„Zła wola”, czternasty tom serii o komisarzu Williamie Wistingu, to jedna z najlepszych powieści norweskiego eks-policjanta.

Tekst: Sylwia Skorstad

książka na weekend zła wola

 

Odsiadujący długoletni wyrok seryjny morderca Tom Kerr zgadza się wskazać policji miejsce ukrycia zwłok swojej trzeciej ofiary. Wizja lokalna zostaje przygotowana z zachowaniem wszelkich możliwych środków ostrożności, zakutego w kajdanki przestępcy ma pilnować ośmiu policjantów. W trakcie operacji Kerr jednak ucieka. William Wisting kieruje akcją mającą na celu ponowne schwytanie mordercy. Jednocześnie własne śledztwo prowadzi jego córka, dziennikarka Line.

Pozostałe 2%

Nie tak dawno byłam na spotkaniu z psychologiem oraz psychiatrą zajmującymi się resocjalizacją przestępców. Obaj podkreślali, że słowo „zabójca” należałoby zastąpić terminem „człowiek, który dopuścił się zabójstwa”, bowiem nawet w przypadku osób cierpiących na zaburzenia psychiczne istnieje duża szansa na ponowne, bezpieczne włączenie ich do życia społecznego. Z podawanych przez nich statystyk wynikało, iż w Skandynawii jedynie 2% osób, jakie raz zabiły, zrobiło to ponownie po odbyciu kary.

Tym razem Horst zdecydował się napisać powieść o właśnie tych 2%. Pisarz mówi w posłowiu, że podczas w pracy w policji nie raz stawał twarzą w twarz z ludźmi, którzy odebrali życie: „Miałem do czynienia z osobami, które popełniły złe czyny, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, gdy spotkałem kogoś, kto był z gruntu zły”.

Korzenie zła

Jednak ludzie „z gruntu źli” istnieją, żyją na tym samym świecie, co my. Skąd się biorą? Nie chodzi o tych, którzy złymi stają się krok po kroku, zaczynając od jednego kłamstwa lub lekceważącej wypowiedzi na temat innej osoby, a kończąc na łamaniu prawa. Być może najtrafniej opisał ich psychiatra, który w powieści referuje Line zagadnienie psychopatii: „Badania dowodzą, że psychopaci mają defekty albo ubytki w tej części mózgu, w której tworzy się osobowość. Uszkodzone są obszary niezbędne do tego, by czuć wstyd i okazywać współczucie. Właściwe komórki mózgowe po prostu nie istnieją”.

Chodzi o ludzi, którzy z czasem uczą się od innych, jak udawać poprawne zachowania społeczne, jednak w istocie nie są w stanie odczuwać empatii. Jeśli popełnią zbrodnię, nawet najlepszy proces resocjalizacyjny nie będzie miał efektu terapeutycznego, bo nie wywoła prawdziwej skruchy czy żalu. W „Złej woli” William i Line muszą się zmierzyć właśnie z takimi osobami, nie tylko Tomem Kerrem, ale i jego tajemniczym pomocnikiem. Jest co czytać!

Jørn Lier Horst, „Zła wola”, Wydawnictwo Smak Słowa

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.