Brak orgazmu lub niezadowolenie z życia seksualnego to problem, który dotyka wiele kobiet. Efekt? Depresja, niska samoocena, zaniechanie współżycia, rozstanie z partnerem lub partnerką. Tymczasem w większości przypadków pomóc może ginekologia plastyczna.

Dzisiejsza medycyna daje możliwość m.in. powiększenia punktu G (tzw. zastrzyki orgazmu), odsłonięcia łechtaczki lub waginoplastyki. To zabiegi, po które coraz chętniej sięgają także Polki.

shutterstock_155076584

 

Problem wielu kobiet

Anorgazmia, czyli zaburzenie związane z brakiem orgazmu podczas współżycia, dotyka nawet 15 proc. kobiet. Europejscy seksuolodzy szacują, że drugie tyle pań szczytuje wyłącznie podczas masturbacji. Nie dziwi zatem fakt, że – jak wynika z badań prof. Izdebskiego – tylko niespełna 70 proc. Polek jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego, a po pięćdziesiątce – zaledwie co druga.

 

Problemy w łóżku rodzą kompleksy, obniżają pewność siebie i poczucie własnej wartości. Kobiety rezygnują z seksu, żyją w poczuciu winy albo udają przed partnerami orgazmy, żeby ich nie urazić. Tymczasem w wielu przypadkach wystarczy niewielki zabieg, by przywrócić życie seksualne na właściwe tory.

 

„Kobiety cierpiące na brak orgazmu lub nieosiągające dostatecznej satysfakcji w łóżku coraz częściej korzystają z możliwości, jakie oferuje ginekologia plastyczna. Większość z nich poddaje się zabiegom po porodzie lub w okresie menopauzy. Ale liczna jest również grupa kobiet, które ze względu na anatomię swoich stref intymnych, mają trudności z odczuwaniem przyjemności podczas współżycia. Za pomocą prostych i mało inwazyjnych zabiegów można to w krótkim czasie zmienić” – przekonuje dr Dawid Serafin, ginekolog z Gyncentrum Ginekologia Plastyczna w Katowicach.

shutterstock_175673375

Zastrzyk orgazmu

Zdaniem specjalistów w wielu przypadkach powodem braku satysfakcji w łóżku jest zbyt mała stymulacja punktu G. Ten niewielki obszar na błonie śluzowej przedniej ściany pochwy to skupisko zakończeń nerwów czuciowych, gruczołów, naczyń krwionośnych. Im bardziej jest on uwypuklony, tym silniej może być drażniony podczas stosunku, a to powoduje uczucie rozkoszy.

 

Zdarza się jednak, że w efekcie zmian poporodowych, samoistnego zmniejszania się go z wiekiem, a także specyficznej budowy anatomicznej, punkt G staje się zbyt mały lub za słabo uwydatniony, by mógł odpowiadać za dawanie przyjemności. Od niedawna w Polsce wykonywane są zabiegi jego powiększania, czyli tzw. zastrzyki orgazmu. „Augmentacja polega na wstrzyknięciu w okolice punktu G niewielkiej ilości kwasu hialuronowego – składnika, który naturalnie występuje w organizmie człowieka i odpowiada za prawidłową strukturę tkanek. Dzięki temu punkt G staje się powiększony, uwydatniony i ujędrniony. Zabieg pozwala na powrót osiągać satysfakcję seksualną, a niektórym kobietom umożliwia przeżycie orgazmu po raz pierwszy w życiu” – wyjaśnia specjalista.

 

Ukryta rozkosz

Z badań prof. Lwa-Starowicza wynika, że tylko jedna czwarta kobiet jest zdolna osiągać orgazm wyłącznie dzięki stymulacji waginalnej. Większość potrzebuje równoczesnego pobudzania łechtaczki. Jednak nie zawsze jest to możliwe – z powodu jej całkowitego lub częściowego zasłonięcia przez fałdy skóry. Wówczas pomóc może clitoroplastyka – zabieg polegający na odkryciu i uwypukleniu łechtaczki tak, aby umożliwić jej stymulację.

„Zabieg wykonywany jest laserowo, w znieczuleniu miejscowym, trwa około pół godziny. Bezpośrednio po jego wykonaniu można wrócić do codziennych czynności, a pełna rekonwalescencja trwa około 2 tygodnie. Dzięki odsłonięciu łechtaczki kobieta jest w stanie doświadczać w pełni przyjemności płynącej z seksu” – tłumaczy dr Serafin.

shutterstock_259619207

Satysfakcja zamiast bólu

Powiększanie punktu G i clitoroplastyka to nie jedyne popularne wśród Polek zabiegi. Równie często decydują się na zabiegi, które poprawiają wygląd okolic intymnych i to nie tylko przez wzgląd na estetykę. Nieprawidłowa budowa warg sromowych, np. ich zbyt mały rozmiar, często powoduje podrażnienia i infekcje, dyskomfort podczas codziennych czynności, takich jak jazda na rowerze, a wreszcie uciążliwy ból w czasie współżycia, który sprawia, że przestaje ono sprawiać radość.

 

Wygląd okolic intymnych może się też zmieniać z upływem lat i po przebytych porodach. Za sprawą zmian hormonalnych podczas menopauzy, po chemioterapii, bądź w okresie znacznego spadku wagi, czyli wtedy, gdy zaczynają postępować zaniki tkanki, skóra staje się cieńsza i mniej elastyczna.

Aby poprawić lub przywrócić wcześniejsze kształty warg sromowych, wypełnia się je preparatami na bazie kwasu hialuronowego. „Zastosowane wypełnienie powoduje zwiększenie i napięcie warg sromowych oraz poprawę ich kształtu. Dotychczasowe uczucie dyskomfortu, czy wręcz bólu podczas stosunku znika. Efekty zabiegu widoczne są już po tygodniu i utrzymują się do dwóch lat. Potem kwas hialuronowy wchłania się do organizmu” – wyjaśnia ekspert Gyncentrum.

Dr Dawid Serafin fot. Gyncentrum

Odzyskać pewność siebie

Postęp ginekologii plastycznej sprawia, że coraz częściej defekty, które dotychczas likwidowano tylko operacyjnie, co wiązało się z ryzykiem powikłań i długą rekonwalescencją, dziś można zniwelować za pomocą szybkich i bezinwazyjnych zabiegów. Tymczasem zmiana, jaka za nimi idzie jest ogromna. „Kobiety, które mają udane życie seksualne, są szczęśliwsze, bardziej zrelaksowane, mają lepsze samopoczucie i zdecydowanie wyższą samoocenę, rzadziej też chorują. A regularne przeżywanie orgazmów ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie i atrakcyjny wygląd” – wylicza dr Serafin.

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.