Pobrali się, pojechali w podróż poślubną, a zaraz potem rozdzieliła
ich wojna. Dwie równoległe, prawdziwe historie, które są tak niesamowite,
że aż trudno w nie uwierzyć.
Tekst: Sylwia Skorstad
Trzeciego września 1939 roku pilotka Janka Lewandowska zabiera z domu dwa pistolety, na stole zostawia notatkę dla rodziny i idzie na wojnę. Zostaje aresztowana, zanim zdąży oddać choćby jeden strzał. Razem z tysiącami innych Polaków trafia w końcu do obozu w Kozielsku. Jest tam jedyną kobietą, jest istnienie będzie potem przez dziesięciolecia ukrywane.
Janka znajduje sobie odosobniony kącik przy schodach i stamtąd dzieli z innymi więźniami obozowe życie. Każdego dnia stara się komuś pomóc, pocieszyć, dodać trochę odwagi. Własne troski dzieli tylko z pieskiem-przybłędą i pamiętnikiem. Ten ostatni jest jedynym nie do końca prawdziwym elementem jej opowieści.
Kawałek historii
Muszę przyznać, że obawiałam się tej książki. Żadna z historii katyńskich nie ma dobrego zakończenia i każda wymaga od czytelnika zgody na to, by zanurzyć się w oceanie niezawinionego cierpienia. Odkładałam zatem lekturę najnowszej powieści Marii Nurowskiej na później. Niepotrzebnie. Tylko czytelnik wie, co się stanie. Bohaterowie nie mają tego świadomości, zatem dopóki nie możemy z nimi porozmawiać, nie dzieje się najgorsze.
Zbeletryzowany pamiętnik Janki Lewandowskiej to przypomnienie, że polska historia aż roi się od opowieści, na kanwie których można by nakręcić pasjonujące filmy. Jeden o samej Jance, jej dorastaniu, małżeństwie, aresztowaniu i uwięzieniu. Drugi o jej mężu, pilocie, który walcząc o Anglię, cały czas zastanawiał się, jak odnaleźć upartą ukochaną, która wyszła z domu walczyć z hitlerowcami. Trzeci o Stanisławie Marusarzu, olimpijczyku, który podczas wojny zamienił karierę sportową na zawód tajnego kuriera, a aresztowany przez Niemców wsławił się brawurową ucieczką. Kolejny o jego bracie, którego losy były równie fascynujące. Osobny film można by nakręcić o losach siostry Janki Lewandowskiej, Agnieszki. Ta powieść to kawał historii. Niełatwej, ale tak samo pięknej, jak smutnej.
„Pamiętnik znaleziony w Katyniu”, Maria Nurowska, Wydawnictwo Prószyński i S-ka