Turecka artystka Derya Kilic wystylizowała kobiety na fotografiach na postacie znane z dzieł sztuki wielkich mistrzów. Dodała im szramy, siniaki i rany, aby w ten sposób zaprotestować przeciwko przemocy. 

Turecka artystka Derya Kilic wystylizowała kobiety na fotografiach na postacie znane z dzieł sztuki wielkich mistrzów. Dodała im szramy, siniaki i rany, aby w ten sposób zaprotestować przeciwko przemocy.

 

Wystawa prac Deryi „To Know, to see” w galerii Maçka Sanat w Istambule zakończyła się kilkanaście dni temu, ale międzynarodowa kariera artystki właśnie się rozpoczyna. Szokujące zdjęcia z ekspozycji trafiły na strony poświęcone tematom kobiecym, a z nich do agencji prasowych. Kilic udało się zdobyć rozgłos i dotrzeć z pokojowym przesłaniem poza Turcję.

Zdaniem Deryi Kilic przemoc we współczesnych mediach jest tak obecna, że nie zwracamy już na nią większej uwagi. Zobojętnieliśmy na cierpienie. Tymczasem z raportu Komisji Praw Człowieka wynika, że w ciągu zaledwie 3 ostatnich lat w Turcji przemoc domowa wobec kobiet wzrosła o 66%. Codziennie kobiety padają ofiarami morderstw i gwałtów, a media donoszą o ich tragedii w takim samym tonie, w jakim opisują spadki na giełdzie albo zmiany pogody.

„Pomyślałam, że jeśli użyję wizerunków znanych wszystkim z dzieł sztuki, ludzie zobaczą, jak przemoc zmieniłaby znajome im oblicza” – powiedziała Derya otwierając wystawę. „Chciałam pokazać, że każda z nas może się stać ofiarą przemocy, bo przemoc dotyczy każdego miejsca, każdej epoki, każdej warstwy społecznej. Może dotknąć tych, których kochamy.”

Niektórzy zarzucają Turczynce, że jej sztuka jest „nieestetyczna”. Artystka odpowiada, że taka właśnie jest przemoc.

 

112 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.