Buntowniczka po przejściach zostaje zwierzchniczką podziemia złożonego z niezwykle utalentowanych parapsychicznie wyrzutków. Czy uda się jej ich zjednoczyć i przygotować do zbliżającej się konfrontacji z okupantem?
Tekst: Sylwia Skorstad
Obdarzona rzadkim talentem do wnikania w umysły innych Paige Mahoney staje na czele wyjętych spod prawa jasnowidzów. Rzecz dzieje się w przyszłości na terenie byłej Wielkiej Brytanii, okupowanej przez brutalne siły dążące do wyeliminowania wszelkich „odmieńców”. Nie wszyscy jasnowidze są zadowoleni z faktu, iż przewodzi nimi dwudziestokilkuletnia dziewczyna, znana między innymi z tego, że zdradziła swojego protektora i zajęła jego pozycję. Wielu kwestionuje jej decyzje. Kiedy okazuje się, iż przeciwnik usprawnił technologię służącą do wykrywania talentów parapsychicznych, organizacja Paige musi dosłownie zejść do podziemia. W ukrytych pod Londynem tunelach wyjęci spod prawa szykują się do walki.
Test Samanthy
Mam dwie wiadomości, dobrą i złą. Zła: z każdym tomem coraz trudniej jest wniknąć do świata kreowanego przez Samanthę Shannon. Żeby nie zgubić się w terminologii, wątkach i gąszczu postaci, najlepiej jest zacząć lekturę od przypomnienia sobie poprzednich części cyklu. Autorka nie rozpieszcza czytelnika retrospekcjami i już tradycyjnie rozpoczyna powieść od swoistego testu. Jeśli przebrniesz przez pierwsze rozdziały i uznasz, że gra jest warta świeczki, w kolejnych czeka cię nagroda. Jeśli zaś nie dasz rady, twój problem, nikt nie będzie za tobą tęsknił.
Wiadomość dobra: z każdym tomem coraz trudniej jest ze świata kreowanego przez Samanthę Shannon wyjść. Został stworzony z rzadko spotykanym pietyzmem. Wolność jest w nim równie rzadkim luksusem co kilkugodzinny sen lub ciepły posiłek, ale za to nigdy nie jest nudno. Zagrożenie czai się wszędzie i za to właśnie czytelnicy kochają tego rodzaju fabuły. Pozornie wszystko jest skomplikowane, ale w istocie bardzo proste – jeśli jesteś szybki, sprytny, odważny i zdeterminowany, to może przeżyjesz. Jeśli nie, no cóż, mało kto będzie miał czas za tobą zatęsknić.
Zakochana buntowniczka
W zaplanowanym na siedem tomów „Czasie Żniw” najciekawsza jest postać głównej bohaterki. To jej oczyma oglądamy Europę coraz silniej uciskaną w imadle totalitaryzmu. To przez pryzmat jej emocji obserwujemy poczynania Arcturusa Mesarthima, niegdyś wroga, a obecnie sojusznika i sekretnego kochanka. Romans tej dwójki to jeden z najsilniejszych magnesów na czytelniczki. Od tego, jak sprawnie uda się Shannon sterować jego temperaturą, zależy w dużej mierze powodzenie całej sagi.
Obowiązków i bolesnych sekretów przybywa Paige szybciej niż doświadczenia. Ma na głowie skłóconych przywódców podziemia, krwiożerczych przybyszów z zaświatów i sojuszników, którym nie może ufać. Jednak to ona sama pozostaje swoim najgorszym wrogiem. W głębi ducha jest wciąż nastolatką, która dopiero ustala życiowe priorytety. Miłość, czy lojalność wobec grupy? Namiętność czy działanie pod dyktando rozsądku? Paige jeszcze nie wie, że to wszystko można ze sobą pogodzić. Czy z czasem dorośnie? Poczytamy, zobaczymy.
„Pieśń jutra.” Tom 3 cyklu „Czas żniw”, Samantha Shannon, Wydawnictwo Sine Qua Non