Dla zmartwionych i zmęczonych „Moc dobrych słów” może być światełkiem w tunelu albo sposobem na przetrwanie najgorszych godzin. Jest jak przyjaciel, który wszystko rozumie, nie boi się łez i potrafi potrzymać czule za rękę.

Tekst: Sylwia Skorstad

moc słow

Pisarz i dziennikarz, który przez lata zmagał się z depresją, napisał książkę, której jedynym zadaniem jest pocieszać. Zawarł w niej wszystko, co pomagało mu w najgorszych chwilach, w tym prawdziwe opowieści o ludziach, którzy mimo tragicznej sytuacji nie stracili nadziei, cytaty z dzieł filozoficznych, listy poprawiających nastrój książek, filmów oraz utworów muzycznych, a także zbiór własnych przemyśleń do wykorzystania na trudne chwile.

„Moc dobrych słów” to jeden wielki cytat. Tę książkę można otworzyć na dowolnej stronie z pewnością, że znajdzie się tam zdanie, które przyniesie pociechę albo skłoni do refleksji. Da się ją czytać od środka, końca albo początku, nie ma w niej chronologii. Warto ją trzymać na kawowym stoliku i otwierać wtedy, gdy ma się ochotę usłyszeć coś dobrego. Każdy z krótkich, czasem kilkuzdaniowych rozdziałów, niesie podobne przesłanie – to w porządku być Tobą. Nie musisz być piękny, nie musisz być popularny, nie musisz być wesoły, nie musisz być mądry. To rodzaj cudu, że w ogóle jesteś, bo szanse na to, iż wszyscy twoi przodkowie spotkali się we właściwym miejscu i czasie, aby ostatecznie dać ci szansę na istnienie, były bliskie zeru.

Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija

„Niebo nie staje się piękniejsze dzięki temu, że masz idealną cerę. Muzyka nie brzmi ciekawiej, jeśli masz sześciopak. Psy nie są lepszymi kompanami, jeśli jesteś sławny. Pizza jest smaczna niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmujesz. Najlepsze rzeczy w życiu są ponad tym, za czym każe się nam gonić” – przypomina Haig.

Czytelnik może zadać sobie pytanie, kto dał temu facetowi prawo do udzielania komukolwiek dobrych rad. Czyżby studiował psychologię albo filozofię? Nie, studiował anglistykę oraz historię, ale to nie przygotowanie zawodowe sprawiło, iż Haig zdecydował się napisać poradnik szukania nadziei. Zrobił to, bo z doświadczenia wie, jak podle można się czuć w wyniku na przykład zaburzeń depresyjnych, złej samooceny bądź utraty czegoś ważnego. Można się czuć tak okropnie, że przestaje się czekać na kolejny dzień, próbuje się tylko przetrwać następne godziny. Haig zachęca, by wtedy, w miarę możliwości, pisać albo tworzyć w inny sposób, celebrować przygotowywanie sobie tosta z masłem orzechowym albo marmoladą, gapić się na chmury, czytać filozofów, znaleźć inną osamotnioną osobę, której można pomóc, posłuchać muzyki albo w ogóle nic nie robić. Wszystko, byle tylko pamiętać, że skoro kiedyś odczuwało się radość, to znaczy, że da się ją odczuwać też w przyszłości. Trzeba tylko przeczekać najgorsze i ograniczać do minimum to, co przygnębia.

moc dobrych słów

„Mam nadzieję”

Niektóre rozdziały „Mocy dobrych słów” błyszczą czułym humorem. Na przykład „Mam nadzieję, że czujesz się dobrze”, w którym Haig podpowiada, jakie zdania byłoby miło zamieszczać w mailach:

– „Mam nadzieję, że nie przejmujesz się, ile wiadomości masz w skrzynce.”

– „Mam nadzieję, że pozostawiłeś swoje sprawy radośnie nieukończone.”

– „Mam nadzieję, że leżysz na plaży, nad morzem lub jeziorem.”

– „Mam nadzieję, że mój mail zastanie cię w dobrym samopoczuciu, ale jeśli nie, to w porządku, bo każdemu zdarzają się gorsze dni.”

– „Mam nadzieję, że mój mail zastanie cię z dala od mojego maila…”

Mam nadzieję, drogi czytelniku, iż ta recenzja zastanie cię w dobrym zdrowiu i samopoczuciu. To w porządku być radosnym, tak samo, jak smutnym. Myślę, że ta książka spodoba ci się bez względu na to, jak się aktualnie czujesz. Niczym cię nie zasmuci, nie zirytuje i nie zawstydzi. Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz jej rozpaczliwie potrzebować, ale podobnie jak paracetamol warto ją mieć na wszelki wypadek.

Matt Haig „Moc dobrych słów”, Wydawnictwo Słowne

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.