Przebywanie na łonie natury poprawia stan zdrowia osób w podeszłym wieku – wynika z badań kanadyjskich naukowców. Czerpania radości z natury uczymy się natomiast jako dzieci.
Tekst: Sylwia Skorstad
Morza szum i ptaków śpiew mogą poprawić samopoczucie, wpłynąć pozytywnie na stan zdrowia oraz sprawić, że będziemy lepiej sobie radzić z przeciwnościami. Dźwięki natury, takie jak na przykład bzyczenie pszczół albo szemranie strumyka pomagają szybciej uporać się z ciężką chorobą. Natura ma moc! Budzi dobre myśli i sprawia, że mamy ochotę spotykać się z innymi ludźmi.
Tereny zielone i niebieskie
Doktor nauk społecznych Jessica Finlay przeprowadziła wywiady z osobami w wieku 65-85 lat. Pytała o tryb życia, samopoczucie i stan zdrowia, szczególnie koncentrując się na sprawdzeniu, jak często osoby starsze mają kontakt z naturą. Interesowało ją, czy odwiedzają parki, ogrody, lasy, łąki oraz czy często mają dostęp do tak zwanych „terenów niebieskich” – rzek, jezior, nadmorskich plaż.
Choć badani przez doktor Finlay seniorzy należeli do różnych narodowości i ras, ich odpowiedzi były wyjątkowo zgodne. Wszyscy ci, którzy regularnie spędzali czas na łonie natury opisywali te doświadczenia jako uspokajające, rewitalizujące, dodające pozytywnej energii.
Seniorzy regularnie wychodzący z domu i przebywający na zielonych lub niebieskich terenach mieli więcej znajomych od przeciętnej, chętniej angażowali się w zadania wymagające aktywności fizycznej i byli zdrowsi od tych równolatków, którzy preferowali czas w domu, np. przed telewizorem.
Nauka radości
To, czy będziemy potrafili czerpać radość z obcowania z naturą, decyduje się w pierwszych dekadach życia. Warto zatem pokazywać dzieciom, że piknik nad jeziorem może być świetną przygodą, a wyprawa do lasu zajęciem lepszym niż oglądanie filmu. Wakacje to najlepszy moment, by dać dzieciom ten kapitał na przyszłość.