Złamany paznokieć, przedawkowany róż, pojawiający się tuż przed ważnym wyjściem pryszcz, czy też nagła zmiana planów stawiająca przed twoim wizerunkiem nowe wymagania. Oto tylko część urodowych dramatów, które sprawiają, że tracisz humor, a twój perfekcyjny wygląd sypie się w pył. Poproszeni o pomoc profesjonaliści radzą, jak przeżyć te trudne chwile bez utraty twarzy i dobrego nastroju.

Makijaż
Gonia Wielocha, wizażystka Heleny Rubinstein

1. W taksówce kątem oka spostrzegasz, że przesadziłaś z makijażem i wyglądasz jak artystka operowa.
Nadmiar kosmetyków najlepiej ściera gąbka do makijażu (tego rodzaju gąbkę producenci dołączają zwykle do produktów typu 2 w 1, a więc pudru i podkładu w jednym), która też świetnie łagodzi linie graficzne pomiędzy poszczególnymi kosmetykami lub miedzy skórą umalowaną a nie umalowaną. Naciskając taką gąbką z różną siłą, usuniesz nadmiar cienia z powiek, zatuszujesz granice podkładu, zmiękczysz zbyt wyraźne plamy różu na policzkach. Gdy nie masz pod ręką gąbki, zetrzyj nadmiar kosmetyków czymkolwiek, a więc puszkiem od pudru, chusteczką higieniczną lub po prostu palcami. Uważaj jednak, aby nie trzeć zbyt mocno i nie wytrzeć dziury w makijażu.

2. Popłakałaś się ze śmiechu, a na nieszczęście na rzęsach miałaś niewodoodporną mascarę.
Zetrzyj smugi, zanim tusz zaschnie, bo później mogą się okazać zbyt trudne do usunięcia. Przyda ci się chusteczka higieniczna. Najpierw podłóż ją pod dolne rzęsy, a następnie zamknij oko i delikatnie ściągnij mokry jeszcze tusz z rzęs. Jeśli ten sposób okaże się niewystarczający, wykorzystaj jakikolwiek krem, który akurat masz przy sobie. Może to być balsam do ust albo krem do rąk. Odrobinę preparatu nałóż na dolną powiekę i delikatnie zetrzyj go chusteczką higieniczną wraz z rozmazanym tuszem.

3. Masz dwie minuty na przygotowanie się do spotkania z dyrektorem firmy, na którym chciałabyś poprosić go o podwyżkę.
Najważniejszą sprawą jest zlikwidowanie nieestetycznego połysku twarzy (bibułką matująca lub zwykłą chusteczką higieniczną), który sprawia, że wyglądasz na zdenerwowaną. Za pomocą gąbki i pałeczki kosmetycznej zetrzyj ślady zużycia makijażu (rozmazany tusz, wałkujący się cień na powiekach). Wklep nieco korektora pod dolne powieki, likwidując w ten sposób cienie pod oczami. Dzięki temu będziesz wyglądać na wypoczętą i w stu procentach przytomną. Przeczesz koniecznie brwi i podkreśl je delikatnie. To nie tylko zdefiniuje twój wizerunek, lecz także nada twarzy zdecydowany wyraz. Usta pokryj pomadką w spokojnym, neutralnym kolorze. Jeśli zdążysz, na ruchomą część górnej powieki nałóż połyskujący cień w jasnym, neutralnym odcieniu (beżowy, łososiowy), co ożywi i odświeży spojrzenie.

4. Wymiana argumentów z twoim szefem pozostawiła cię we łzach. Musisz zatrzeć ślady słabości.
Zacznij od kropli do oczu, które zlikwidują zaczerwienienie białek. Później na powieki nałóż krem nawilżający, aby złagodzić ich zaczerwienienie i je wygładzić. Następnie, zaczynając od wewnętrznych kącików, wklep delikatnie pod oczami niewielką ilość korektora. Spojrzenie rozjaśni także muśnięcie rozświetlającym cieniem tuż pod najwyższą częścią łuków brwiowych.

5. To dopiero początek balu, a twoja szminka już wyszła poza kontur ust.
Najpierw zetrzyj ją wilgotną chusteczką higieniczną. Jeśli pomadka jest bardzo ciemna lub matowa, przyda ci się preparat do demakijażu Wokół zewnętrznej linii warg rozetrzyj odrobinę podkładu, przyprósz je sypkim pudrem i ponownie nałóż pomadkę. Następnie kredką w naturalnym kolorze obwiedź kontur ust, a potem powtórnie całe pomaluj szminką. Jeśli twoje usta są bardzo wąskie lub jeśli pomadka często ucieka poza ich kontur, unikaj błyszczyków. One po prostu mają zwyczaj się przemieszczać.

