W długie zimowe wieczory, gdy najchętniej siedzimy w domu, zaczyna nas nurtować pytanie, jak upiec chleb. Bo z domowym chlebem będzie nam milej i cieplej.

Tekst: Joanna Zaguła

W lutowe wieczory i popołudnia, gdy trochę pada, trochę śnieży, a głównie wieje, najprzyjemniej jest w domu i to jak najbliżej piekarnika. Chcemy, żeby było nam ciepło, bezpiecznie, domowo. A żeby nie było, że siedzimy w domu i nic nie robimy, postawmy sobie jakieś przyjemne wyzwanie. Na przykład: nauczyć się, jak upiec chleb.

To – przynajmniej dla mnie – jedna z trudniejszych rzeczy, które można osiągnąć kulinarnie. Z jednej strony to naprawdę wymagające zadanie, ale z drugiej może bardzo łatwo okazać się szalenie satysfakcjonujące. Zacznijmy więc od poziomu początkującego.

Czego będziemy potrzebować, by upiec najprostszy chleb?

W wersji najprostszej zamiast zakwasu używamy drożdży i nie zachęcamy do kupowania żadnych akcesoriów. A jak opanujemy te najprostsze metody, to można zacząć inwestować.

Ja zaczynałam od łatwej bagietki. Aby ją upiec, przygotowujemy torebkę suszonych drożdży, szklankę ciepłej wody, 3 szklanki białej mąki, łyżkę soli i odrobinę mąki kukurydzianej. Drożdże rozpuszczamy w wodzie i zostawiamy a 5 minut. Potem dodajemy większość mąki, sól i zagniatamy, dodając resztę mąki stopniowo. Gdy ciasto zacznie odchodzić od rąk, zagniecione w kulę zostawiamy na godzinę pod ściereczką. Potem formujemy dwie bagietki, przykrywamy i zostawiamy na pół godziny. A potem oprószamy mąka kukurydzianą i pieczemy w 230°C przez 20 minut. Aby pomóc skórce uzyskać chrupkość, można na dno piekarnika wstawić miskę z kostkami lodu.

Co potem?

Drugim etapem mogą być chleby dłużej wyrastające, z różnych mąk. Żytniej, orkiszowej, wszelkie pełnoziarniste. Często przepis wymaga wymieszania mąk z drożdżami i wodą oraz solą. Potem zaś takie ciasto musi długo wyrastać. Tak kilkanaście godzin. I można je piec. Np. w keksówce. Ale tu pojawić się może też pierwsze akcesorium piekarskie. Żeliwny garnek. Może nawet już go macie w szafce. Wychodzi w nim świetna skórka. Nagrzewamy go razem z piekarnikiem i ciasto wkładamy, gdy jest gorący.

Poziom zaawansowany

Podobnie działa garnek rzymski (gliniany). Tylko że on wymaga namaczania przed pieczeniem. Ale efekty są świetne, szczególnie jeśli chodzi o chrupkość i wilgotność pieczywa w środku. Jeśli już chcemy się bardziej zaangażować, można kupić też kosze do wyrastania chlebów, kilka różnych fajnych mąk, specjalne foremki do bagietek, no i oczywiście zrobić zakwas. Może uda się wam dostać trochę od kogoś znajomego, wtedy produkcja jest łatwiejsza. Aby zrobić zakwas, mieszamy równe ilości wody i mąki w czystym słoiku. Mieszamy drewnianą łyżką. Nakrywamy go ściereczką, stawiamy w cieple i czekamy 24 godziny. Po tym czasie dokarmiany zakwas takimi samymi ilościami wody i mąki. Znów mieszamy i zostawiamy na dobę. W międzyczasie można skontrolować, czy zakwas nie „kipi”. Wtedy znów mieszamy. Trzeciego i czwartego dnia znów go dokarmiamy. Piątego jest już gotowy! I można piec chleby na zakwasie.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.