Thriller przeznaczony nie dla mężczyzn. Jeśli nie lubisz określenia „słaba płeć”,
a na sercu leżą ci kwestie równouprawnienia, to powieść którą zdecydowanie powinnaś przeczytać.
Tekst: Sylwia Skorstad
Egocentryczny Oskar, niegdyś gwiazdor reprezentacji Szwecji w piłce nożnej,
a obecnie celebryta i autor bloga, wyjeżdża na rodzinny urlop do Tajlandii. Czuje się królem życia, jest bogaty, przystojny, wspaniale zbudowany, wkrótce ma podpisać korzystny kontrakt na nowy cykl prelekcji. Podczas gdy on odwiedza kolejne bary
i prowadzi bujne życie towarzyskie, jego żona Veronica zajmuje się dwójką ich małych dzieci. Pod wpływem znajomości z uczynnym rodakiem spotkanym na basenie, kobieta zaczyna patrzeć na swojego męża w nowym świetle. Zdaje sobie sprawę,
że jej wzorowe małżeństwo to fikcja, w rzeczywistości podział obowiązków
nie istnieje, a mąż wykorzystuje swoją przewagę finansową do codziennych rozgrywek między nimi.
Pewnej nocy Oskar nie wraca z popijawy. Nie pojawia się w hotelu ani nad ranem,
ani w południe. Veronica wkrótce dowie się, że jego seksualne ekscesy
z prostytuującą się Tajką zakończyły się tragicznie. Kiedy Oskar wbrew woli kobiety zaczął ją kaleczyć, sam padł ofiarą pobicia, a następnie brutalnego gwałtu.
Głos ofiar przemocy
Debiut Sary Larsson to kryminał, który jak rzadko który, przedstawia drobiazgowo perspektywę ofiar przemocy seksualnej. Wczytując się w biografie bohaterów, czytelnik poznaje też sprawę gwałtu sprzed lat. Towarzyszy skrzywdzonej nastolatce podczas samego wydarzenia, obserwuje proces podejmowania decyzji o zgłoszeniu przestępstwa, następnie śledztwo oraz proces. Potem ma okazję przyjrzeć się skutkom całego zdarzenia i ocenić, jak wpłynęły one na życie ofiary, a jak zmieniły egzystencję jej oprawców. Larsson opisuje ze szczegółami system wymiaru sprawiedliwości ze wszystkimi jego ułomnościami, ukazując, jak uprzedzenia
i stereotypowe myślenie mogą zamienić sprawiedliwość w farsę.
To dobrze, że „Pierwsze kłamstwo” wydano
w Polsce, oby więcej takich książek na naszym rynku. Obawiam się, że choć
w ostatnich latach wiele się
w Polsce zmieniło, to na komisariatach wciąż pracuje wielu policjantów, którzy ofiarę zbiorowego gwałtu pytaliby o styl
jej ubierania się albo liczbę partnerów seksualnych
w przeszłości. Takich, dla których najlepszym świadkiem jest czterdziestoletni, dobrze prezentujący się mężczyzna. Ten sposób myślenia nie zmieni się sam.
To my musimy tego dokonać, do czego Sara Larsson gorąco nas namawia ustami bohaterek swojej książki. Opisywane przez nią wydarzenia są co prawda fikcyjne,
ale łatwo odczuć, że złożono je z fragmentów wielu typowych, prawdziwych przypadków.
Grzechy przeszłości
Dla Oskara gwałt w Tajlandii to dopiero początek serii kłopotów.
Mężczyzna podejrzewa, że spotykające go nieszczęścia nie są przypadkiem.
Robi rachunek sumienia i zdaje sobie sprawę, iż jest wiele kobiet mogących źle
mu życzyć. Wśród nich znajduje się dziewczyna, którą kiedyś wykorzystał oraz dawna koleżanka, którą porzucił, gdy okazało się, że zaszła w ciążę. Czy któraś z nich chce się na nim zemścić? Oskara niepokoi też przemiana, jaka zaszła w jego dotąd potulnej żonie.
Sara Larsson napisała frapującą opowieść o zbrodni i karze, wykazując przy tym typową dla Skandynawki wrażliwość na kwestie równego traktowania płci.
To, czego mnie zabrakło w jej prozie, to bardziej wnikliwa analiza psychologiczna postaci. Czy przyzwyczajony do zaspokajania swoich zachcianek oprawca
o narcystycznych skłonnościach faktycznie jest w stanie pożałować swoich czynów?
Czy można poruszyć sumienie krzywdziciela, stawiając go w pozycji ofiary?
W tej kwestii nie podzielam optymizmu autorki, co nie zmienia faktu,
że z ciekawością czekam na jej kolejne powieści.
„Pierwsze kłamstwo”, Sara Larsson, Wydawnictwo Czarna Owca