Menopauza to etap w życiu kobiety, który przynosi szereg zmian – nie tylko w samopoczuciu i gospodarce hormonalnej, ale także w wyglądzie. Jedną z najczęściej pomijanych, a jednocześnie najbardziej frustrujących konsekwencji zmian zachodzących w organizmie, jest nasilone wypadanie włosów. Jak sobie z nimi radzić?

wypadanie włosów podczas menopauzy

Dziennie tracimy około stu włosów. U zdrowych osób po paru tygodniach cebulka ponownie pracuje i wyrasta nowy włos. Kiedy jednak włosy zaczynają wypadać, a w zamian nie pojawiają się nowe – trzeba dowiedzieć się, dlaczego i podjąć leczenie.

W okresie menopauzy dochodzi do gwałtownych zmian hormonalnych, które znacząco wpływają na cykl życia włosa. Z trychologicznego punktu widzenia, najczęstsze obserwowane zjawiska to:

  • miniaturyzacja mieszków włosowych – włosy stają się cieńsze, krótsze i słabsze
  • skrócenie fazy anagenu – czyli fazy aktywnego wzrostu włosa
  • wydłużenie fazy telogenu – w której włos wypada, a nowy nie zawsze szybko się pojawia
  • zahamowanie odnowy mieszków włosowych – przez co z czasem ich liczba może się trwale zmniejszyć

Jak mówi lek. Natasza Grądalska – lekarz medycyny estetycznej z warszawskiej kliniki L’experta w okresie menopauzy spada poziom estrogenów: „Są to hormony, które odgrywają ogromną rolę w utrzymywaniu włosów w fazie wzrostu (anagenie). Gdy ich ilość maleje, cykl życia włosa ulega zaburzeniu: skraca się faza wzrostu, wydłuża faza spoczynku, a mieszki włosowe zaczynają stopniowo się miniaturyzować. To właśnie wtedy kobiety zauważają, że ich włosy stają się cieńsze, bardziej łamliwe i wypadają w większej ilości – szczególnie w okolicy szczytu głowy i przedziałka.”

W tym czasie następuje również spadek progesteronu, który częściowo hamuje działanie enzymu 5-alfa-reduktazy, który przekształca testosteron w jego bardziej aktywną formę – dihydrotestosteron (DHT). Gdy progesteronu brakuje, DHT działa silniej na mieszki włosowe, powodując ich miniaturyzację, czyli osłabienie i przerzedzenie włosów (tzw. łysienie androgenowe).

Choć poziom testosteronu również może się nieco obniżać z wiekiem, jego proporcja względem estrogenów paradoksalnie wzrasta. U kobiet predysponowanych genetycznie może to ujawnić lub nasilić androgenozależne wypadanie włosów.

Może występować również wpływ innych hormonów np. kortyzolu (hormon stresu) – przewlekły stres związany z okresem menopauzy (np. bezsenność, lękliwość, zmiany nastroju) może zwiększać jego poziom, a to pogarsza stan włosów. Wahania hormonów tarczycy (TSH, FT4, FT3) powodują np. niedoczynność tarczycy, która często współwystępuje z menopauzą i może znacznie nasilać utratę włosów.

Co robić, gdy zobaczymy pierwsze objawy?

Pierwsze objawy, które dają się zauważyć i na które trzeba reagować to nadmierne wypadanie włosów przy czesaniu i myciu, widoczne zmniejszenie objętości włosów, poszerzający się przedziałek lub widoczna skóra głowy w okolicy ciemieniowej oraz brak odrastających tzw. „baby hair”.

Z medycznego punktu widzenia ten proces nie musi być jednak nieodwracalny. Im szybciej zareagujemy, tym większa szansa na zahamowanie procesu.

W pierwszej kolejności warto udać się do lekarza, który wykona dokładną diagnostykę skóry głowy i włosów. „Kluczowym narzędziem jest tutaj trichoskopia – bezinwazyjne badanie kamerą mikroskopową, dzięki któremu można ocenić kondycję cebulek, obecność ewentualnych stanów zapalnych, łojotoku czy oznak miniaturyzacji mieszków” – wyjaśnia lek. Natasza Grądalska.

Współpraca z endokrynologiem lub ginekologiem pozwala również rozszerzyć diagnostykę o badania hormonalne i metaboliczne – obejmujące hormony płciowe (testosteron, poziom estrogenów, DHEA-S), TSH, prolaktynę, żelazo i ferrytynę.

Wykonywany jest również wywiad i analiza stylu życia, dużą rolę bowiem odgrywają bowiem dieta, stres i właściwa suplementacja.

Jak powstrzymać proces wypadania włosów?

Leczenie łysienia w okresie menopauzalnym nie polega na jednym szybkim zabiegu – to proces, który wymaga kompleksowego podejścia i systematyczności.

„Jedną z najbardziej skutecznych i naturalnych metod regeneracji mieszków włosowych jest mezoterapia osoczem bogatopłytkowym (PRP). Zabieg polega na pobraniu krwi pacjentki, odwirowaniu jej i wstrzyknięciu do skóry głowy osocza zawierającego skoncentrowane płytki krwi. Zawarte w nich czynniki wzrostu pobudzają uśpione mieszki włosowe, poprawiają mikrokrążenie i wspierają regenerację skóry głowy. Dla najlepszych efektów zaleca się wykonanie serii 3–5 zabiegów w odstępach kilkutygodniowych” – opowiada lek. Natasza Grądalska.

Drugą rekomendowaną terapią trychologiczną jest laseroterapia biostymulacyjna. To nieinwazyjna metoda, w której światło czerwone lub podczerwone przenika do mieszków włosowych, stymulując je do intensywniejszego metabolizmu. Zabiegi te poprawiają dotlenienie tkanek, wzmacniają strukturę włosa i wspomagają jego wzrost.

Nie można też zapominać o codziennej pielęgnacji skóry głowy. Regularne peelingi trychologiczne, odpowiednio dobrane szampony i wcierki z kofeiną, peptydami czy aminokwasami (np. biotyna, arginina) potrafią znacznie poprawić kondycję włosów i zwiększyć skuteczność terapii gabinetowej.

Istotne jest też zadbanie o dietę, suplementację oraz redukcję stresu – czynników, które mają ogromny wpływ na zdrowie włosów, szczególnie w okresie okołomenopauzalnym.

Protokół terapii wypadania włosów należy komponować zawsze indywidualnie. W zależności od przyczyny warto jednak prowadzić terapię podtrzymującą, a także działać wielotorowo

Z punktu widzenia lekarza najważniejsze jest jedno: im szybciej kobieta zareaguje na pierwsze objawy przerzedzania się włosów, tym większa szansa na zatrzymanie procesu i skuteczne przywrócenie gęstości fryzury. Leczenie łysienia u kobiet w okresie menopauzy wymaga czasu, cierpliwości i kompleksowej opieki w tym leczenia endokrynologicznego np. htz, ale w wielu przypadkach pozwala uzyskać naprawdę zadowalające efekty.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.