Zamki na Słowacji, podróż wzdłuż hiszpańskiego kanału, a może wymagająca wspinaczka górska na Gran Canarii? Turystyka rowerowa staje się coraz bardziej popularna, bo pozwala łączyć aktywność fizyczną z doświadczaniem wszystkich atrakcji, jakie oferuje dany region.

Tekst i zdjęcia: Sylwia Skorstad

turystyka rowerowa

Odkąd mniej więcej w połowie osiemnastego wieku zaczęliśmy odkrywać uroki podróżowania wyłącznie dla przyjemności (historycy uznają, że to wtedy narodziła się współczesna turystyka), przyciągały nas głównie miejskie atrakcje. Kiedyś w modzie było pojechać na przykład do Wiednia na przedstawienie operowe albo do Paryża na wystawę. Miasta oferowały wszystko, co było przybyszom potrzebne. Z czasem zaczęły się jednak kojarzyć nie tylko z atrakcjami, ale też kolejkami do nich, hałasem i problemami komunikacyjnymi.

Od kilkunastu lat jedną z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin turystyki jest aktywny rodzaj wypoczynku na łonie natury. W Skandynawii, gdzie „zielona turystyka” jest największym magnesem na turystów, pisze się o niej prace naukowe. Eksperci zastanawiają się, czemu jednych przyciąga leżenie na plaży, a innych bieganie po lesie i wyrokują, że różnicę temperamentów i związanych z nimi oczekiwań turystów idealnie godzi ze sobą turystyka rowerowa. Prognozuje się, że tylko w ciągu nadchodzących pięciu lat jej popularność wzrośnie o dziesięć procent.

Rower – ruch, wolność i kulinarne odloty

Jeśli masz ze sobą rower, własny lub wypożyczony na miejscu, to możesz łatwo i szybko zwiedzić dużo więcej niż zrobiłabyś to idąc na piechotę. Na płaskim terenie jazda rowerem wymaga niewielkiego wysiłku, czasami zdaje się, że wystarczy dobry podmuch wiatru, byś ruszyła przed siebie. To, że Holendrzy i Duńczycy kochają rowery i mają imponującą sieć szlaków rowerowych, to nie przypadek, bo w większości ich regionów jeździ się jak po stole. W godzinę można dotrzeć do kolejnej atrakcji turystycznej, zapierającego dech w piersiach pomnika przyrody czy miejsca związanego z interesującą historią. I zwykle nawet się człowiek nie spoci, bo w upalny dzień cyklistę chłodzi pęd powietrza.

Kraje przyjazne rowerzystom można poznać po między innymi nietypowo zlokalizowanych kafejkach i restauracjach. Na przykład jeśli w Holandii widzisz „w szczerym polu” obleganą naleśnikarnię, to znajduje się ona na przecięciu popularnych tras rowerowych. Aktywny wypoczynek pozwala w wyjątkowy sposób docenić zalety kuchni każdego regionu. Po kilku godzinach jazdy zmysły są wyjątkowo wyostrzone, więc nawet przystawka albo talerz zupy mogą się wspiąć na szczyt osobistego rankingu najlepszych doznań kulinarnych w życiu. Jeśli chcesz naprawdę docenić zalety czyjejś kuchni, dojedź tam rowerem.

Jeśli masz ochotę na rowerową przygodę poza znanymi już miejscami, to mamy dla ciebie trzy propozycje ciekawych destynacji.

Słowacja, czyli nie tylko przejażdżka nad Dunajem

Słowacja to kraj przyjazny rowerzystom i wszystkim miłośnikom aktywnej turystyki. Stosunkowo łatwo jest tam naleźć potrzebne informacje, na przykład plan trasy w formacie gpx, i zaplanować wycieczkę idealnie dopasowaną do potrzeb.