6. Niespodziewanie zostałaś zaproszona na lunch przez mężczyznę, który ci się podoba. Masz pięć minut na przygotowania.
W takiej sytuacji korektor to kosmetyk numer jeden. Zamaskuj nim niedoskonałości skóry: sińce pod oczami, przebarwienia, wypryski. Uważaj jednak, aby nie przedobrzyć, zwłaszcza w okolicach oczu. Zanim nałożysz korektor, zmieszaj go z kremem nawilżającym. Zabieg ten zagwarantuje subtelny, naturalny efekt.  Pomadka to kosmetyk numer dwa. Na randkach świetnie sprawdza się błyszczyk (po warunkiem że wymykanie się koloru poza kontur ust nie jest twoim problemem), bo pomalowane nim usta wyglądają smakowicie. Rzęsy pokryj co najmniej dwoma warstwami mascary i nie zapominaj o różu, który ożywia wygląd i dodaje mu świeżości.

7. Podczas rodzinnego przyjęcia przyszedł czas na zrobienie zdjęcia.
Najważniejsza jest precyzja makijażu: jej brak na zdjęciu zostanie nie tylko utrwalony, lecz także wzmocniony. Przede wszystkim ściągnij bibułką matującą nadmierny połysk. Później zetrzyj rozmazany tusz, tylko miejscami widoczną konturówkę do ust oraz na wpół istniejący cień na powiekach. Gdy nie masz zbyt wiele czasu na makijaż, wytuszuj porządnie (kilka razy) rzęsy i skup się na ustach. Precyzyjnie obwiedź ich kontur kredką, a środek wypełnij bardzo dokładnie pomadką.

8. W pracy znienacka zawiadamiają cię, że przyjechała telewizja i to właśnie ty masz wystąpić przed kamerami.
Podkład i puder to dwa najważniejsze telewizyjne kosmetyki. Gdy nie pokryjesz dokładnie skóry podkładem, twarz wyjdzie po prostu czerwona, a zrezygnowanie z sypkiego pudru spowoduje, że będziesz się nienaturalnie świecić. Światła telewizyjne sprawiają, że codzienny makijaż sprawia, że wygląda się blado, dlatego warto go wzmocnić przez silniejsze podkreślenie ust i oczu. Policzki również pomaluj wyraziście, w tonacji różowej, bo kolor pomarańczowy nie jest telewizyjny i wygląda na srebrnym ekranie niezbyt naturalnie.


Skóra
Beata Pawlik-Stopińska, lek. med., dermatolog-kosmetolog

9. Obudziłaś się w dniu karnawałowego balu z dużym pryszczem na nosie.
Jedyne, co możesz zrobić, to zmniejszyć stan zapalny i dobrze zamaskować intruza. Jeśli znajdziesz czas, idź do kosmetyczki. Aby opanować stan zapalny, użyje ona prądu o wysokiej częstotliwości (urządzenie zwane d’arsonvalem), lampy biotron lub lasera biostymulującego. W domu przyklej na pryszcz specjalny plasterek, a do maskowania wykorzystaj korektor antybakteryjny.

10. Kupiłaś nowy krem, a on podrażnił skórę na całej twarzy.
Odstaw go i jeśli tylko możesz, idź do dermatologa, bo nieprofesjonaliście trudno odróżnić zwykłe podrażnienie od odczynu alergicznego. W domu spróbuj uspokoić skórę kompresem z wody termalnej. Na podrażnioną okolicę dobrze podziała też lampa solux z niebieskim światłem lub lampa bioptron.

11. Bawiłaś się prawie całą noc, a rankiem pod oczami odkryłaś worki niespotykanych rozmiarów.
Zrób sobie okłady z zielonej herbaty lub ze świetlika. Dobrze podziała też masaż kostkami lodu (zawiniętymi w gazę lub czystą ściereczkę, aby nie odmrozić delikatnej skóry) albo zimne okulary, czyli żelowa maseczka. Na koniec wklep krem pod oczy o działaniu przeciwobrzękowym.

12. Wydepilowanie okolicy bikini uczyniło, co prawda, twoją skórę gładką, ale pojawiły się na niej krosty, a po pewnym czasie wrastające włoski.
To bardzo delikatna okolica i krosty, czyli zapalenia przymieszkowe wokół wrastających włosków, zdarzają się często. Aby ich uniknąć, bezpośrednio po depilacji należy wsmarować w skórę d-panthenol lub preparat z wyciągiem z aloesu. Jeśli masz skórę wrażliwą, postaw na depilację woskiem. Wybieraj woski owocowe, po których zastosowaniu podrażnienie jest dużo mniejsze i które są przeznaczone do stosowania we wrażliwych okolicach. Zastanów się nad depilacją laserową, kosztowną lecz skuteczną. Gdy podepilacyjny stan zapalny stanie się faktem, nieodzowna będzie wizyta u dermatologa i smarowanie zapalnych miejsc maścią antybiotykową.

