Gdybyśmy nie nauczyli się dawać prezentów, na świecie byłoby więcej wojen. Obdarowywanie podarunkami ma głębszy sens niż sądzimy.

Tekst: Iza Kołodziej

Zwyczaj wręczania prezentów jest tak stary, jak pierwsze ludzkie spotkania. Od czasów społeczności pierwotnych podarek zapewniał
o dobrych intencjach
i nie raz zdarzało się,
że zapobiegał konfliktom międzyplemiennym. Ofiarodawca zwykle oczekiwał czegoś w zamian za swój prezent.
Wymiana cennych przedmiotów stała się w niektórych częściach świata tak istotna,
że stanowiła jeden z filarów lokalnej kultury. Na przykład polski antropolog
Bronisław Malinowski opisał rytuał plemion z Nowej Gwinei zwany kula.
Ten kultywowany od wielu pokoleń zwyczaj polega na wymianie ozdobnych naszyjników na naramienniki. Tam, gdzie wymienia się podarunki,
kwitnie handel i rozwijają się kontakty społeczne, milkną zaś wojenne bębny.

Prezent pod choinkę

Zwyczaj wręczenia prezentów świątecznych jest młodszy niż myślimy i ma niewiele wspólnego z tym, że według tradycji chrześcijańskiej trzej królowie ofiarowali podarki Jezusowi. Prezenty zaczęliśmy sobie wręczać z okazji Świąt Bożego Narodzenia pod koniec XIX wieku. Wcześniej święta spędzano na jedzeniu i piciu, tym dłuższym i bardziej wystawnym, im zasobniejsi byli gospodarze danego domostwa. W dziewiętnastowiecznej Polsce świętowano w bogatych domach szlacheckich, na wsiach nie było takiego zwyczaju. Dopiero z czasem narodziła się tradycja obdarowywania dzieci drobnymi upominkami przez kolędników
chodzących od drzwi do drzwi i oczekujących trochę grosza za swoje występy.

Krótka historia prezentów
Tradycja wręczania bożonarodzeniowych prezentów szczególnie szybko przyjęła się w USA. Gdy w 1880 roku jeden z domów towarowych zdecydował się przed świętami wyprodukować i wystawić na sprzedaż serię zabawek, w ciągu kilku tygodni zarobił fortunę. Jego śladem szybko poszli inni sprzedawcy i… tak to się wszystko zaczęło.

Cena nie gra roli

Warto wiedzieć, że cena prezentu ma dla obdarowanego o wiele mniejsze znaczenie niż sądzimy. Z badań wynika, iż większość z nas żywi silne przekonanie,
iż cena jest najważniejszym czynnikiem świadczącym o wartości prezentu.
„Nie kupię jej czegoś za 25 złotych, obrazi się” – myślisz wybierając prezent dla cioci. Naukowcy twierdzą, że to błędne podejście.

Gdy w 2015 roku przepytano reprezentacyjną grupę Polaków, okazało się, iż wartość ekonomiczna podarunku była dopiero
na czwartym miejscu. Najbardziej liczyła się intencja ofiarodawcy i fakt, że o nas pamiętał. Zwracamy też uwagę na to, czy prezent został dobrany do naszego gustu.
Istotne jest również opakowanie.
Mało kto zastanawia się nad ceną danego podarunku. Wybierając świąteczne prezenty nie kierujmy się zatem przekonaniem, co wypada,
ale własnym „instynktem prezentowym”. U kobiet jest on silniejszy niż u mężczyzn, więc korzystajmy z niego, gdy jest na to pora.

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.