Zamiast kolejnej bombonierki i Mikołaja, proponujemy prezenty bardziej przemyślane, ale też do zjedzenia. Rzemieślnicze czekolady z lokalnej produkcji.
Tekst: Joanna Zaguła
Nadchodzi czas prezentów świątecznych. A wśród nich na pewno znajdziecie mnóstwo czekolady. Będzie i pod choinką, i pod poduszką, w paczkach od klientów, pracodawców i od babci. Jeśli takie prezenty was nudzą – i jako obdarowanych, i jako obdarowujących, poszukajcie czegoś bardziej oryginalnego. Proponujemy kupowanie czekolad robionych w małych autorskich pracowniach. Jeśli znajdziecie jakąś w swoim mieście, będziecie mogli porozmawiać z właścicielem, dowiedzieć się, która tabliczka jest najsmaczniejsza, która dla koneserów, a którą poleca sam mistrz, czyli maitre chocolatier. Wybór jest w takich miejscach dużo ciekawszy niż w najbliższym supermarkecie, a same pralinki i tabliczki wyglądają zdecydowanie ładniej. Czasem wręcz mają bajeczne dekoracje. Nie martwcie się, jeśli nie znacie takich miejsc. Polecamy wam nasze ulubione. Warto się do nich wybrać osobiście i napić gorącej czekolady, ale – dla zabieganych – niektóre mają opcję zakupów przez Internet.
Mirosław Pelczar jest Mistrzem Polski Cukierników. Jest więc biegły w sztuce tworzenia wybitnych – pięknych i pysznych słodyczy. Najbardziej jednak interesuje go czekolada. Dlatego specjalnością tego zakładu są ręcznie robione praliny, trufle, prawdziwa czekolada pitna i piękne figurki czekoladowe, np. w kształcie motoru, kobiecego pantofelka, samochodu, piłki golfowej, butelki szampana czy narzędzi.
To kawiarnia przy Rynku w Gliwicach. Napijecie się w niej najwyższej jakości czekolady pitnej. Jest przygotowywana według zasady „bean to bar”. Oznacza to, że producent kontroluje cały proces powstawania kakao. Kupicie tu także tabliczki polskiej i zagranicznej produkcji. Wyrabiane ręcznie, najczęściej ciemne, z plantacji w różnych krajach.
Sporo jest w Polsce miejsc, w których przygotowuje się autorskie czekolady i praliny. Ale tylko jedno, gdzie od podstaw, z ziaren kakaowca wytwarza się czekoladę. Tym jedynym jest Manufaktura Czekolady. Tam robi się czekoladę w tradycyjny sposób – tak, jak przed wiekami. Robi się jej niewielkie ilości, ale to pozwala kontrolować jej jakość. Każda tabliczka dostaje tu bowiem wiele uwagi i troski.
Tutaj, w koszalińskiej pracowni kupicie i zamówicie ręcznie robione słodkości z belgijskiej czekolady. Nie tylko czekoladki, ale też torty i desery. Jedyny problem jest taki, że szkoda je jeść. Takie są piękne. Pastelowe, błyszczące, zdobione, z marmurkowym wzorem… Cieknie nam ślinka.