Naukowcy obliczyli statystyczne prawdopodobieństwo wystąpienia zdrady w stałym związku.
Tekst: Iza Kołodziej
Zdrada to w Polsce druga z najczęściej podawanych przyczyn rozwodów. W ostatnich badaniach przeprowadzonych przez CBOS przyznało się do niej aż 39% Polaków, czyli niemal dwukrotnie więcej niż w podobnym badaniu przeprowadzonym dekadę wcześniej. Jako przyczyny zdrady podajemy głównie konflikty małżeńskie, brak satysfakcji seksualnej, odreagowanie stresu i… używki. Zdradzamy w sprzyjających temu okolicznościach, czyli na wyjazdach służbowych i pod wpływem alkoholu. Ze statystyk wynika, że im jesteśmy młodsi, tym większe prawdopodobieństwo, że nie dochowamy wierności stałemu partnerowi.
Izraelscy naukowcy postanowili sprawdzić, na jakim etapie związku mamy największy apetyt na zdradę. Co interesujące, kobiety wykazują w tej dziedzinie odmienne tendencje od mężczyzn.
Ryzykowny siódmy rok
Czasopismo naukowe „Journal of Sex Research” opublikowało wyniki badań przeprowadzonych w Izraelu przez grupę psychologów. Naukowcy podzielili badanych na grupy o krótkim, średnim oraz długim stażu małżeńskim, a następnie zebrali od uczestników dane o ich fantazjach o seksie pozamałżeńskim. Warto podkreślić, że pytano nie o faktyczną zdradę, ale ochotę na nią. Okazało się, że chęć zdrady rośnie wraz ze stażem – im dłużej trwa związek, tym bardziej staje się prawdopodobne, że dojdzie do niewierności. Jak zwykle jednak, prawdziwe ciekawostki kryją się w szczegółach.
Badanie ujawniło odmienne prawidłowości u mężczyzn i kobiet. W przypadku tych pierwszych wszystko jest proste, bo im dłużej trwa związek, tym statystycznie zwiększa się częstotliwość fantazji o kobietach innych niż stała partnerka. U kobiet natomiast ryzyko zdrady rośnie od czwartego do siódmego roku trwania związku, z czego siódmy rok jest apogeum tej tendencji, a następnie maleje.
Porcelanowe bezpieczeństwo
Z kolei z badań amerykańskich, w których pytano już o przypadki zdrady, a nie jedynie o chęci, wynika, iż w przypadku kobiet ryzyko zdrady spada niemal do zera po dwudziestu latach stażu w związku. Po świętowaniu porcelanowych godów nie mamy już ochoty na skoki w bok. U mężczyzn natomiast najwięcej przypadków zdrady zanotowano w siódmym roku związku, następnie ryzyko niewierności spadało aż do 18 roku wspólnego stażu, by potem znowu rosnąć. Zdaniem amerykańskiego zespołu badawczego mężczyźni z ponad trzydziestoletnim stażem małżeńskim zdradzają najczęściej.
Tyle prawdy, ile przyznamy
Analizując te różne badania, warto wziąć pod uwagę, że wszystkie wspomniane grupy badawcze bazowały wyłącznie na deklaracjach partycypantów. Oznacza to, że naukowcy dowiedzieli się tylko tego, co uczestnicy mieli ochotę im wyjawić. Może to na przykład oznaczać, że kobiety z długim stażem małżeńskim nie tyle nie zdradzają lub nie mają ochoty na skok w bok, co nie lubią tego przyznawać, bowiem zostały wychowane w zgodzie z nieco innymi normami kulturowymi niż obecne dwudziestolatki.