„Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy niż myślimy…” to pełna faktów książka szwedzkiego popularyzatora wiedzy naukowej, która sprawi, że twoje życie stanie się lepsze. To nie żart, to fakt.
Tekst: Sylwia Skorstad
Hans Rosling, doradca WHO w sprawach zdrowia i jeden z założycieli szwedzkiego oddziału organizacji Lekarze bez Granic, odkrył coś, co niezwykle ucieszyłoby każdego internetowego trolla, a mianowicie, że on ma rację, a zdecydowana większość ludzi się myli. Nie chodzi tylko o ludzi w jego najbliższym otoczeniu ani w rodzinnej Szwecji, ale o prawie wszystkich. W temacie podstawowych faktów na temat współczesnego świata mylą się nauczyciele, politycy, dziennikarze, akademicy, studenci, Amerykanie, Norwegowie, Francuzi…. Przeciętnie zaledwie dziesięć procent dowolnie wybranej próbki populacji ma słuszne wyobrażenie na temat kluczowych danych dotyczących kondycji ludzkości.
Rosling nie ucieszył się jednak ze swojego odkrycia, wręcz przeciwnie, postanowił większość swojej kariery naukowej poświęcić na wyjaśnianie, gdzie i dlaczego popełniamy błąd. W końcu podjął ostateczną próbę przekonania nas, że świat jest lepszy niż myślimy – napisał o tym książkę.
Gorzej od szympansów
Pracując ze studentami autor „Factfulness…”, z wykształcenia lekarz i statystyk, zauważył niepokojącą prawidłowość, czyli generalną tendencję do postrzegania światowych trendów społecznych jako dużo bardziej dramatycznych niż są w rzeczywistości. Myślimy, że wszystko idzie w diabły, chociaż w ciągu ostatniego pół wieku jako gatunek poprawiliśmy tak wiele, że aż dech zapiera z wrażenia. Powinniśmy otwierać szampana i tańczyć taniec radości, a zamiast tego lamentujemy.
Rosling stworzył więc złożony z 13 pytań test wyboru ABC. Zadaniem wypełniających test jest szacowanie globalnej skali danego zjawiska, na przykład skrajnej biedy, dostępu do edukacji, analfabetyzmu, przeludnienia, dostępu do elektryczności czy przewidywalnej długości życia. Czytelnik również może zacząć lekturę książki od wypełnienia testu. Myślicie, że poradzicie sobie lepiej od na przykład uczestników konferencji w Davos? Mylicie się.
Gdyby taki egzamin miały zdawać przedstawiciele gatunków innych niż homo sapiens, to statystycznie 33% z nich udzieliłoby prawidłowych odpowiedzi. Żadna z badanych przez Roslinga grup ludzi nawet nie zbliżyła się do tego wyniku, wszyscy z uporem wybierali warianty dużo gorsze od rzeczywistych. Wreszcie szwedzki profesor zdrowia publicznego zrozumiał, że ludzie postrzegają kondycję współczesnego świata jako udramatycznioną, bo ograniczają ich wrodzone błędy postrzegania. Kolejne lata poświęcił zatem na próbę identyfikacji tych błędów.
Świat nie schodzi na psy
Choć z dekady na dekadę coraz więcej mieszkańców planety wychodzi z biedy, uzyskuje dostęp do edukacji i fachowej opieki lekarskiej, choć stale zmniejsza się ilość ofiar katastrof naturalnych czy wypadków komunikacyjnych, to większość z nas upiera się, że świat schodzi na psy. Nie tylko dlatego, że posługujemy się wiedzą, jaką wynieśliśmy jeszcze ze szkolnych ławek i nie chce się nam jej odświeżać. Główny powód to nasza ewolucyjna skłonność do ciągłego skanowania rzeczywistości w poszukiwaniu możliwych zagrożeń. Zdajemy się być zaprogramowani na dramę i jedyne, co może uleczyć tę przypadłość, to wiedza.
Hans Rosling prezentuje nam zatem kolejne, aktualne dane statystyczne w ujęciu globalnym: dostęp do wody pitnej i elektryczności, odsetek państw o ustroju demokratycznym, prawo kobiet do głosowania, edukacja dziewcząt, ilość zakażeń HIV, delegalizacja kary śmierci, coraz mniej ofiar wojen, coraz mniej głowic nuklearnych, coraz miej dzieci zmuszanych do pracy i legalnego niewolnictwa… Jednocześnie podkreśla, że dużo jeszcze zostało do zrobienia i wciąż jest się czym martwić, ale i tak jest lepiej niż nam się wydaje.
„Jestem często nazywany optymistą, bo pokazuję skalę niesamowitego postępu, z jakiej ludzie nie zdawali sobie wcześniej sprawy. To mnie wkurza. Nie jestem żadnym optymistą! To brzmi jakbym był naiwniakiem. (…) Mam dokładną i opartą na faktach wizję tego, jaki świat naprawdę jest” – mówił o sobie autor „Factfulness…”.
Bądź sprytniejsza
O wielu książkach mawia się, że są w stanie zmienić twoje życie i zwykle jest to kompletna bujda, jednak nie tym razem. „Factfulness…” zmienia sposób postrzegania świata, a jej efekt jest natychmiastowy, bo gdy słyszysz od kogoś po raz kolejny: „Dawniej to było lepiej” lub „W naszych trudnych czasach…” to już wiesz, że masz do czynienia z błędem postrzegania, bo fakty mówią co innego.
Kiedy po lekturze „Factfulness…” będziesz oglądać wiadomości ze świata, będziesz miała wobec nich więcej dystansu. Będziesz rozumieć, że nawet gdy dochodzi do naturalnej katastrofy, to sam fakt, że masz możliwość obejrzeć to w telewizji, oznacza, iż ofiary zyskają nie tylko globalną atencję, ale też pomoc z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu, na przykład helikopterów z kamerami termowizyjnymi. Nic takiego nie było możliwe jeszcze 50 lat temu i choć na świecie żyło mniej ludzi, to proporcjonalnie więcej ginęło w wyniku trzęsień ziemi, powodzi czy uderzeń tsunami.
„Paradoks polega na tym, że wizja pełnego zagrożeń świata nigdy nie była upubliczniana bardziej efektywnie niż teraz, podczas gdy świat nigdy nie był równie bezpieczny i wolny od przemocy” – pisał autor.
Hans Rosling, założyciel Fundacji Gapminder, popularyzator wiedzy naukowej, pracownik UNICEF oraz licznych organizacji pomocowych w 2009 roku wybrany do grona stu czołowych myślicieli świata, zmarł na raka trzustki kilka miesięcy przed publikacją „Factfulness…”, czyli książką, nad którą pracował przez wiele lat. Jego ostatnim życzeniem było, żebyśmy wreszcie zrozumieli, jak bardzo się mylimy.
Hans Rosling, „Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy niż myślimy…”, Wydawnictwo Media Rodzina
Strona internetowa autora, na której można sprawdzić swoją wiedzę na temat współczesnego świata społecznego oraz wiele się nauczyć: https://www.gapminder.org/