13. Wydaje ci się, że twój ulubiony dezodorant zastrajkował i nie chroni cię już przed kompromitującymi zaciekami pod pachami.
Ilość wydzielanego potu nie jest wartością stałą. Zależy od stanu emocjonalnego, poziomu hormonów, pory roku. Możliwe, że i u ciebie zmieniło się coś w tej kwestii. Gdy wypróbowany preparat przestaje działać, warto sięgnąć po mocniejszą broń, czyli antyperspiranty dermatologiczne. W wypadku nadmiernego pocenia się warto pilnować, aby systematycznie golić włosy pod pachami.

14. Skóra twarzy łuszczy się, choć ostatni raz opalałaś się kilka miesięcy temu.
Najpierw złuszczyć, a potem nawilżyć. Oto najkrótsza recepta. Można wybrać się do kosmetyczki na zabieg mikrodermoabrazji, po którym nastąpi nałożenie maski silnie nawilżającej. Można zastosować w domu peeling enzymatyczny, a później intensywnie nawilżającą maseczkę.

15.  Po wydepilowaniu woskiem wąsików zorientowałaś się, że zabieg ten pozbawił cię wierzchniej warstwy naskórka tuż nad górna wargą.
Sprawcami tego stanu rzeczy często są plastry z woskiem na zimno. Zwłaszcza gdy skóra jest delikatna, a włoski mocne. W zdarty naskórek należy wsmarować d-panthenol lub żel aloesowy. Gojenie przyspieszy naświetlanie w gabinecie kosmetycznym laserem biostymulującym lub lampą bioptron. Gdy w podrażnione miejsce wda się infekcja (zacznie się sączyć lub ropieć), niezbędna będzie wizyta u dermatologa.

16. Po depilacji wąsiki, co prawda zniknęły, ale pojawiły się bardziej od nich szpecące krostki.
Gdy chcesz się uporać z problemem we własnym zakresie, zmienioną okolicę potraktuj kropelką antybakteryjnego olejku z drzewa herbacianego. Fachowiec dermatolog przepisze ci maść antybiotykową i zaleci antyzapalne naświetlania (lampą bioptron, laserem biostymulującym).

Włosy
Krystyna Piasecka, stylistka fryzur, Salony Fryzjerskie Piaseccy w Poznaniu.

17. Zanim zdążyłaś dojść na przyjęcie wilgotne powietrze sprawiło, że twoja fryzura straciła linię, a pojedyncze kosmyki sterczą na wszystkie strony.
Okiełznać fryzurę możesz na dwa sposoby. Albo przylizać i wygładzić włosy, albo – wręcz na odwrót – wyeksponować sterczące kosmyki. W pierwszym wypadku wykorzystaj niewielką ilość (nie większą niż ziarenko grochu) jakiegokolwiek kremu (np. do rąk). Rozetrzyj go w dłoniach, a później palcami przejedź po włosach od połowy długości po końce. W drugim wypadku zwilż końce włosów i nadaj im palcami pożądany kierunek. Jeśli w domu użyłaś jakiegoś kosmetyku do stylizacji, to pod wpływem wilgoci zaktywizuje się on i ułatwi wywinięcie w odpowiednią stronę końcówek bezwładnie układających się włosów.

18. W połowie dnia twoje włosy straciły objętość i puszystość, wyglądają smętnie, jak opadnięty suflet.
Pochyl głowę i zanurz palce w czuprynie. A potem delikatnie podnieś włosy, lekko tapirując je palcami u nasady.

19.  Podczas układania włosów okrągła szczotka wplątała się w nie tak, że jedynym sposobem uwolnienia się od niej, zdaje się być wyrwanie całego kosmyka.
Nie wpadaj w panikę. Zamiast starać się siłą wyciągnąć szczotkę, zwilż splątane włosy odżywką bez spłukiwania i delikatnie wyplątuj palcami włosek po włosku.

20. Skrócona grzywka sterczy niesfornie, niczym kłosy zboża.
Najprawdopodobniej została przycięta zbyt krótko, bez zwracania uwagi na sterczące u nasady włosów naturalne wicherki. Doprowadzisz ją do należytego stanu wcierając we włosy piankę, żel nabłyszczający (który dodatkowo obciąży kosmyki) lub krem modelujący.

