Od tego tygodnia w każdy piątek Kasia, nasz redakcyjny DJ, będzie dla Was przygotowywać muzyczne inspiracje. Niech ta tematyczna playlista będzie ścieżką dźwiękową na weekend i wprowadza w pozytywny nastój już od piątkowego popołudnia.
Tekst: Kasia C.
Chcąc umilić Wam oczekiwanie na lato, przygotowałam krótką playlistę, na której znalazł się mój subiektywny wybór utworów muzycznych. Nie został on oparty o jakikolwiek schemat czy klucz. Po prostu dzielę się tym, co mi aktualnie w duszy gra! Ale ostrzegam, że jest to niezły chaos i niektóre wybory mogą okazać się zaskakujące ;)
Bitamina to miłość największa! Trafne teksty, leniwe melodie i kojący zmysły wokal – to mój plan na sobotnie przedpołudnie. I w to na zapętleniu. A w to, że wszyscy „Odnajdziemy Raj” wierzę bardzo.
Album „Multi-Love” odkryłam dokładnie cztery lata po jego premierze i muszę przyznać, że jest to o cztery lata za późno. Singiel o tym samym tytule to utwór, który będę miała na słuchawkach przez najbliższych kilka miesięcy. „It’s f*cking perfect” – taki komentarz znalazł się pod oficjalnym klipem, a ja się zgadzam z nim w stu procentach!
“The less I know the better” – polecam ten styl życia! I polecam Tame Impala – zespół, który sprawił, że zaczęłam cenić bas.
„The English Riviera” to album, do którego wracam bardzo często. I zawsze z ogromną przyjemnością! Po prostu „It feels so good…”!
Letnie dni, a dokładniej letnie noce to nie tylko chilll i odpoczynek, ale też super imprezki pod gołym niebem i pląsy do rana. A „Toy” w wykonaniu Young Fathers wprowadzi w taneczny nastrój każdego. Nawet największy przeciwnik tańca nie będzie mógł przestać tupać nóżką, gwarantuję!
Jak już jestem w temacie wakacyjnej imprezy to nie mogę zapomnieć o duecie Foxall. Dwaj Panowie, którzy swoją muzyką zabierają nas w nawet najbardziej odległe rejony świata. Co to jest za energia! Polecam, jak nie znacie, a nie znacie na pewno:) Protip: jak zamkniecie oczy podczas odsłuchu to zobaczycie lato, serio!
Nicolas Jaar i kawałek „Mi Mujer” to mój „must have” na każdej letniej playliście. Od wczesnej wiosny do połowy jesieni słucham z dużą intensywnością. Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych „letniaczków” jaki powstał ever!
I Love It – to mój komentarz.
James Blake stworzył dzieło, do którego będę wracać przez długi czas. Album zyskuje z każdym odsłuchem, a kawałek „Mile High” ma was zachęcić do sprawdzenia całego wydawnictwa.
Żegnam się kawałkiem, który jest moim usypiaczem. Dobranoc.