„Gdzieś pomiędzy zen a żul”, czyli szczery, pomięty i pełen plam, o których pochodzenie lepiej nie pytać, pamiętnik artystki. „Baśka. Łobuzerka” to zapis artystycznej duszy. A może po prostu duszy.
Tekst: Sylwia Skorstad
Baśka mieszka na warszawskim Powiślu i czasami pije. Jak nie pije, to się oczyszcza, czyli robi i je różne zdrowe rzeczy. Raczej jednak coś pije lub zażywa.
Bardzo lubi słowa. Jest między innymi autorką tekstów i poetką, więc oczywiście, że lubi słowa. Nie mów przy niej „fajno” ani „serducho”, bo przestanie ci ufać. Kocha przeklinać, ale tylko wtedy, jeśli bluzg tworzy zaskakujący kontrast z resztą wypowiedzi. Niekiedy używa okropnego słowa „dropsy”, mając na myśli leki na depresję.
Baśka czasem lubi ludzi, a czasem nie. Może kupić żulowi sushi, aby wyciągnąć od niego historię życia. Może odprowadzić do domu starszą panią paradującą latem w futrze, aby posłuchać jej opowieści. Bywa też, że z nikim nie chce się jej gadać, a już najmniej to z samą sobą. Bo bywa, że Baśka siebie pasjami nie lubi.
Ani szczęścia w miłości, ani miłości w szczęściu
„Jeśli doczołgasz się po prysznic, dalej już będzie z górki” – uspokaja samą siebie narratorka książki i ciągnie: „Gorzej, jeśli przy łóżku znajduje się niedopite piwo i papierosy. One mają moc większą niż chęć natychmiastowego oczyszczenia. Pyszne są”.
Dziennik tekściarki, wokalistki i reżyserki Basi Flow Adamczyk składa się z krótkich historii, tekstów piosenek, pijackich wspomnień i niepoukładanych zapisów różnych nastrojów. Wydaje się celowo chaotyczny, nieuczesany, bo takie same zdają się emocje i życie tytułowej Baśki. Historie się zapętlają, wątki gubią, ale autorka trzyma je w garści, bo dobrze operuje słowem. Nawet na kacu wciąż ma kontrolę nad tym, które do siebie pasują i jak je ustawić w szeregu, by dobrze oddawały rzeczywistość, były jednocześnie prawdziwe i ironiczne.
Dużo jest w tym zakrapianym dzienniku wstydu i żalu, nie zawsze nazwanych po imieniu. Mało jest szczęścia, prawie tyle co nic. Jest dużo pasji, ale bardzo mało miłości.
„Baśka. Łobuzerka” to krótka książka pełna szalonej energii, smutku, ale też apetytu na życie oraz doświadczanie.
Basia Flow Adamczyk, „Baśka. Łobuzerka”, Wydawnictwo Novae Res