Pomimo silnych wpływów europejskich i zachodnich aspiracji, Maroko pozostaje krajem mocno osadzonym w kulturze cywilizacji Maghrebu. Pozycja kobiety jest tym samym określona przez dominujący w tym regionie Islam.
Tekst: Magdalena Maria Pomykała
Zdjęcia: Piotr Welc
Wbrew stereotypom, Koran nie uznaje, że kobieta jest gorsza od mężczyzny. Względem Allaha obie płcie są równe, a ich dostęp do raju po śmierci uwarunkowany jest jedynie czystością wiary. Owszem, święta księga Islamu nakazuje kobiecie posłuszeństwo wobec męża, ale chrześcijańska Biblia zawiera przecież podobne zalecenia.
Szczelnie zakryte?
Zgodnie z zapisami w Koranie, kobiece wdzięki powinny być ukazywane jedynie mężowi. Interpretacja tego nakazu jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych we współczesnym świecie. Feministki burzą się wobec tradycji zakrywania włosów lub całej twarzy przez muzułmanki, które z kolei uważają często, że to zachodnie kobiety terroryzowane są kultem idealnego i odsłoniętego ciała. W krajach Maghrebu często podkreśla się, że noszenie hidżabu to osobisty i podyktowany jedynie religijnymi względami wybór. Tym samym na marokańskiej ulicy spotkać można zarówno kobiety w burkach i nikabach, jak i te z odsłoniętą głową i w „europejskich” strojach.
Równi, ale różni
Reforma Moudawana w 2004 roku zapewniła w Maroko równość płci wobec prawa. Ekonomiczno- socjalny bilans wprowadzenia tego prawa nie jest, przynajmniej z zachodniego punktu widzenia, jednak zbyt pozytywny. Kobiety wciąż stanowią mniejszość w parlamencie (16,7 %) i w kadrach zarządzających (7%), a większość z nich nie pracuje w ogóle. Należy jednak podkreślić, że w tym regionie świata wciąż silny jest model rodziny, w którym to mężczyzna zarabia na dom i rodzinę, którymi zajmuje się kobieta. Rodzina natomiast stanowi tutaj jedną z najważniejszych wartości, a matce należy się szczególny szacunek i miłość, gdyż „raj jest pod stopami matek”.
