Choć walka z betonozą w miastach trwa, nadal mamy wiele do zrobienia. Jak wspomóc ten proces? Jak pomóc Matce Naturze? To proste – stworzyć swoją przestrzeń wypełnioną zielenią. Miejska dżungla na tarasie albo balkonie jest możliwa!
Rozmowa z Moniką Jończyk, współwłaścicielką Zarosło
Po co nam miejska dżungla?
Zjawisko miejskiej dżungli staje się coraz popularniejsze. I potrzebne. Nowoczesna zabudowa często ogołaca przestrzeń z zieleni, a parki nie zawsze znajdują się blisko osiedli. Otaczanie się naturą poprawia nie tylko samopoczucie, ale również jej pielęgnacja może stanowić formę spędzania czasu wolnego i pomóc w odnalezieniu spokoju i wytchnienia.
Miejska dżungla od wielu lat budziła zainteresowanie, lecz to okres pandemii w znaczący sposób zwiększył jej popularność. Zamknięci w domach szukaliśmy sposobów, które przybliżyłyby nas do normalnej codzienności, a co za tym idzie, wyjścia z domu i kontaktu z naturą. Okazało się, że to właśnie balkon stanowił pewnego rodzaju łącznik pomiędzy zamkniętymi w domu osobami, a przyrodą za oknem. Do tej pory, dla większości balkon stanowił przedłużenie komórki lokatorskiej. Nieudekorowana przestrzeń nie była do końca tym, czego ludzie w tamtym okresie potrzebowali. Dlatego też zaczęto wypełniać balkony roślinnością, tworząc tym samym doskonałe miejsce do wypoczynku, relaksu, ale i również pracy. Większość naszych klientów, wcześniej niezainteresowana ogrodnictwem, odnalazła w pielęgnacji roślin na swoim balkonie wręcz nowe hobby. Od zauważenia i radości z nowego listka aż do pełnego wciągnięcia się w prace ogrodowe, które również pozwalają po prostu oczyścić głowę.
Czym się kierować przy tworzeniu miejskiej dżungli?
Punktem wyjścia w tworzeniu takiego miejsca jest wybór odpowiednich donic. Jeśli chcemy, żeby rośliny rosły w kolejnych sezonach, muszą mieć odpowiednio dużo miejsca i ziemi. Dbając o detal – z próbnika RAL wybieramy też kolor donic! Jesteśmy zawsze za tym, żeby pasował do otoczenia, czyli stolarki okiennej, balustrady lub elewacji. Nie wyróżniał się, dzięki czemu to zieleń jest na pierwszym planie. Oferujemy donice imitujące beton architektoniczny, które ważą ułamek z tego co betonowe, oraz donice drewniane. Oba rodzaje są ocieplane i mrozoodporne.
Jeśli chodzi o rośliny wykorzystywane w naszych kompozycjach, to wszystkie dobrane są do zmieniających się warunków atmosferycznych w Polsce – przede wszystkim są mrozoodporne i zimozielone, by cieszyły oko cały rok. To w zależności od ekspozycji balkonu możemy czegoś nie posadzić, np. paproci, które nie lubią bardzo nasłonecznionych miejsc. Na życzenie klienta mogą pojawić się rośliny typowo kwitnące, należy jednak pamiętać, że są one mniej odporne i zazwyczaj żyją tylko przez jeden sezon. Całość musi sobie poradzić nie w gruncie, lecz w donicy – i to się udaje.
Co zrobić, żeby zarosło?
Na zagęszczenie balkonowej zieleni składa się kilka czynników. Przygotowując kompozycję, należy pamiętać o wypełnieniu przestrzeni również pod roślinami. Aby osiągnąć „efekt zarosło”, wypełnijmy roślinnością naprawdę całą donicę. Żeby, tak jak w prawdziwej dżungli, roślinność wyłaniała się na każdym kroku. Warto mieszać gatunki roślin, zestawiać ze sobą różny pokrój liści, odcienie zieleni czy wysokości, aby powstał ciekawy i różnorodny efekt.