Rozstępy to, najprościej mówiąc, rozerwanie głębokich warstw skóry, objawiające się w postaci nieestetycznych, białych lub czerwonych prążków. Ubytki te powstają w wyniku zerwania włókien kolagenu i elastyny. Jeżeli włókna zostaną w krótkim czasie za mocno naciągnięte, mogą się zerwać. Powstaje wtedy ubytek wewnątrz tkanki, który najpierw jest czerwony, a potem zmienia swoją barwę na biały.
Konsultacja: dr Marek Wasiluk z warszawskiego Triclinium, jedyny Polak z tytułem Msc in Aesthetic Medicine University of London.
Pierwszą istotną informacją jest to, że na powstawanie rozstępów ma wpływ nie tylko stopień rozciągnięcia skóry, ale również stopień jej sztywności. „Oznacza to, że dla każdego z nas różna jest siła rozciągająca, powodująca powstanie rozstępu. U jednych osób rozstępy mogą pojawiać się przy bardzo małym naciągnięciu skóry. U innych skóra jest bardziej plastyczna, mniej sztywna, dzięki czemu wytrzyma bardzo duże rozciągnięcie i nie pęknie, a więc nie pojawią się rozstępy. Tego typu cecha skóry niestety najczęściej jest dziedziczna, mamy zapisaną w genach. Jeśli wiec chcesz sprawdzić czy masz predyspozycje do powstawiana rozstępów spójrz na skórę swojej mamy, siostry, babci” – wyjaśnia ekspert.
Przyczyny rozciągnięcia skóry
Drugą ważną kwestią jest to, że rozstępy powstają na skutek nadmiernego rozciągnięcia skóry, co następuje nie tylko wtedy, kiedy przybieramy na wadze, ale również kiedy intensywnie rośniemy w okresie dojrzewania lub gdy rozbudową się mięśnie podczas treningów. Dlatego dr Marek Wasiluk wylicza, że ryzyko powstania rozstępów zwiększa się przy: nadmiernym przybraniu na wadze (zazwyczaj powyżej 15 kg), u kobiet w ciąży, kulturystów, a także młodzieży w okresie bardzo szybkiego wzrostu. „Ciąża to jeden z okresów podwyższonego ryzyka wystąpienia rozstępów. Rozstępy ciążowe powstają najczęściej na brzuchu, piersiach oraz i przybierają bardzo różną formę. Kolejnym momentem zwiększonego ryzyka powstania rozstępów jest okres dojrzewania i skok wzrostu u nastolatków. Do mojego gabinetu przychodzą coraz częściej nastolatki i studentki, a czasem mamy z dziećmi, które mają rozstępy. Co ważne, nie doświadczyły one wahań wagi ani problemów hormonalnych. Gdybym musiał określić, jaki procent moich pacjentek nabawił się rozstępów w okresie dojrzewania, powiedziałbym, że zdecydowana większość. Nawet te, które przychodzą z rozstępami pociążowymi, na łydkach i kolanach mają często stare rozstępy z okresu dojrzewania” – opowiada specjalista.
Osłabione włókna kolagenu i elastyny
Czynnikiem sprzyjającym powstawaniu rozstępów jest również osłabienie włókien kolagenu i elastyny. Dr Marek Wasiluk wymienia, że może tak się dziać w wyniku zaburzeń hormonalnych, głównie wskutek nadmiernej produkcji kortyzolu oraz, co istotne, w wyniku zaburzeń odżywiania. „Jednym z podstawowych czynników, który ma wpływ na to, jaką kondycję ma nasza skóra, jest właściwe odżywianie, które jest nierozerwalnie związane z produkcją kolagenu dobrej jakości. Dieta powinna być tak zbilansowana, aby zapewnić organizmowi wystarczającą dawkę wszystkich składników odżywczych niezbędnych do jego prawidłowego wytwarzania. Szczególnie witamina C oraz żelazo są ważne. Można suplementować kolagen, ale pamiętajmy, że to tylko wspomaganie – zjedzony z pokarmem kolagen nie wbudowuje się automatycznie w naszą skórę. Jeśli więc niewłaściwie się odżywiamy, a więc nasza skóra jest osłabiona i do tego jesteśmy w momencie mocnego naciągania skóry, bardzo prawdopodobne jest, że tkanka tego nie wytrzyma i pęknie. Spotykam się z tym bardzo często u nastoletnich pacjentek, które testują pierwsze w swoim życiu, nierzadko bardzo restrykcyjne diety, a ich skóra w tym czasie potrzebuje budulca, którego jej brakuje. Kończy się to w takich przypadkach bardzo często rozstępami” – przestrzega lekarz.
