Seks solo ma wiele zalet i nieliczne wady, a mimo to obawiamy się go,
jakby był czymś niebezpiecznym. Jedna z przyczyn to zbyt mała wiedza
o masturbacji.
Tekst: Iza Kołodziej
Czasy, w których nastolatków straszono nadmiernym porostem włosów na dłoniach
jako karą za masturbację, już na szczęście minęły, ale wciąż nasza wiedza na temat autoerotyzmu pozostawia wiele do życzenia. W krytycznych momentach rozwoju
nie mamy skąd jej czerpać. O seksie w pojedynkę trudno się rozmawia, bo to rzecz
bardzo intymna. Nie otrzymujemy tej wiedzy od rodziców (łatwiej już odbyć
rozmowę o pierwszym stosunku i sposobach zabezpieczeń przed niechcianą
ciążą niż o masturbacji), polska szkoła od lat nie potrafi sprostać temu zadaniu,
zatem ostatecznie jako dorośli wiemy tyle, ile sami znaleźliśmy w internecie.
To jednak wciąż za mało.
Rozprawmy się z popularnymi mitami na temat masturbacji:
- Masturbacja jest dla singli
Twierdzenie, że osoby będące
w związkach nie powinny
się masturbować,
jest jak dowodzenie,
że posiadacze Netflixa
nie powinni chodzić do kina.
Co stoi na przeszkodzie,
by lubić jedno i drugie?
Mówimy o podobnej
kategorii doznań,
ale różniących się od siebie.
Seks z drugą osobą jest niezastąpionym doświadczeniem bliskości, bezpieczeństwa i miłości, a seks
w pojedynkę pozwala na rozwijanie erotycznej wyobraźni oraz eksplorowanie
własnych pragnień. Kłopotem może być różne podejście partnerów do tej kwestii.
Warto je sobie wyjaśnić i w razie potrzeby skontaktować się z seksuologiem.
- W czasie masturbacji można uszkodzić sobie genitalia
W takim samym stopniu jak idąc na spacer można wpaść pod doniczkę,
a jadąc samochodem ulec wypadkowi. Masturbacja nie jest fizycznym
zagrożeniem dla genitaliów ani kobiet, ani mężczyzn. Kto ma potrzebę,
może użyć lubrykantów, jednak zwykle nie jest to konieczne. Masturbacja
należy do tych aktywności fizycznych, przy których mamy pełną kontrolę
nad tempem i naciskiem, zatem, gdy coś jest za bardzo, po prostu odpuszczamy.
- Wszyscy to lubią
A jednak nie wszyscy.
Z badań
przeprowadzonych
przez Instytut Kinseya
na Uniwersytecie Indiany
wynika, że w zależności
od badania do masturbacji
przyznaje się od 67 do 94%
mężczyzn i od 43 do 85%
kobiet. Taki procent
badanych odpowiada pozytywnie na pytanie o to, czy kiedykolwiek uprawiało
autoerotyzm. Gdy naukowcy pytają o masturbację w ciągu ostatnich 30 dni,
pozytywnie odpowiada mniej więcej co drugi mężczyzna i co czwarta kobieta.
Zaznaczmy, że chodzi o badania anonimowe, partycypanci nie musieli
więc obawiać się ujawnienia tożsamości. Unaocznia to, że jedni cieszą
się masturbacją, a inni nie, nie ma w tej materii żadnego przymusu.
Kto nie lubi autoerotyzmu, ten nie czyni sobie żadnej niebezpiecznej
psychicznej szkody rezygnując z niego.
- Masturbacja rodzi problemy psychiczne
Tak, poczucie winy, jeśli otoczenie wpoiło w nas przekonanie, że robimy
coś niedozwolonego. Obwinianie się za coś, co jest normalne, to największy
problem związany z masturbacją. Zdaniem seksuologów seks w pojedynkę
nie stwarza żadnych zagrożeń dla psychiki, wręcz przeciwnie. Co prawda
można się od niego uzależnić, tak samo jak od na przykład jedzenia słodyczy,
grania w gry hazardowe czy trzymania w ustach wykałaczki, ale to stosunkowo
rzadkie zjawisko.
- Kobiety mogą się „za bardzo przyzwyczaić” do wibratora
Niektóre kobiety mogą preferować stymulację wibratorem od innych form
pobudzenia, ale seksuolodzy nie widzą w tym nic niezwykłego. Kobieca droga
do orgazmu jest dłuższa i bardziej kręta niż droga mężczyzny, rzadko też wbrew
pozorom wiedzie przez stosunek. Te panie, które preferują stymulację
z wibratorem, mogą to robić tak samo w pojedynkę, jak i z partnerem.