W Prima Aprilis spotka was pewnie kilka psikusów. Gdy będziecie się śmiać ze swoich wpadek, pamiętajcie, że śmiech to zdrowie!
Tekst: Joanna Zaguła
W 2011 roku amerykańscy badacze, Howard S. Friedman i Leslie S. Martin, opublikowali studium na temat długości życia, w którym udowodnili, że optymiści żyją krócej od pesymistów. Czy to jednak oznacza, że mamy przestać wierzyć, że śmiech to zdrowie? Na szczęście nie. Śmiech jest zbawienny dla naszego zdrowia z kilku powodów. Istnieje cała dziedzina nauki, poświęcona badaniom jego wpływu na zdrowie. To gelotologia.
Śmiech autentyczny od sztucznego łatwo odróżnić, bo gdy szczerze zaśmiewamy się do rozpuku, mocno pracujemy przeponą i nabieramy więcej powietrza niż przy normalnym oddechu. Dzięki temu dotleniamy organizm, poprawia się praca serca, lepiej pracuje też mózg. Więc łatwiej nam się skoncentrować, pracować i zapamiętywać informacje. Dotlenieni i zadowoleni jesteśmy też bardziej odporni na choroby i stres. Śmiech potrafi pomóc na bóle głowy, pobudza kreatywność i… poprawia nastrój. Tak, udowodniono, że wcale nie śmiejemy się, bo jest nam dobrze i wesoło. Tylko odwrotnie – jest nam wesoło, dlatego, że się śmiejemy. Pobudzenie do śmiechu powoduje w naszym organizmie reakcję, którą mózg interpretuje jako pozytywne emocje. Mimo że podczas uśmiechu robią nam się „kurze łapki” przy oczach, to śmiech na cerę dobry wpływ. Unosi kąciki ust, co sprawia, że twarz wygląda lepiej i dotlenia skórę, więc później się starzejemy.
Leczenie śmiechem
Na tej właśnie zasadzie działa joga śmiechu. Podczas sesji nikt nie opowiada żartów, początkowo – po serii ćwiczeń i rozciągania – śmiech jest wymuszony. Ale nawet taki, poprawia krążenie i nastrój właśnie. Udowodniono, że pomaga pacjentom z depresją, a u tych, którzy cierpią na dolegliwości ruchowe, znacznie podwyższa próg bólu. Działa niemal jak opiaty, stosowane w terapii bólu. W innych badaniach dowiedziono, że osoby, które się śmiały, poddane później negatywnym bodźcom, lepiej sobie z nimi radziły.
Śmiech społeczny
Warto zauważyć, że statystycznie podczas rozmowy częściej śmieje się osoba, która mówi, niż ta, która słucha. Nie oznacza to, że wszyscy mamy kiepskie poczucie humoru. To raczej dowód na to, że śmiech nie jest tylko reakcją na czyjeś słowa, ale też komunikatem, który komuś przekazujemy. Najczęściej komunikatem o dobrych intencjach i potwierdzającym, że wszystko jest w porządku. Śmiejemy się też rzadziej, gdy jesteśmy sami (nawet oglądając komedię), a raczej w grupie ludzi, z którymi dobrze się czujemy. Można więc powiedzieć, że śmiech jest zbawienny także dla naszego zdrowia psychicznego. To komunikat o dobrych relacjach społecznych i pozytywnym samopoczuciu.