Nie z każdym można się dogadać i nie z każdym należy. Psycholog kliniczny, doktor Seth Meyers, wyjaśnia, jaką strategię warto przyjąć w kontakcie z ludźmi konfliktowymi.
Tekst: Sylwia Skorstad
Każdy z nas ma w swoim otoczeniu konfliktową osobę, z którą wyjątkowo trudno się porozumieć. Jeśli napotyka ona jakąś niedogodność w relacji, prawie na pewno wyjdzie z tego konflikt. Nie można jej przekonać do zmiany zdania i w konsekwencji kontakt z nią jest źródłem frustracji, złości, gniewu, lęku, czasem wstydu.
Zamiast wyrzucać sobie zbyt mizerne umiejętności interpersonalne, zastanów się, czy w ogóle istnieje szansa pokojowego rozwiązania. Nie każdą relację międzyludzką da się naprawić, czasem trzeba umieć rozpoznać, kiedy warto się wycofać.
Ograniczona samoświadomość
Duża część z tych osób, które nazywamy konfliktowymi czy „trudnymi”, cierpi na zaburzenia osobowości różnego typu, na przykład zaburzenia antyspołeczne, paranoiczne, kompulsywne itp. Takie osoby mają trudności w życiu społecznym, bowiem, mówiąc obrazowo, używają w kontaktach z ludźmi odmiennego podręcznika dobrych manier niż większość z nas.
Osoby cierpiące na wspomniane zaburzenia nie posiadają w pełni wykształconej możliwości świadomego spojrzenia na swoje zachowania. Kiedy coś idzie źle, winią innych, najczęściej zupełnie pomijając własną rolę. Nawet gdy już opadną emocje po konflikcie, osoba cierpiąca na zaburzenia osobowości (szczególnie typu B, czyli aspołeczne), nie zaczyna analizować swojego zachowania, nie czuje się winna, nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje czyny. Utwierdza się tylko w przekonaniu, że to inni dali plamę.
Nie każda trudna w kontakcie persona cierpi na zaburzenia osobowości. Niekiedy w grę wchodzą inne czynniki, jednak można założyć, że większość z tych, z którymi nijak „nie idzie się dogadać”, to właśnie ludzie grający według własnych psychicznych reguł.
Nigdy nie dyskutuj z człowiekiem…
Psycholog kliniczny, doktor Seth Meyers specjalizuje się w problematyce trudności w relacjach międzyludzkich. Doradzając w sprawach relacji z osobami konfliktowymi, namawia, by kierować się zasadą: „Nigdy nie dyskutuj z człowiekiem, który wierzy we własne kłamstwa”.
– Ludzie, których nazywamy konfliktowymi, okłamują się na szereg sposobów – twierdzi. – Mówią sobie, że oni mają rację, a inni się mylą. Przekonują się, że zrzucanie winy na innych jest usprawiedliwioną przez okoliczności reakcją. Są świetni w deprecjonowaniu każdego, kto się z nimi nie zgadza. Kiedy ich słowa sprawią komuś przykrość, powtarzają sobie, że są po prostu szczerzy i to jest w porządku, bo w „życiu trzeba mieć jakieś zasady”.
Meyers twierdzi, że w dyskusji z osobą cierpiąca na zaburzenie osobowości nie mamy żadnych szans na wygraną. No właśnie, wygraną. Ludzie konfliktowi rzadko kiedy prowadzą dialog. Każda rozmowa to dla nich okazja do potyczki.
Bitwy na słowa
Zdaniem amerykańskiego terapeuty, kiedy spierają się ze sobą osoba z aspołecznym zaburzeniem osobowości oraz osoba bez takich zaburzeń, bez względu na przebieg konfliktu wynik jest zawsze ten sam – ta pierwsza czuje, że odniosła zwycięstwo, a ta druga, że… jest emocjonalnie wyczerpana.
– Świat psychiczny ludzi konfliktowych nie jest przyjazny i oparty na zaufaniu, a oni funkcjonują w nim od lat – przekonuje Meyers. – To rzutuje na ich kontakty społeczne w pracy, w szkole, w rodzinie. Bywają napastliwi i nastawieni na konflikt, zanim ktokolwiek choćby spojrzy w ich stronę.
Psycholog tłumaczy, że gdy osoba niezaburzona wchodzi do pokoju pełnego nieznajomych, to nie zakłada z góry, kto jest kim i co się dokładnie wydarzy, po prostu każdą interesującą konwersację traktuje jako nowe doświadczenie. Może czuć się nieswojo, ale jednocześnie odczuwa podekscytowanie i ciekawość. W takiej samej sytuacji osoba konfliktowa grupuje obecnych według kategorii: potencjalny oponent, zagrożenie, do zignorowania. Wewnętrzne cele są jasno określone: dobrze wypaść, wygrać każdą potyczkę słowną, nie pozwolić, by ktokolwiek obnażył moje słabości.
Zachowaj spokój
Życie osoby z zaburzeniami aspołecznymi nie jest godne pozazdroszczenia. Dominują w nim lęk, głęboko skrywane poczucie niższości i ciągła gotowość do walki ze wszystkimi i o wszystko. Ponieważ w takim stanie trudno jest mieć dobry humor, ludzie konfliktowi próbują wywołać u innych podobny nastrój, aby nie czuć psychicznego dyskomfortu. „Jeśli wszyscy są tak samo zdołowani jak ja, to znaczy, że ze mną jest wszystko okey, po prostu cały świat jest do bani, prawda?”
Najlepszą strategią w kontakcie z osobą konfliktową jest zatem zachowanie spokoju. Nie daj się wciągnąć w dyskusję, bo i tak przegrasz, bez względu na to, co powiesz.
Zamiast tracić energię na bezprzedmiotową wymianę rzeczowników i czasowników, skup myśli na czymś innym. Jeśli czujesz się dyskomfortowo z przytakiwaniem osobie konfliktowej w celu uniknięcia problemu, zamiast tego ignoruj ją. Wymyśl powód, by wyjść z pokoju, udaj, że masz ważny telefon, pozornie słuchaj, ale w myślach rób listę zakupów na popołudnie. Nie przekonasz jej, nie udowodnisz swoich racji, nie masz mocy, by sprawić, aby przyjęła twoje argumenty, bez względu na to, jak finezyjnie je przedstawisz.
– Ludzie konfliktowi są bardzo dobrzy w tym, co robią, bo w przeciwieństwie do ciebie bezustannie się w tym ćwiczą – twierdzi Meyers. – W kontakcie z nimi nie da się uniknąć frustracji, możesz jednak spróbować ją zminimalizować. Niestety, jedyne metoda to unikanie kontaktu oraz ignorowanie komunikatów.
A co, jeśli…
W tym wszystkim warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Jeśli masz wrażenie, że w twoim otoczeniu jest wyjątkowo wiele osób, z którymi trudno się dogadać, ba, niemal wszyscy zdają się cierpieć na zaburzenia osobowości, to… najwyższy czas spojrzeć w lustro.