Czy jesteście zmuszeni do domowej kwarantanny, czy może po prostu ograniczacie wychodzenie z domu – w tym czasie znajdźcie chwilę, na domowe SPA. Dbajmy o siebie także dla zdrowia umysłu.
Tekst: Joanna Zaguła
Gdy sporo przebywamy w domu, zaczynamy po pierwsze szukać sobie zajęć, na które wcześniej nie mieliśmy czasu. Jednak sytuacja ta wywołuje w nas przede wszystkim negatywne emocje. Nic dziwnego – boimy się o zdrowie, o stan gospodarki i swoje zarobki, przeszkadza nam ograniczona mobilność. Dlatego myślę, że szczególnie teraz warto sprawiać sobie małe przyjemności jak domowe SPA, które umilą nam codzienność w czasie epidemii. Poza tym to bardzo ważne, by zachować teraz swoje zdrowe nawyki z czasów „przed kryzysem”. To pozwoli nam czuć się spokojniej i normalniej. Dbanie o siebie, nawet gdy nie wychodzimy z domu, pomoże zmobilizować się do aktywności takiej jak praca w domu, ćwiczenia sportowe czy jakieś ulubione domowe hobby.
Na spięcie mięśni spowodowane długotrwałym stresem świetne będą kąpiele. Szczególnie kąpiele w soli, która pomaga się rozluźnić. Możecie zafundować sobie taką przyjemność bez wychodzenia do drogerii, wystarczy gruboziarnista sól, którą macie w kuchni. A do niej – jeśli macie – olejek eteryczny rozpuszczony w oleju kosmetycznym (np. migdałowym albo w zwykłej oliwie). W ciepłej wodzie leżcie z książką czy przy akompaniamencie dobrego podcastu, ale nie dłużej niż 20 minut.
Gdy nigdzie nie wychodzimy wieczorem, możemy pozwolić sobie na wyjątkowo niewyjściową kurację, jaką jest olejowanie włosów. Do włosów zniszczonych używamy dobrych olejów tłoczonych na zimno, np. lnianego, z orzechów włoskich czy z wiesiołka. Bardziej uniwersalny jest olej arganowy, oliwa z oliwek albo olej ze słodkich migdałów. Nakładamy go na suche włosy, ale takie, na których nie ma lakieru czy innych produktów do stylizacji. Rozgrzewamy olej w dłoniach i smarujemy nim pasma włosów, zaczynając od ich końcówek. Zwijamy je w kok i czekamy minimum pół godziny. Bardzo zniszczonym włosom można dać na regenerację nawet całą noc. Potem dokładnie je myjemy i nakładamy odżywkę.
Pracując w domowym biurze, siedzimy raczej w skarpetkach niż w szpilkach, a to umożliwia zajęcia się stopami. Po zmyciu lakieru z paznokci, nałożeniu nowej jego warstwy i zrobieniu peelingu skóry na stopach, możemy na nie nałożyć maskę – np. specjalną sprzedawaną w saszetce czy po prostu grubą warstwę kremu do stóp. Podobnie możemy dbać o dłonie, choć może nie w trakcie pracy, gdy potrzebne są choćby do obsługi komputera.
Długie wieczory w domu to także świetny moment, by wypróbować body wrapping. Na wybraną partię ciała – uda, brzuch, ramiona – nakładamy specjalny krem lub maskę. Np. fusy kawowe z cynamonem i olejem, błoto z Morza Martwego rozrobione w wodzie albo profesjonalny krem antycellulitowy. Następnie tę partię ciała owijamy folią spożywczą, zakładamy ciepłe ubranie lub owijamy się ręcznikiem i zostajemy tak przez 15-20 minut. Takie zabiegi działają intensywnie ujędrniająco i wygładzająco na skórę.
Jak najbardziej w tym trudnym dla nas wszystkim okresie powinnyśmy szczególnie dbać od siebie. Zrobienie sobie domowego SPA, teraz jak nigdy wcześniej nie będzie takim zbawiennym rytuałem :) Jak najbardziej zachęcamy i polecamy :)