„Gdy kobiety milczały. Sceny z życia George Sand” to zbeletryzowana biografia francuskiej pisarki, która wyzywała na słowne pojedynki największych myślicieli swojej epoki.
Tekst: Sylwia Skorstad
Po tragicznym wypadku ojca Aurora Dupin, znana później jako George Sand, dorasta w majątku babci. Ze strony rodziny ojca jest skoligacona z królami. Przeszłość jej matki sprawia jednak, że gdy dorośnie, będzie wątpliwą partią dla majętnych kawalerów. Na razie nie myśli o przyszłości, zaprzątają ją dużo ważniejsze sprawy. Zamiast, jakby chciała tego jej matka, uczyć się sztuk przydatnym kobietom, czyli na przykład dobierania strojów czy gry na instrumentach, rozmyśla nad sprawami życia i śmierci, czyta książki i włóczy się po okolicy. Zrozumienie znajduje u babki, dla której potrzeba edukacji dziewczynki jest priorytetowa. Aby zabezpieczyć przyszłość dziecka, starsza pani sporządza z synową pisemną umowę sprzedaży dziecka, w której matka Aurory zgadza się odstąpić małą w zamian za comiesięczną pensję.
Wspomnienia, myśli, scenki
„Gdy kobiety milczały” to książka napisana w niecodzienny sposób. Opowiadając o francuskiej pisarce, Magdalena Niedźwiecka, autorka wielu zbeletryzowanych biografii znanych z historii kobiet, przeskakuje w czasie, zmienia perspektywę, zdarza się, że o niektórych wydarzeniach opowiada kilka razy z różnych punktów widzenia. Do tego rodzaju narracji trzeba się przyzwyczaić, bo bardziej przypomina on strumień świadomości niż historię opowiadaną od początku do końca. Ze wspomnień, myśli i scenek z życia Sand wyłania się obraz niezwykłej kobiety, ikony francuskiego romantyzmu. Choć może sama Aurora użyłaby innego terminu niż „kobieta”? Jej przekorne zamiłowanie do męskich strojów i zwyczajów autorka tłumaczy następująco:
„Aurora nigdy nie czuła się kobietą. Do znudzenia powtarzała każdemu, kto chciał słuchać, że urodziła się człowiekiem. Miała identyczne prawa, jak mężczyźni, podobne marzenia i taką samą potrzebę sławy. Nie godziła się na niesprawiedliwość.”
Dla Sand ubieranie się w męskie stroje, palenie cygar i kładzenie nóg na stole było czymś wyzwalającym. Nosząc spodnie, czuła się anonimowa, nie musiała cały czas uważać na to, jak się prezentuje, co jej wypada i jak dana wypowiedź może wpłynąć na jej reputację. Kwestie tego, co wypada damie, a co nie, zdawały się jej drugorzędne. Wolała dyskutować o książkach, romansować, pisać i nawiązywać kolejne znajomości niż stale oceniać, na którym szczeblu drabiny społecznej plasuje ją otoczenie.
George i Fryderyk
Wiele fragmentów książki Niedźwiecka poświęciła związkowi pisarki z Fryderykiem Chopinem. Z polskim kompozytorem łączyły Sand wrażliwość i umiłowanie dla sztuki. Czasem ją irytował, czasem budził jej podziw, ale zawsze mieli o czym rozmawiać. Ona rozumiała jego muzykę, on doceniał jej książki. Wydaje się, że byli lepszymi partnerami do dyskusji niż do łóżka. Ze wspomnień pisarki wynika, iż miała więcej dobrych kochanków niż rozmówców, zatem romans z Chopinem, mimo wielu przeciwności, trwał przez kilka lat.
Choć Sand wyznaczała i łamała trendy, wpływała na znaczące wydarzenia i zmieniała idee w czyny, nie uważała się za myślicielkę. Autorka opisuje jej przenikliwość w taki sposób:„George z pozoru nie jest intelektualistką, nie śledzi krętych dróg, jakimi chadza ludzki umysł, widzi go w drobnych, często ignorowanych czynnościach dnia codziennego, jednak w swoich książkach niemal niezauważenie, kuchennymi drzwiami wkracza w świat filozofii.”
Czy Aurorę sportretowaną przez Magdalenę Niedźwiecką da się polubić? Na pewno można ją lepiej zrozumieć, a także rzucić okiem na czasy, w których od kobiet oczekiwano albo milczenia, albo rozmów o głupstwach.
Magdalena Niedźwiecka, „Gdy kobiety milczały. Sceny z życia George Sand”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka