Paulina Przybysz nie boi się łączenia różnych stylów: od hip-hopu, przez soul i etno, aż po klubową elektronikę. Rok po wydaniu albumu „Wracając”, który został nagrodzony Fryderykiem, artystka zaprezentowała „Space EP2024”. Ten minialbum odznacza się futurystycznym, nowoczesnym brzmieniem, a Paulina zabiera słuchaczy w muzycznie zaskakującą przygodę.

 Tekst: Julia Staręga

fot: materiały prasowe Paulina Przybysz

„Space EP2024” to owoc współpracy Pauliny Przybysz z Pawłem Stachowiakiem, znanym jako Wuja HZG – muzykiem zespołu EABS, Błota i projektu Siema Ziemia oraz z producentem Adamem Wiśniewskim (@atutowy). Każdy z artystów wniósł do tego projektu swoje muzyczne doświadczenie i inspiracje – jest hip-hopowo, nieco jazzowo oraz mocno elektronicznie.

Paulina podkreśla, że nie czeka na idealne momenty, by mówić o tym, co czuje. „Space EP2024” zrodziła się więc z potrzeby podzielenia się wewnętrznymi rozważaniami, które drzemią w każdym z nas, a nie zawsze znajdują ujście. Bezkompromisowe podejście w sklejaniu tekstów to znak rozpoznawczy artystki – mariaż ulicznego sznytu i poetyckiej lekkości.

„Poleruję odwagę i styl”

Singlowe „Morale” to utwór wbijający w ziemię z dwóch powodów: mocnego przekazu słownego i tanecznego bitu. Chciałoby się powiedzieć – osobisty utwór-manifest, odważna deklaracja stania po swojej stronie w każdej sytuacji. Słychać, że Paulina w hip-hopowej stylistyce czuje się bardzo swobodnie. Płynie między kolejnymi wersami, z buntowniczą zadziornością puszcza oko do słuchaczy, gdy rapuje: „Omijam strach, to wibruje nisko/Chcesz się w tym taplać, okej, lecz idź stąd/To jest mój dom, ja mam pościel czystą”. Tekst jest świetnie zrytmizowany i koresponduje z klubowym bitem. Moim ulubionym fragmentem jest „No chodź mnie zaskocz tą światłomyślą/Że nie ma sensu, że z dupy wszystko/Znieczulasz prawdę, gdy jest za blisko/Ja do niej wbijam jak kij w mrowisko”. Brzmi jak zachęta do bezpośredniej konfrontacji, podobnej do tych, które są znane z rap-bitew, a wychodząc poza krąg muzyczny – do dyskusji, jakie prowadzimy z ludźmi. Orężem Pauliny są słowa, mikrofon i… piłka do kosza. W tym miejscu zachęcam was do obejrzenia klipu do tego utworu.

Ujarzmianie wewnętrznego smoka

W teledysku do „Dragon Hustler” wystąpił Patryk Rybarski – tancerz, piosenkowy smok, który swoim ciałem uosabia targające Pauliną emocje. Drugi utwór promujący minialbum to opowieść o ujarzmianiu złości i niezgodzie na wiele rzeczy przydarzających się w codzienności. Każdy z nas ma w sobie wewnętrznego smoka ziejącego ogniem. Zamiast z nim walczyć, lepiej na nim latać i z nim tańczyć – dlatego pojawia się wers: „Kładę rękę śmiało na jego nosie i tak bezczelnie gapię się w jego oczy”. Paulina konfrontuje się z emocjami, również niewygodnymi, akceptuje je i traktuje jako integralną część siebie. Podkreśla, że odpowiednio skanalizowana złość stanowi napędową siłę do działania i budzi bunt. „Dragon Hustler” rozumiem jako apel kierowany szczególnie do kobiet: możecie być wrażliwe i spokojne oraz buntownicze i odważne jednocześnie.

fot: materiały prasowe Paulina Przybysz

Piosenki mają moc zmieniania rzeczywistości

Artyści z racji swojego statusu mogą więcej – ich głos jest słyszany przez tysiące odbiorców, dlatego tym bardziej cieszę się, gdy zabierają go sprawach wymagających skomentowania. Zwłaszcza teraz, gdy geopolityczna bliskość konfliktów bezpośrednio uwidacznia się w naszej kulturze. „Bigger Picture” to utwór dedykowany ludziom dotkniętym przez konflikty zbrojne na całym świecie. Rap dominuje w tym kawałku, ale nie brakuje w nim soulowych ozdobników – chórków i emocjonalnie wyśpiewanego „Jak może wróg być dzieckiem?”. Tekst składa się z w przeważającej mierze z równoważników zdań. Wersy są krótkie, trafne, skłaniają do namysłu i oddziałują na wyobraźnię. Warto spojrzeć na świetne porównanie „Świat jak wielki Excel – wszystko pod pretekstem” sugerującym, że każde działanie na świecie sprowadza się do precyzyjnej matematycznej kalkulacji i jego opłacalności.

„Dobrze być obywatelką wszechświata. Uwierz mi, paszport wydaje mi NASA”

„Astro” czyli efekt współpracy Pauliny z @atutowym to odlotowa podróż w kosmiczne przestrzenie. Tam, gdzie grawitacja nie istnieje, umysł się oczyszcza, a ciało zamienia w rakietę. Artystka opisuje singiel „Astro” jako „astralne wyprawy do wewnątrz siebie na miarę odważnego astronauty lecącego w kosmos”. Klubowa elektronika zachęca do tańczenia z zamkniętymi oczami, poddania się chwili i wyśpiewywania na cały głos, jak dobrze być obywatelką wszechświata. Utwór ten stanowi podsumowanie podróży od buntowniczej siły, sprowadzania złości do parteru po celebrację wolności i kobiecej sprawczości.

Album na miarę XXI wieku

Na „Space EP2024” nie ma słabych momentów. Ten minialbum to materiał kompletny pod każdym względem – zawiera chwytające za serducho teksty, porywające melodie i taneczne bity. Słyszymy na nim Paulinę-wokalistkę, która w pełni wykorzystuje możliwości swojego mocnego, barwnego głosu oraz Paulinę-raperkę, która bezkompromisowo nawija o drzemiących w niej emocjach. Bawi się muzyką i dryfuje po różnych stylistykach gatunkowych, z każdej czerpie garściami.

Muzyka:

 „Morale” – https://www.youtube.com/watch?v=iId-nbmIdoQ

„Dragon Hustler” – https://www.youtube.com/watch?v=wGUVH7_UEJM

 

 

 

 

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.