Taniec zmienia ludzi. Modeluje im sylwetki, pomaga pozbyć się niechcianych kilogramów, sprawia, że ich ruchy nabierają gracji. Do tego ma ogromny wpływ na psychikę.
„Jeśli możesz mówić, możesz śpiewać, jeśli możesz chodzić, możesz tańczyć” – mówi afrykańskie przysłowie, które za życiowe motto wziął sobie światowej sławy tancerz i nauczyciel Pierre Dulaine, współwłaściciel ekskluzywnej szkoły tańca w Nowym Jorku The American Ballroom Dance Studio i organizator programu społecznego w państwowych szkołach w Stanach Zjednoczonych. Biorą w nim udział uczniowie „ z marginesu”. Ci, którzy mają problemy z prawem, pochodzą z biednych rodzin, zostają po szkole „w kozie”. Dla nich Dulaine zorganizował pierwsze warsztaty tańca towarzyskiego. Rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania. Przestępczość spadła, poprawiły się wyniki w nauce, uczniowie wzięli nawet udział w profesjonalnym konkursie tańca. Jak się okazało, wystarczyło ośmielić się, wyjść na parkiet, dać się porwać muzyce.
Przełam wstyd
Taniec obnaża duszę – mówią tancerze i dlatego ze zrozumieniem podchodzą do tych, którzy stawiają pierwsze kroki na parkiecie. Wiele osób czuje się wówczas skrępowanych, wykonuje kilka znanych sobie ruchów, boi się otworzyć i pozwolić, by muzyka przejęła kontrolę nad ciałem. Osoby nieśmiałe, introwertyczne, niepewne często nie potrafią wyrazić siebie w tańcu. Inne, nawet jeśli nie znają wymaganych kroków, cieszą się muzyką i poddają rytmowi. Sprawny psycholog widząc tańczących, bardzo szybko może postawić diagnozę, kto do jakiej grupy należy. Tak jest jednak tylko na początku, bo taniec pomaga w przełamaniu wewnętrznych barier.
Co zrobić, by zacząć dobrze tańczyć? Najlepiej zapisać się na kurs. Nie ma w tym nic wstydliwego. Polskę opanowała moda na taniec, więc znalezienie takiego, który będzie ci odpowiadał, nie powinno być dużym problemem. Nauczyciele tańca radzą, by nie zapisywać się na zajęcia telefonicznie. Lepiej pójść do klubu, poznać instruktorów, zapytać o szczegóły, a przy okazji przełamać pierwszą barierę wstydu. Ta druga to spojrzenie sobie w oczy w lustrze na sali treningowej. Wyglądasz dziwnie? Nie martw się, wszyscy początkujący tak myślą. Co więcej, nawet wybitni tancerze mają czasem problem, by oglądać się na filmach. Za to kiedy tańczą, czują się jak w niebie. Dlatego zamiast rozglądać się na boki i porównywać swoje umiejętności z innymi, skup się na krokach i pozwól, by muzyka uderzyła ci do głowy. A kiedy już staniesz naprzeciwko swojego partnera, zamiast na jego stopy, spójrz mu w oczy i daj się poprowadzić. Taniec uczy zaufania.