Dylemat jak z podręcznika teorii etyki: kapitan samolotu musi wybierać między bezpieczeństwem własnej rodziny a życiem pasażerów pilotowanej maszyny. Thriller „Ultimatum” napisany przez byłą stewardessę pozwala na kilka godzin zapomnieć o problemach dnia codziennego.

Tekst: Sylwia Skorstad

Przed lotem do Nowego Jorku pilot Bill Hoffman jak zwykle żegna się w domu z rodziną. Wychodząc nie zwraca uwagi na drobny szczegół – umówiony wcześniej monter z firmy dostarczającej internet przyszedł na spotkanie zbyt wcześnie. Dopiero podczas lotu otrzymuje filmik z telefonu żony, na którym widzi swoją rodzinę w kamizelkach wypchanych ładunkami wybuchowymi. Przetrzymujący jego bliskich porywacz daje mu ultimatum. Bill może uratować żonę i dwójkę dzieci, rozbijając pilotowany samolot z ponad 140 pasażerami na pokładzie. Może też wybrać samolot i patrzeć, jak jego rodzina zostaje poddana torturom.

Pilot nie może się z nikim podzielić tymi informacjami, bo terrorysta informuje go, że jest stale obserwowany przez jedną z osób na pokładzie. Mimo tego decyduje się poinformować o ultimatum zaufaną stewardessę.

Wybór między złem a złem

W jednej z rozmów terrorysta tłumaczy głównemu bohaterowi swoje intencje: „Chodzi o wybór. O to, żeby dobrzy ludzie ujrzeli, że niczym się nie różnią od złych. Różnica jest tylko taka, że ty zawsze miałeś luksus wyboru, aby być dobrym.”

Bill Hoffman przekonuje się, że tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzano. Zostaje postawiony przed niemożliwym do rozstrzygnięcia wyborem. Kiedy coś takiego roztrząsamy teoretycznie, to zdaje się nam, że mamy pewne pojęcie o tym, co byśmy zrobili. W rzeczywistości nie wiemy jednak, jakie działania podjęlibyśmy, stając przed problemem niemającym dobrego rozwiązania. Terrorysta chce unaocznić światu, iż kryzysowe, ekstremalne sytuacje wymagają ekstremalnych rozwiązań. Bill chciałby mu w tym przeszkodzić, ale do dyspozycji ma bardzo niewiele środków.

Thriller napisany przez byłą stewardessę to typowa powieść akcji, w której zdarzenia następują szybko po sobie i nie ma czasu na długie roztrząsanie problemów. Tak, jak zawsze na pokładzie samolotu trzeba działać szybko, minimalizując możliwe szkody. Gdy nie ma procedur, należy improwizować, również w kwestii własnych zasad moralnych.

Smaku powieści dodają szczegóły pracy załóg statków powietrznych. Doświadczone stewardessy odruchowo lustrują wchodzących pasażerów, by zawczasu zidentyfikować tych, którzy mogliby sprawiać kłopoty oraz tych, którzy w razie sytuacji awaryjnej byliby przydatni. Piloci wychodzą do toalety zachowując specjalną procedurę. Przed pasażerami niewiele da się ukryć, jeśli mają na pokładzie wifi. Termos do kawy może się bardzo przydać, gdy coś trzeba schować.

Oderwij się od ziemi

Ponoć TJ Newman pisała tę debiutancką powieść podczas długich, nocnych lotów. Zanim znalazła wydawcę, jej tekst odrzuciło czterdziestu jeden agentów. Trudno zgadywać, co w tym czasie zdecydowali się promować i na ile dziś żałują tamtego wyboru. „Ultimatum” to dobrze skomponowany, wciągający thriller, który na kilka godzin pozwala oderwać się od problemów na ziemi.

TJ Newman, „Ultimatum”, Wydawnictwo Albatros

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.