzy nawiązują w niej do motywu, o jakim Horst mówił niedawno na norweskim festiwalu kryminalnym, czyli powracaniu do zawieszonych śledztw sprzed lat. Z jego policyjnej praktyki wynika, że takie działania mają sens i często przynoszą zaskakujące efekty. Najistotniejszy czynnik działający na korzyść policjantów to nie lepsze technologie badania dowodów czy świeże spojrzenie śledczego, ale ludzkie motywy. Ci świadkowie, którzy kiedyś mieli powód, aby ukrywać sprawcę, z czasem mogą zmienić zdanie. Bywa, że po dekadzie ludzie mają ochotę oczyścić swoje sumienie i wyznać prawdę. Przestali się kogoś bać, zmienili perspektywę, ciąży im poczucie winy. Warto zatem powracać do śledztw sprzed lat i pytać raz jeszcze o to samo.

Bomba!

Eksplozja bomby może być metaforą. Takie wydarzenie natychmiast przykuwa uwagę, rodzi chaos i szok. W zamieszaniu, kurzu i natłoku danych można przegapić to, co naprawdę istotne. Jeśli przyjąć założenie, że sprawcom zamachu właśnie o to chodziło, można spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Co naprawdę chcieli ukryć, tworząc przerażającą zasłonę dymną? I czy czasem nie stosujemy podobnej taktyki w codziennym życiu, przykrywając jedne grzechy kolejnymi?

Emma Ramm i Alexander Blix próbują własnymi drogami dotrzeć do początków spirali przemocy i powstrzymać jej eskalację. Żadne nie ma pewności, czy idzie właściwym tropem. Może faktycznie ofiary były przypadkowe i badając ich przeszłość tylko marnują czas? Warto poszukać wraz z nimi odpowiedzi na to pytanie.

Jørn Lier Horst, Thomas Enger, „Zasłona dymna”, Wydawnictwo Smak Słowa

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.