Proste zęby rzadziej chorują, a ich posiadacze wolniej się starzeją. Z kolei nawet niewielkie wady zgryzu pogłębiające się przez lata są zagrożeniem dla zdrowego uśmiechu. To prawdy oczywiste dla ortodontów, które przekonują także pacjentów w Polsce.

shutterstock_183860366

Moda na aparaty ortodontyczne przyszła zza oceanu, gdzie od lat panuje kult idealnego uśmiechu. Wraz z rozwojem amerykańskich technik ortodontycznych leczenie zgryzu stało się szybsze, bardziej spektakularne i mniej dotkliwe dla pacjentów. Zamiast ciężkiej zbroi w postaci dodatkowych śrub i pierścieni aparaty odchudziły się wyłącznie do zamków naklejanych na zęby i łuków w postaci cieniutkich drucików. Okazało się, że za pomocą delikatnych sił biologicznych i lekkich aparatów można nawet w rok naprawić zgryz. Trzeba było tylko zachęcić pacjentów. Zaczęto więc mówić o modzie na noszenie aparatów. Efekt? Aparat stał się symbolem statusu społecznego, często sprowadzanym do modnego gadżetu.

 

Polacy a aparaty

„Polacy również przestali się już wstydzić aparatów na zębach. Nie jest też tak, że się na nie snobują. Raczej nadrabiają to, czego nie udało się naprawić w dzieciństwie, kiedy nie było jeszcze tak rozwiniętych technik ortodontycznych. Decydują się na terapie dla zdrowia, przy okazji oczywiście ciesząc się z efektów estetycznych”wyjaśnia stomatolog, dr Gnach-Olejniczak.  Według niej świadomość rośnie zwłaszcza wśród osób po 40-tce. „Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku zdecydowana większość moich pacjentów leczonych aparatami to były osoby przed trzydziestką. Od kilku lat systematycznie zwiększa się grupa dorosłych zakładających aparaty po 40-tym roku życia. Kiedyś to był promil, teraz mogę śmiało powiedzieć, że jest to już co trzeci pacjent ortodontyczny” – oblicza stomatolog.

shutterstock_86892898

Dlaczego dorośli zakładają aparaty?

Przede wszystkim dla zdrowia. Polacy rozumieją już, że nieleczona wada zgryzu to wiele powikłań: od próchnicy i chorób przyzębia przez uszkodzenia mechaniczne zębów, po zaburzenia żucia i patologie stawów skroniowo-żuchwowych, a nawet wady postawy i bóle kręgosłupa. Ale coraz popularniejsza jest też ortodoncja przedimplantologiczna i przedprotetyczna. Nieodtworzone na czas braki, zwłaszcza trzonowców, powodują wędrowanie zębów i zmiany w położeniu żuchwy względem szczęki. Pojawiają się problemy w zgryzie, który wcześniej był prawidłowy. Zakładamy aparat, by odtworzyć prawidłowy stosunek szczęki względem żuchwy i tak ustawić zęby, by móc odbudować pełne strefy zgryzowe. Łączymy wtedy ortodoncję z implantologią i protetyką.

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.