Seks to zdrowie, przyjemność, radość, dobre samopoczucie. Ma wiele postaci i chociaż dobrze smakuje w parach, to przeżywany w pojedynkę wcale nie musi być gorszy. Ba, bywa nawet przyjemniejszy, bo w końcu kto zna swoje ciało lepiej niż kobieta… Czasami z pomocą przychodzą też wibratory. 

Był czas, wcale nie tak bardzo odległy, gdy przyjemność sprawiana sobie własnoręcznie była uważana za coś złego i grzesznego. Nie tak dawno temu sam fakt odczuwania przez kobietę przyjemności podczas stosunku był mało ważny. Na szczęście zmieniło się to na lepsze, chociaż nadal temat seksualności kobiet bywa pomijany. Masturbacja z jednej strony jest czymś, o czym mówi się coraz powszechniej i do czego przyznaje się przeważająca większość osób, niezależnie od płci. Z drugiej strony masturbacja… zanika. Obecnie za dużo lepsze i posiadające bardziej pozytywny wydźwięk, uznaje się takie słowa jak solomiłość, soloseks, samomiłość. Prawda, że brzmią zupełnie inaczej? Aż chce się to robić z uśmiechem, zamiast skrywać się ze wstydem pod kołdrą. A robią to przecież prawie wszyscy dorośli i aktywni seksualnie. Niezależnie do tego, czy są w związku czy nie, czy ich życie erotyczne jest satysfakcjonujące, sporadyczne czy częste. I tak nadchodzi pora, gdy chcemy być ze swoim ciałem sam na sam, nie zawsze zresztą kierując się pragnieniem orgazmu, bo można przecież pieścić się dla samej przyjemności, jaka z tego płynie.

Nie zawsze też solo naprawdę oznacza w pojedynkę. Wiele par wykorzystuje gadżety erotyczne, nie angażując się w samą penetracją. Robiąc to dla przyjemności i możliwości, jakie oferują np. masażery i wibratory łechtaczkowe, czyli najpopularniejsze gadżety wśród kobiet. Albo też nie mogąc być ze sobą, bo przecież seks można uprawiać też na odległość, przenosząc się do cyberprzestrzeni, która oferuje nie tylko możliwość widzenia i słyszenia się, ale nawet sterowania zabawką używaną przez osobę partnerującą… Technika czyni cuda. Zanim jednak przejdziemy do tak wysublimowanych gadżetów, lepiej jest zacząć do czegoś prostszego.

Wibratory – jakie wybrać? 

Jeśli podjęłyście decyzję, że chcecie wprowadzić coś nowego do swojego życia erotycznego (solo lub z kimś), to pojawi się pewnie pytanie, jak to COŚ zdefiniować i skonkretyzować. Niestety, jednoznacznej odpowiedzi nie ma, oferta na rynku jest bardzo szeroka, a kobiece preferencje mogą być bardzo różne. Można jednak kierować się kilkoma wskazówkami.

Na przykład nie decydować się na modele niesprawdzone, sprzedawane na serwisach aukcyjnych w podejrzanie niskich cenach. Za ceną idzie jakość materiałów i komponentów użytych do produkcji. Tanie modele często nie mają odpowiednich certyfikatów, głośność kojarzącą się z blenderem kuchennym i bardzo ograniczone możliwości. Kierując się wyłącznie ceną, łatwo możemy kupić produkt, który nie da odpowiedniej satysfakcji, zrażając do używania takich zabawek. Opinii o konkretnych modelach można szukać np. studiując ranking wibratorów blog, i zwracając uwagę na rozwiązania przewijające się w rekomendowanych modelach.

Zaliczymy do nich stosowanie nieporowatego materiału, najlepiej silikonu. Sposób zasilania – preferowany jest akumulator ładowany przez USB. Liczbę oferowanych programów i prędkości, których musi być przynajmniej kilka, natomiast w najtańszych modelach często mamy tzw. multi-speed, czyli jedynie pokrętło do regulowania prędkości wibracji.

Funkcjonalność jest bardzo ważna i odzwierciedla kobiece potrzeby. Można ją ograniczyć do określenia, jaka stymulacja jest dla nas przyjemniejsza, waginalna czy łechtaczkowa? Chociaż mężczyzn mogłoby to zaskoczyć, to większość kobiet wskaże pierwszą opcję. Wcale więc zakup nie musi być duży, imponujący czy przypominający męskie wyposażenie. Dużo lepiej sprawdzi się często coś małego, poręcznego, wygodnie leżącego w dłoni, pozwalającego odkrywać możliwości, jakie kryje nasze ciało.

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.