Ty masz ochotę na seks, a on akurat jest zmęczony. On chciałby zbliżenia, ale ty właśnie czytasz bardzo interesującą książkę. Czy para o różnych temperamentach seksualnych może się do siebie dostroić?
Tekst: Sylwia Skorstad
Nie zawsze mamy apetyt na seks w tym samym momencie, co partner. Co więcej, trudno spotkać dwoje ludzi, którzy mają dokładnie taki sam temperament i ochotę na seks w zbliżonych porach dnia. To niemożliwe, by zawsze chcieć tego samego, tym bardziej, że pożądanie to sprawa dość skomplikowana. Jesteśmy „w nastroju” na miłosne figle, gdy jednocześnie: odczuwamy pozytywne emocje w stosunku do partnera, jesteśmy zrelaksowani, wyspani, skupieni na nim, a dodatkowo mamy warunki umożliwiające intymność. U kobiet w grę wchodzi jeszcze gospodarka hormonalna zależna w dużej mierze od fazy cyklu miesięcznego.
Teoretycznie są małe szanse na to, by dwie osoby mogły się do siebie seksualnie dostroić. Mimo przeciwności większości par udaje się prowadzić satysfakcjonujące życie seksualne. Jak? Naukowcy postanowili to sprawdzić.
Dla większego dobra
Grupa naukowców, w tym dr Amy Muise oraz psycholog Lisa Day, wzięła pod lupę potencjalnie konfliktowe sytuacje dotyczące różnego apetytu partnerów na seks. Szybko zauważono, że w parach o odmiennych temperamentach strona mniej aktywna zwykle zgadza się na seks dla wspólnego dobra. I… dobrze na tym wychodzi.
Osoby o mniejszym popędzie seksualnym ulegają sugestiom partnera i zgadzają się na seks, mimo że same nie mają na niego akurat wielkiej ochoty. Robią to, bo widzą więcej pozytywów niż negatywów w wyjściu naprzeciw potrzebom kochanka. Po fakcie oceniają swoją decyzję jako korzystną, również dla nich samych. Mają satysfakcję, że zrobili coś znaczącego dla partnera. Nie przeszkadza im, iż sami odczuwali mniejsze pobudzenie seksualne.
Partner zwykle docenia te starania i potrafi odpłacić tym samym w tej lub innej dziedzinie życia. Generalnie seria badań nad kochankami o różnych temperamentach zakończyła się wnioskiem, iż bycie seksualnym altruistą się w związku opłaca.