Mamy sposób na to, jak rozświetlić zimowe mroki. Pomogą w tym świece i kominki. Ogień w domu to nie zawsze problem, czasem – sama przyjemność.
Tekst: Joanna Zaguła
Słońca jest w grudniu tak mało, że ciemności towarzyszą i naszym wieczorom, i porankom. Doceniamy każde źródło światła. Tego naturalnego jest mało, więc odsłaniajmy okna i doświetlajmy się sztucznym. Przydadzą się wszelkie lampy i lampki, ale nie da się zaprzeczyć, że najprzyjemniejsze światło daje ogień. Radzimy więc – postawcie na świece i kominki. Jeśli macie taką możliwość, np. jesteście w trakcie budowy domu, zaplanujcie budowę kominka. Albo jego tańszej wersji – żeliwnego piecyka. Żywy ogień we wnętrzu domu to zawsze coś pięknego i trochę niesamowitego. Jego ciepły kolor poprawia humor i grodzami wokół siebie wszystkich domowników. Takim kominkiem, jeśli dobrze to zaplanujecie, można tanio ogrzać cały dom i przy tym nie popsuć powietrza wokoło.
Jeśli jednak nie możecie sobie pozwolić na kominek ani na kozę, postawcie na świeczki i kominki stołowe. Te drugie to paleniska z ogniem, które nie wymagają przewodu kominowego, ale mają większy ogień niż zwykła świeca. Kupicie je w wielu sklepach budowalnych i przez Internet. Jeśli zaś chodzi o świece, to polecamy nie parafinowe, ale te naturalne – woskowe albo sojowe (dla wegan). Pierwsze kupicie w sklepach z miodem i pasiekach. Mają piękny zapach, który oczyszcza powietrze i palą się bez dymu. Nie szkodzą atmosferze w domu także te drugie. Powstało ostatnio wiele polskich firm, które je produkują i sprzedają: Soyoosh, Yush, Mokosh, Green Dragonfly, Blassk.