Nie tylko zbyt rzadkie mycie zębów i nadmiar słodyczy są przyczynami rozwoju próchnicy. Na długiej liście stworzonej przez dentystów coraz częściej pojawia się tzw. kserostomia, czyli suchość w ustach oraz dieta, uboga w minerały i witaminy. Ta ostatnia znalazła się na celowniku stomatologów. Powód? Próchnica została uznana za chorobę dietozależną.

Chociaż często lekceważona, próchnica jest poważnym schorzeniem, które może rzutować na zdrowie całego organizmu. Naukowcy już udowodnili związek pomiędzy rozwojem chorób układu krążenia, a stanem zdrowia jamy ustnej. Co więcej, próchnica może przyczyniać się do częstszych zachorowań na przeziębienie w okresie jesienno-zimowym. Towarzyszący jej stan zapalny znacznie bowiem osłabia nasz organizm.

„Próchnica to choroba wyniszczająca jamę ustną i upośledzająca jej prawidłowe funkcje. Jej przyczyną jest odkładająca się na zębach płytka wypełniona groźnymi bakteriami np. z grupy Streptococcus mutans. To właśnie one pod wpływem produkowanych kwasów rozpuszczają szkliwo, otwierając drogę dla groźnych infekcji i stanów zapalnych wyniszczających ząb” – wyjaśnia lek. stom. Dorota Stankowska, autorka pierwszego w Polsce przewodnika stomatologicznego „Bądź bystry u  dentysty”.

prochnica 2Pierwsze symptomy

Pierwszym symptomem nadmiaru baterii w jamie ustnej jest wyczuwalny językiem kamień nazębny, zalegający od zewnętrznej i językowej części zębów. Ma on powstać chropowatej powłoki drapiącej język. Jego obecności często towarzyszą krwawienia z dziąseł np. podczas szczotkowania oraz podrażnienia dziąseł. Z czasem pojawiają się niewielkie spękania i widoczne gołym okiem czarne plamki na zębach oraz nieprzyjemny zapach z ust. Skąd te dolegliwości?

Uwaga na higienę!

Powodem numer jeden jest niewystarczająca higiena jamy ustnej, ograniczająca się jedynie do szczotkowania zębów i stosowania niesprawdzonych past. Tymczasem przed próchnicą jest w stanie nas uchronić znacznie bardziej rozbudowana higiena obejmująca m.in. nitkowanie zębów – czyli usuwanie resztek jedzenia z przestrzeni między zębami. Dentyści zalecają także sięganie po specjalne łopatki służące do usuwania nalotu z języka.

Próchnica – choroba dietozależna

Ale nie tylko niedostatki w higienie są powodem rozwoju próchnicy. Przyczyną jest także dieta. „Produkty bogate w cukry sprzyjają namnażaniu się bakterii oraz produkcji szkodliwych kwasów. Szczególnie niebezpieczne dla zębów są słodycze, napoje gazowane i napoje energetyczne. Na czarnej liście są także… cytrusy. Poprzez nieodpowiednią dietę mogą powstać uszkodzenia szkliwa, a nawet  ząb może się dosłownie rozpuścić” – przekonuje dr Stankowska.

prochnicaZa sucho w ustach

Jedną z przyczyn rozwoju próchnicy jest także tzw. kserostomia, czyli suchość w ustach. Brak odpowiedniej ilości śliny mającej neutralne pH sprawia, że bakterie nie są w naturalny sposób wypłukiwane z jamy ustnej. Źródłem dolegliwości jest upośledzenie pracy ślinianek, które produkują za mało śliny. Powodem może być terapia lekowa lub choroby np. cukrzyca, zaburzenia pracy tarczycy, awitaminoza lub grzybica.

Skutek – rozwój tzw. próchnicy kwitnącej, szybko postępującego schorzenia, które jednocześnie zajmuje wiele zębów.  Jak radzić sobie z tą przypadłością. „W tej sytuacji konieczne jest pobudzenie ślinianek do produkcji płynu. Zaleca się żucie gum bez cukru przez maksymalnie 5 minut lub wprowadzenie do terapii substytutów z mucyną np. specjalnego sprayu, płynów do płukania ust lub tabletek do ssania” – wyjaśnia dr Dorota Stankowska.

Gdy zgrzytasz zębami…

Dentyści jednak zwracają uwagę na jeszcze jeden czynnik sprzyjający próchnicy – zgrzytanie zębami. Tzw. bruksizm to choroba występująca coraz powszechniej. Jej przyczyną niejednokrotnie jest towarzyszący nam w czasie dnia stres. Objawia się ona bezwiednym zaciskaniem zębów, najczęściej podczas snu. Prowadzi natomiast do spękania i starcia się szkliwa.

„Starte zęby, pozbawione swoistego pancerza, stają się podatne na rozwój próchnicy i infekcje bakteryjne. Ważna staje się więc tutaj profilaktyka i wczesne rozpoznanie problemu. Jesteśmy wówczas w stanie zapobiegać mechanicznym uszkodzeniom zębów, diagnozując przyczynę choroby okluzyjnej i eliminując ją” – wyjaśnia dr Stankowska.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.