Miłośnicy długich dystansów na dobrym asfalcie rowerową przygodę na Słowacji mogą zacząć od Bratysławy, gdzie przebiega szlak Euro Velo 6. Ta licząca ponad 4500 kilometrów trasa rowerowa łączy Atlantyk z Morzem Czarnym. Jej słowacki odcinek wiedzie nad Dunajem. Ze stolicy Słowacji do Budapesztu na Węgrzech zaprawiony kolarz może dojechać w jeden dzień, bo do pokonania jest 276 kilometrów przy tylko stu metrach przewyższeń. Nie ma się jednak po co spieszyć, bo po drodze jest dużo ciekawego do zobaczenia. Wycieczkę warto zaplanować na kilka dni, aby zatrzymać się między innymi w galerii sztuki miejscowości Čunovo albo nad mającą interesującą historię zaporą wodną we wsi Gabčíkovo.

Kto lubi piękne widoki i umiarkowany wysiłek na rowerze, tego może zainteresować „zamkowa” trasa Hlohovec – Strečno. Jadąc tym liczącym 166 kilometrów szlakiem można odwiedzić trzy zamki, kilka miast uzdrowiskowych i kilkanaście restauracji słynących z doskonałej kuchni.

Poszukiwaczom adrenaliny Słowacja ma do zaoferowania dwudziestotrzykilometrową trasę rowerową Ochtiná – Revúca. W tę drogę trzeba koniecznie zabrać latarkę czołową, bo zwykłe światło rowerowe nie wystarczy. Po drodze jest między innymi znajdująca się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO Ochtyńska Jaskinia Aragonitowa, gdzie nietypowe rodzaje nacieków tworzą ekscentryczne formy geologiczne. Aby w pełni doświadczyć kolejnej atrakcji tej trasy, nie trzeba nawet zsiadać z roweru. Tunel slavošovský to najdłuższy tunel dla rowerzystów w Europie. Ma około dwa i pół kilometra, a po wyjechaniu z niego… wjeżdża się do kolejnego tunelu.

Gran Canaria, czyli wielka siłownia z piękną pogodą

Tę należącą do Hiszpanii wyspę na Oceanie Atlantyckim nazywa się „miniaturowym kontynentem” ze względu na zróżnicowane warunki geograficzne. Umiarkowany klimat i stałe temperatury powodują, że zawsze jest tam dobra pogoda na aktywności sportowe. Na Gran Canarii o każdej porze roku można uprawiać między innymi bieganie, surfing, kolarstwo górskie, wspinaczkę, pływanie, wędrówki górskie, windsurfing, kolarstwo, golf, kitesurfing albo nurkowanie. Trenuje tam wielu profesjonalnych sportowców przygotowujących się do ważnych zawodów.

Gran Canaria to raj dla rowerzystów. Na Wyspie Wiecznej Wiosny łatwo jest wynająć rower i zwiedzić na nim wszystkie atrakcje. Bez względu na to, czy preferujesz kolarstwo górskie, czy zależy ci na pokonywaniu długich dystansów, znajdziesz tam malownicze trasy dla siebie. Część szlaków prowadzi przez najpiękniejsze tereny na wyspie. Miłośnicy dwóch kółek mogą zajrzeć do jednego z ośmiu rezerwatów przyrody lub jednej z trzydziestu dwóch stref chronionych. Oprócz niecodziennych widoków podziwiać tam można między innymi około stu gatunków roślin, jakie trudno znaleźć gdziekolwiek indziej.

Na wyspie wytyczono 18 tras rowerowych, z których najdłuższa liczy 30 kilometrów. Kto lubi się na rowerze powspinać, ten powinien wybrać ścieżki oferujące średnio ponad siedmioprocentowe przewyższenia, kto zaś lubi wykręcać kilometry na płaskim, może trzymać się płaskich szlaków. Na Gran Canarii są też podjazdy w sam raz dla wyczynowców, gdzie wymagany jest dobry poziom sprawności.

