Według naukowców i lekarzy rozwód aż o 20% zwiększa ryzyko zachorowania na choroby przewlekłe. Rozwodnicy częściej zapadają na choroby układu krążenia, cukrzycę oraz nowotwory. Nie znaczy to jednak, że mamy żyć w niesatysfakcjonujących związkach!
Tekst: Sylwia Skorstad
Po rozwodzie zmieniają się setki drobiazgów. Kiedyś to on wnosił na piętro ciężkie zakupy, wkręcał nowe żarówki albo dopełniał formalności przy opłacaniu rachunków. Teraz trzeba to zrobić samodzielnie. Bolesne bywają drobne i stopniowe zmiany… Trzeba znaleźć nowe miejsca, nowych ludzi, zbudować nowe więzi. I to w sytuacji, kiedy sił brakuje nawet na umycie włosów.
Rozgoryczenie i smutek
Poza dokuczliwymi drobiazgami jest jeszcze lista najważniejszych konsekwencji rozwodu: zmiana ekonomiczna (często rozwód oznacza dla jeden ze stron utratę stabilności finansowej), zmiana miejsca zamieszkania i wreszcie wypchany bagaż konsekwencji psychologicznych. Nawet jeśli rozwód odbył się w przyjemnej atmosferze, co w polskich warunkach zdarza się dość rzadko, to większość rozwodników skarży się na poczucie beznadziei, obniżoną samoocenę, rozgoryczenie, smutek, brak wiary we własną atrakcyjność.
Polska na mapie rozwodów
Jeszcze 10 lat temu temat rozwodu dotyczył stosunkowo niewielkiej grupy Polaków. Na 4 zawarte małżeństwa rozpadało się jedno, co w świetle statystyk światowych było dość niezwykłe. Lista państw, w których co drugie małżeństwo kończy się rozwodem, jest bardzo długa. Znajdziemy na niej między innymi USA, Australię, Japonię, Kanadę, Kubę, wszystkie państwa skandynawskie, Austrię, Belgię, Czechy, Rosję i Szwajcarię.
W ciągu zaledwie 7 lat przeciętna polska para stała się statystycznie obciążona 50% większym ryzykiem rozwodu! O ile w roku 2000 rozpadły się 42 tysiące małżeństw, o tyle 10 lat później już 72 tysiące. Wciąż Polka ma statystycznie większe szanse na długoletni związek małżeński niż Szwedka, jednak tak duża zmiana w krótkim czasie zastanawia socjologów, psychologów i polityków. Z tym, że na tle Europy, nie jest niczym wyjątkowym. W większości państw europejskich w ciągu ostatniego dziesięciolecia wzrosła liczba rozwodów i spadła liczba zawieranych małżeństw.
Formalna niezgodność charakterów
Jeśli szukać powodów rozstań Polaków, to na pewno nie w statystkach sądowych. Często przy składaniu wniosku podaje się nie faktyczną przyczynę, ale tę, która daje jak najszybszą szanse na rozwód. Formalnie polskie pary rozstają się z powodu niezgodności charakterów, zdrady, alkoholizmu, kłopotów z komunikacja w dalszej rodzinie oraz problemów finansowych, jednak prawdziwe przyczyny pozostają w czterech ścianach. Zdarza, że nie znają ich nawet sami małżonkowie. Okazuje się bowiem, że jeśli para nie uzgodniła wspólnego stanowiska, często przed sądem podaje zupełnie inne powody rozstania.
Co charakterystyczne dla zjawiska rozwodów w Polsce, w 70% przypadków o rozwód występują kobiety, a zaledwie 3% orzeczonych wyroków przypisuje im winę za rozpad związku.
Rozwód szkodzi zdrowiu, ale…
Z badań europejskich wynika, że kobiety posiadające pracę i stały dochód rozwodzą się częściej niż panie zależne finansowo od partnerów. W Polsce odsetek rozwodów w dużych miastach jest trzykrotnie większy niż na wsiach, gdzie kobiety mają mniejsze możliwości znalezienia pracy. Im większe szanse, że kobieta poradzi sobie bez męża, tym bardziej rośnie prawdopodobieństwo, że w przypadku niepowodzeń w związku zdecyduje się na rozstanie.
Rozwód szkodzi zdrowiu, ale jeszcze bardziej szkodzi mu wyniszczający związek. Badania wykazały, iż szczególnie kobiety podupadają na zdrowiu, jeśli z jakiś powodów czują się zmuszone do pozostawania w niesatysfakcjonujących związkach. Ich ryzyko zachorowania na choroby przewlekłe jest większe niż wśród rozwódek.