Seks bez zobowiązań jest rzadszy niż myślimy. Nawet przypadkowym kochankom chodzi zwykle o coś więcej niż orgazm.
Tekst: Iza Kołodziej
Naukowcy z Instytutu Kinseya oraz Uniwersytetu Binghamton wspólnie sprawdzili, jakie motywy stoją za uprawianiem przygodnego seksu i w jaki sposób ludzie go doświadczają. Seksuolodzy zastanawiali się, czy w dzisiejszym świecie istnieje coś takiego, jak seks bez zobowiązań. Aby to zbadać, przepytali 683 studentów mających nie więcej niż 25 lat. 63% badanych przyznało, że zdarza im się uprawiać seks z osobami bez bliskich relacji.
Badacze odkryli, że choć partnerzy deklarują sobie nawzajem, że chodzi im tylko o dobrą zabawę w łóżku, to w rzeczywistości realizują wiele powiązanych ze sobą potrzeb i oczekują od siebie dużo więcej niż tylko seksualnej satysfakcji. Wyniki analiz opublikowali w najnowszym numerze pisma „Journal of Relationships Research”.
Intymność przy okazji
W luźnych rozmowach deklarujemy wiele powodów uprawiania przygodnego seksu – dla zdrowia, dla „sportu”, z nudów, „żeby nie wyjść z wprawy”, żeby się zabawić. W rzeczywistości zaś chodzi nam o dużo więcej. Chcemy na przykład poczuć się mniej samotni, bardziej docenieni, zauważeni, interesujący lub atrakcyjni. I potrzebujemy do tego drugiego człowieka.
Z analiz naukowców wynika, że 79% procent osób, którym zdarzyło się uprawiać przygodny seks, chciało, by aktowi seksualnemu towarzyszyła gra wstępna, a 58% oczekiwało „przy okazji” pieszczot. Życzeniem 42% było spędzenie z partnerem całej nocy. Niemal jedna trzecia oczekiwała nawiązania intymnego kontaktu i patrzenia sobie w oczy.
Kobiety częściej od mężczyzn oczekiwały wspólnego spędzenia całej nocy oraz pieszczot. Przedstawiciele obu płci w równym stopniu oczekiwali gry wstępnej i patrzenia sobie w oczy. Generalnie mężczyźni spodziewali się po „seksie bez zobowiązań” nieco mniej od kobiet, ale dużo więcej niż zakłada przyjęty stereotyp.
Deklaracje a rzeczywistość
Najciekawsza opisana przez wspomnianą grupę naukową prawidłowość dotyczy rozbieżności między deklarowanymi oczekiwaniami, a tym, co faktycznie dzieje się podczas przygodnego seksu. Decydując się na układ bez zobowiązań, mijamy się zwykle z prawdą, informując drugą stronę o swojej motywacji.
Im bardziej ktoś zapewnia, że chodzi mu jedynie o seks, tym więcej intymności i czułości oczekuje od przygodnych kochanków. Ci natomiast, którzy marzą o nawiązaniu romantycznego związku, podczas przygodnego seksu oczekują od partnera najmniej, tak jakby cały wachlarz intymnych zachowań chcieli zachować dla wymarzonej osoby.
Wnioski? Tak zwany „seks bez zobowiązań” jest dużo częściej układem, za którym kryje się wiele niewypowiedzianych oczekiwań, niż umową dwojga ludzi, dzięki której każda ze stron ma otrzymać satysfakcję seksualną. Warto zdawać sobie sprawę, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że druga strona oczekuje od nas dużo więcej niż deklaruje i ponieważ nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę, o rozczarowanie nietrudno.