Mity związane z rozstępami
Można być szczupłym i mieć rozstępy, tak samo jak można być nieco zaokrąglonym i ich nie mieć. Wynika to z faktów, że mamy różną, wytrzymałość skóry, która jest w pewnym stopniu zapisana w genach. Rozstępów można się nabawić nie tylko przybierając na wadze, ale np. również rosnąć lub ćwicząc, a poza tym ma na to wpływ również jakość kolagenu i elastyny w naszym organizmie, które są zależne m.in. od diety.
Kolejnym mitem jest to, że kosmetyki, różne kremy, balsamy i maści mogą usunąć lub zapobiec powstawaniu rozstępów. Dr Marek Wasiluk twierdzi, że aby wyjaśnić, dlaczego nie działają, trzeba najpierw zrozumieć, czym są rozstępy. „Rozstęp to duży uraz, mówiąc obrazowo jest dziurą w skórze, którą bardzo trudno zapełnić kolagenem. Sama się nie zregeneruje, podobnie jak urwany palec sam się nie zrośnie. W przypadku regeneracji potrzebny jest bardzo mocny zabieg stymulujący organizm do wytworzenia nowego kolagenu i elastyny. Poza tym rozstępy są umiejscowione bardzo głęboko w skórze (kilka milimetrów) i aby je usunąć, trzeba do nich dotrzeć. Jest niewiele metod, które spełniają oba warunki. Kosmetyki tym bardziej nie mają możliwości dotarcia głęboko w skórę, czyli tam gdzie powstają rozstępy. Skóra jest naturalną barierą, która zapobiega przenikaniu substancji z zewnątrz do organizmu. Nie przepuści więc cząsteczek kremu (będą działać jedynie na naskórek), tym bardziej nie przepuści tak głęboko. Poza tym nawet jeśli przeniknęłyby do środka, jaki miałyby mieć skład, aby odtworzyć ubytek? Ja osobiście nie znam kosmetyku o tak silnym działaniu. Co więcej nawet leki w maści czy kremie, nie są w stanie zadziałać” – wyjaśnia specjalista.
Co naprawdę sprawdza się na rozstępy?
Profilaktycznie możemy oczywiście pilnować, aby skóra za mocno się nie rozciągała, czyli mało przytyć. Ale już fazy wzrostu nastolatka niestety nie zahamujemy. Drugą i według dr Marka Wasiluka bardziej efektywną drogą zapobiegania rozstępom jest dbanie o lepszą jakość skóry, czyli o mocniejsze włókna kolagenu i elastyny, które sprawią, że skóra będzie odporniejsza na rozciąganie. Jednym z podstawowych czynników, który ma na to wpływ, jest właściwe odżywianie. Innym profilaktycznym działaniem, które ma szansę przynieść jakiś efekt i może być stosowane zarówno w ciąży, jak i przez nastolatki w okresie wzrostu, jest masaż połączony z natłuszczaniem skóry. Poprzez delikatne, ale częste drażnienie mechaniczne (np. masaż ręczny bańką chińską, czy pocieranie skóry specjalną szorstką gąbką podczas kąpieli lub branie na przemian zimnego i ciepłego prysznica) zwiększamy jej ukrwienie. Do skóry sposób dociera dzięki temu więcej składników odżywczych z posiłków, w ten sposób poprawiamy jej jakość i odporność włókien kolagenu i elastyny. Unikajmy również stresu, który powoduje szybszy rozkład kolagenu, za co odpowiada podwyższony poziom kortyzolu.