21. Po domowym farbowaniu nowy kolor mieni się zielonkawo.
To, wbrew pozorom, zdarza się dosyć często. Przyczyną zazwyczaj jest złe dobranie odcienia farby do naturalnej barwy włosów. Farbowanie czupryny o ciepłym odcieniu, np. złotego brązu, na kolor zimny, np. popielaty, niesie ze sobą poważne ryzyko. Zielone refleksy może dawać także woda zwierająca dużo żelaza. W tym drugim wypadku do mycia głowy zaraz po farbowaniu należy użyć wody przegotowanej lub mineralnej. Gdy zielonkawy odcień czupryny stał się rzeczywistością, pomoże tylko profesjonalista, który dysponuje odpowiednimi narzędziami, a więc produktem do demakijażu włosów, ściągającym niepożądane refleksy. Dla fachowca nie będzie stanowić jakiegokolwiek problemu dobranie odpowiedniego koloru farby.

22. Skóra na twojej głowie łuszczy się tak bardzo, że musisz zrezygnować z modnej w tym sezonie i wygodnej w karnawale czerni.
Uważaj na środki do stylizacji. Stosowane w zbyt dużej ilości lub nakładane na skórę głowy, a nie tylko na włosy, bywają powodem powstawania płatków, które osypują się na ramiona. Gdy jednak przyczyną problemu nie są środki do stylizacji, a regularne stosowanie szamponów przeciwłupieżowych nie pomaga, spróbuj domowego sposobu. Na skórę głowy nałóż kompres z oliwy z oliwek i żółtka jaja. Później porządnie wymyj włosy. Jeśli twoja czupryna przetłuszcza się nadmiernie, zrezygnuj z tłustego kompresu, wybierz się na profesjonalny zabieg w salonie fryzjerskim, czyli peeling przeciwłupieżowy.

Paznokcie
Joanna Piotrowska, stylistka paznokci, dyrektor do spraw szkoleń w firmie Peggy Sage.

23. Złamany lub pęknięty paznokieć sprawił, że przelała się czara goryczy.
Gdy paznokieć jest tylko pęknięty, da się go jeszcze uratować. Najpierw dokładnie potrzyj płytkę pilniczkiem (papierowym, nigdy metalowym), by ją zmatowić. Dzięki temu zwiększy się jej przyczepność. W domu, gdy nie masz dostępu do profesjonalnych materiałów, przykryj płytkę delikatną bibułką (wykorzystaj w tym celu bibułkę od herbaty ekspresowej), a następnie pomaluj ją trzema warstwami bazy transparentnej. Manikiurzystka używa w takim wypadku jedwabiu lub włókna szklanego. Inny sposób, to przyklejenie odstającej części paznokcia specjalnym klejem po uprzednim zmatowieniu płytki i jej odtłuszczeniu. Kropelkę kleju, gdy zaschnie, trzeba delikatnie spiłować, by nie wystawała ponad paznokieć. Nie zapomnij o dezynfekcji, bo w pęknięciach lubią gromadzić się grzyby i bakterie. Jeśli jednak paznokieć został złamany i nie da się go uratować, pozostaje ci przyklejenie tipsa. Dostępne są przezroczyste tipsy zakrywające tylko część płytki, stworzone specjalnie na takie okazje. W gabinecie manikiurzystka może też dorobić brakującą część płytki za pomocą masy akrylowej.

24. Skończył ci się zmywacz, a twoje paznokcie zdobi poobłupywany lakier w kolorze ostrej fuksji.
Spróbuj go usunąć, nakładając nań warstwę przezroczystego lakieru i ścierając ją niemal natychmiast, zanim jeszcze wyschnie, wraz z warstwą starego. Jednak w wypadku ostrych kolorów efekt rzadko bywa perfekcyjny. Lepsze wyjście stanowi poprawienie stanu manikiuru poprzez nałożenie na stary lakier nowej jego warstwy. Jeśli nierówności bardzo rzucają się w oczy, dodatkowo pomaluj paznokcie lakierem z brokatem, którego chropowata powierzchnia zniweluje nierówności.

25. Nie miałaś czasu na wizytę u manikiurzystki ani na samodzielny solidny manikiur w domu, a za moment chcesz wyjść na przyjęcie.
Postaw na naturalność. Paznokcie opiłuj, ich powierzchnię wygładź polerką (zazwyczaj stanowi ona jedną z części czterostronnych pilników). Zarówno w płytki, jak i w skórę wokół nich, wetrzyj oliwę z oliwek. Ten zabieg nie tylko wygładzi skórki, lecz także nada blask paznokciom. Gdy wystarczy ci czasu, pomaluj paznokcie transparentnym lakierem, który nie wymaga takiej precyzji jak ciemnie kolory. Pamiętaj jednak, aby przed pomalowaniem odtłuścić płytki, jeśli wtarłaś w nie oliwkę.

Tekst: Ewa Stasiuk

25 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.