Jakich zabezpieczeń przed niechcianą ciążą używali nasi przodkowie, a po jakie prawdopodobnie sięgną nasi potomkowie?
Tekst: Sylwia Skorstad
Historia antykoncepcji jest długa i ma wiele mało dziś znanych rozdziałów. Przed niechcianą ciążą zabezpieczano się już w starożytnym Egipcie oraz w starożytnej Grecji. Metody antykoncepcji były też znane w innych kulturach, jednak niewiele z ich materialnych śladów zachowało się do dzisiaj. Wiemy, że nasi dalecy przodkowie eksperymentowali z takimi materiałami jak srebro, płótno, rybie pęcherze, miód, a nawet muszle i odchody krokodyla, by znaleźć skuteczną metodę antykoncepcji. Mężczyznom polecano między innymi ugryzienie węża w jądra. Kobiety stosowały płukanki z dodatkiem olejku cedrowego, soku z cytryny, zawiesiny z wodorostów, czy kory drzewa mahoniowego.
Prezerwatywy z lnu i gumy
Za ojca współczesnej prezerwatywy uważa się profesora anatomii Gabriele Falloppio. Ten włoski badacz i pionier seksuologii zastanawiał się, jak ograniczać epidemie chorób wenerycznych. Opracował rodzaj ochrony w postaci lnianych woreczków nasączonych różnymi substancjami. Było to w roku 1564.
Na początku osiemnastego wieku w Europie najbardziej popularne były zabezpieczenia na członek zrobione z jelit zwierzęcych. Anglicy nazywali je „francuskimi listami”, a Francuzi „angielskimi płaszczykami”. Pół wieku później zaczęto stosować kapturki na penisa, które zakrywały tylko czubek przyrodzenia. W 1885 roku pomyślano o zabezpieczeniu dla kobiet – radzono im smarować miejsca intymne masłem z domieszką chininy.
Pod koniec dziewiętnastego wieku Charles Goodyear stworzył pierwszą gumową prezerwatywę. Była przeznaczona do wielokrotnego użytku. Wkrótce ruszyła produkcja jednorazowych prezerwatyw. Stały się one przebojem w aptekach.
Na bezdrożach wiedzy
Przez wieki kobietom i mężczyznom polecano metody zapobiegania ciąży, które w żaden sposób nie mogły powstrzymać ani choćby spowolnić plemniki w drodze do jajeczka. Jeden z greckich filozofów polecał paniom połykanie pająka na pusty żołądek, inny zaś rekomendował kichanie po stosunku. Nic to jednak w porównaniu z metodami, jakie polecano panom, by wywołać bezpłodność. Wśród nich były na przykład bolesne ciosy w jądra.
Antykoncepcja przyszłości
W 1961 roku w Anglii dopuszczono do obrotu pierwszą pigułkę antykoncepcyjną. Zawartość hormonów była w niej znacznie wyższa niż dzisiaj.
Obecnie pigułka i prezerwatywa to najczęstsze, równorzędnie stosowane metody antykoncepcji na świecie.
Przyszłości antykoncepcji nie możemy dokładnie przewidzieć, bo medycyna to dziś jedna z najszybciej rozwijających się dziedzin wiedzy i co roku obserwujemy nowe odkrycia. Wiadomo jednak, że w fazie testów są między innymi:
- pigułka nie zawierająca hormonów dla mężczyzn, zwana „clean sheets pill”. Jej wynalazcami są dr Nnaemeka Amobi i dr Christopher Smith pracujący na jednym z angielskich uniwersytetów. Pigułka pozwala na orgazm bez wytrysku, działając na niektóre partie mięśni prącia.
- antykoncepcja w mikrochipie. Na 2018 rok zapowiadana jest premiera urządzenia w postaci mikrochipa, który wszczepiony pod skórę miałby administrować odpowiednie hormony i tym samym uniemożliwiać zapłodnienie. Pacjentki decydujące się na ten rodzaj antykoncepcji mogłyby go czasowo wyłączyć w czasie starania się o dziecko, a następnie przywrócić do pracy.
- Origami Condoms. Prezerwatywy dla kobiet o nowej konstrukcji. Ich twórcy deklarują, że dzięki możliwości składania się w harmonijkę, taka prezerwatywa będzie wygodna w użyciu, a jednocześnie skuteczna. Na rynku ma być dostępna w roku 2016.