Hiszpania, czyli program na medal

„Rowery i wakacje to w Hiszpanii idealnie dobrana para” – zachęca oficjalny przewodnik dla rowerowych turystów i nie ma w tym dużej przesady. Turysta chcący pozwiedzać Hiszpanię na rowerze na pewno się nie rozczaruje, o ile weźmie pod uwagę warunki pogodowe. Wycieczki najlepiej planować wtedy, gdy nie ma upałów, czyli poza lipcem i sierpniem.

W Hiszpanii ścieżki rowerowe są dobrze oznaczone. Na pewno warto się zainteresować trasami Vías Verdes. To w sumie 3200 kilometrów dawnych szlaków kolejowych przerobionych na szlaki rowerowe. Na adaptację infrastruktury dla potrzeb rowerzystów wydano ponad 275 milionów euro, co turyście łatwo jest zauważyć. Jeździ się tam wygodnie i bezstresowo, bo nawigacja jest tak samo prosta jak na przykład znalezienie dobranego do możliwości kieszeni noclegu albo czystej toalety.

Liczący już trzydzieści lat program otrzymał wiele wyróżnień i medali dla najlepiej zorganizowanej i najciekawszej atrakcji aktywnej turystyki w Europie. Vías Verdes to aż sto trzydzieści cztery przygody od jednego do stu kilometrów. Po drodze można odpocząć w jeden z ponad stu dwudziestu odrestaurowanych stacji kolejowych, które przerobiono na ostoje dla cyklistów oraz podziwiać widoki z unikalnych wiaduktów, tuneli i mostów.

Hiszpania oferuje też ponad 10 000 kilometrów tras przyrodniczych, które prowadzą przez najładniejsze zakątki prowincji. Szlaki takie jak Camino Natural de Rota czy Via Verde de la Sierra to trasy, z których zdjęcia trzeba wrzucić do mediów społecznościowych, bo jeśli coś powinno trafić na Instagram czy TikTok, to właśnie takie widoki. W sezonie trasy w okolicach Camino de Santiago bywają zatłoczone, więc warto wziąć pod uwagę na przykład szlaki Canal of Castile lub Camino del Cid.

turystyka rowerowa

Turystyka rowerowa – trend na zdrowie

Organizacje turystyczne obliczyły, że turystyka rowerowa generuje około 135 bilionów dolarów rocznie i suma ta systematycznie się zwiększa. Najbardziej lubimy zwiedzać na rowerach w zorganizowanych grupach, z partnerem lub rodziną i z przyjaciółmi, ale też coraz częściej podróżujemy w ten sposób solo. Boom na rowery wynika z coraz większej świadomości faktu, że umiarkowana aktywność fizyczna znacząca wpływa na jakość i długość życia, a także poprawia humor. Nie wymaga formy wyczynowca i daje możliwość bliskiego kontaktu z naturą oraz lokalnymi atrakcjami.

Z prognoz wynika, że turystykę rowerową będzie odkrywać coraz więcej młodych osób. Dziś na zorganizowane wycieczki tego typu wciąż jeżdżą głównie osoby w wieku średnim i po pięćdziesiątce. Moda na slow life i zdrowy tryb wypoczynku ma sprawić, że na trasach rowerowych coraz częściej będziemy widywać dwudziestolatków.

Jeśli wakacje na leżaku albo weekend na działce nie są wymarzoną rozrywką dla ciebie, to zaplanuj wypoczynek na rowerze. Trudno znaleźć lepszy sposób na stosunkowo niedrogie, ekologiczne i zdrowe spędzanie wolnego czasu.

 

Źródła: https://slovakia.travel/en/things-to-see-and-do/cycling/top-bike-paths

https://www.grancanaria.com/turismo/en/nature/mountain-sports/cycling/

https://www.spain.info/en/discover-spain/cycle-touring-spain/

https://www.grandviewresearch.com/industry-analysis/cycle-tourism-market-report

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.