Na powstałe już rozstępy należy zastosować zabiegi regenerujące, które powodują powstawanie kolagenu. Jednak problem polega na tym, że aby zlikwidować rozstęp, trzeba zadziałać głęboko i silnie. Dr Marek Wasiluk twierdzi, że to się w pewien sposób jeszcze do niedawna wykluczało. „Mocne zabiegi, którymi próbowano leczyć rozstępy, były nieskuteczne, bo działały zbyt płytko, aby były jednocześnie w miarę bezpieczne. Stosowane głęboko, stawały się niebezpieczne i dawały powikłania (np. głębokie peelingi medyczne – dermabrazja czy kwasy medyczne). Nawet ablacyjny laser frakcyjny, który jest bardziej bezpieczny, działa głębiej niż peelingi medyczne, ale okazuje się, że zazwyczaj zbyt płytko. Ja osobiście na rozstępy od pięciu lat z powodzeniem wykonuję swój autorski zabieg No Stretch Marks z wykorzystaniem technologii frakcyjnej radiofrekwencjii mikroigłowej. Jest to zabieg, usuwający nawet stare zabliźnione rozstępy, które wcześniej były nie do poprawy przez żadną ze znanych mi metod. Oczywiście każdy pacjent musi być odpowiednio zakwalifikowany do terapii, ale w większości przypadków widać znakomitą poprawę rozstępów” – zapewnia lekarz.
Sekret terapii
Skuteczność metody No Stretch Marks tkwi w odpowiednio silnej stymulacji dokładnie tam, gdzie jest ona potrzebna, czyli w obszarze rozstępu. Głowica urządzenia frakcyjnej radiofrekwencji mikroigłowej, którą wykorzystuje dr Marek Wasiluk do wykonania zabiegu, wyposażona jest w kilkadziesiąt mikroigieł, które pozwalają wniknąć w tkankę bardzo głęboko nawet do 3 mm, a ich długość może być oczywiście dowolnie regulowana. „Bardzo ważny jest fakt, że dzięki temu urządzeniu możemy wyjątkowo precyzyjnie określać nie tylko głębokość, na której chcemy zadziałać, ale też temperaturę, z jaką chcemy prowadzić zabieg. W momencie wkłucia przez igły emitowana jest wiązka fal radiowych, która powoduje ogrzanie tkanki na całej długości mikroigieł. Takie podgrzanie pobudza komórki do produkcji nowej elastyny i kolagenu. W ten sposób głęboko umiejscowione rozstępy na nowo zaczynają się zapełniać i w rezultacie zanikają. Ten proces jest powolny, jego skuteczność zależy głównie od intensywności zabiegu oraz indywidualnych zdolności regeneracji skóry. Czyli im intensywniejszy zabieg (wyższe parametry), tym większa skuteczność, ale nie każdemu można zrobić tak samo mocny zabieg, Cała sztuka w tym, aby zabieg zrobić jak najmocniej, ale nie przesadzić. Więc skuteczność metody No Stretch Marks to tak naprawdę umiejętne wykorzystanie możliwości frakcyjnej rf mikroigłowej. To autorska metoda, której wypracowanie zajęło mi dwa lata, sprawdzając urządzenia kilku producentów, końcówki, bardzo różne parametry i schematy zabiegowe” – wyjaśnia lekarz.
Ilość zabiegów i efektywność jest uzależniona od kilu czynników. Po pierwsze zależy, jak głębokie i rozległe są rozstępy. Poza tym bardzo ważne jest to, czy są to świeże urazy, czy stare zabliźnione. Efektywność terapii w największym stopniu zależy jednak właśnie od zdolności regeneracyjnych pacjenta. Całe leczenie trwa zazwyczaj pomiędzy 6-12 miesięcy i przeważnie potrzeba od. 4-8 zabiegów. Efekty terapii zazwyczaj bardzo zadawalają pacjentów. Trzeba powiedzieć szczerze, że jeśli rozstępy są bardzo głębokie, to po leczeniu nie znikną całkowicie, ale stają się o wiele płytsze i bledsze, niż były. Jeśli rozstępy były świeże lub płytkie, bardzo często udaje się je całkowicie usunąć.