Trzy czwarte z nas woli napisać sms-a lub wysłać maila niż zadzwonić. To błąd, bo ludzki głos ma działanie terapeutyczne.
Tekst: Iza Kołodziej
Czy wiecie, że coraz rzadziej odbieramy telefony? Europejczycy, tak samo jak Amerykanie, deklarują, że rozmowy telefoniczne ich stresują, bo kojarzą się z pracą albo namolnymi nagabywaniami telefonicznych akwizytorów. Słowa pisane na ekranie telefonu czy komputera zdają się dużo bezpieczniejsze, bo w dowolnej chwili można przerwać rozmowę i wrócić do swoich zajęć. Jednak psychologowie zwracają uwagę, że rezygnując z bezpośredniego kontaktu, tracimy dużo więcej, niż nam się wydaje.
Szept jak całus
Badania nad zbawiennym wpływem głosu przeprowadziła antropolog Leslie Seltzer z Uniwersytetu Wisconsin. Zaintrygował ją fakt, że osoby znajdujące się w stanie śpiączki wracają do świadomości szybciej, jeśli mówią do nich bliskie im osoby.
Seltzer przed stresującym egzaminem poprosiła studentów o skontaktowanie się z matkami. Połowa mogła smsować, a druga zadzwonić. Potem wszystkim uczestnikom eksperymentu pobrano próbki krwi. Wyniki pokazały, że osoby, które mogły wcześniej usłyszeć głos swoich matek, miały niższe poziomy hormonów stresu i wyższe stężenie oksytocyny niż te, które kontaktowały się za pomocą wiadomości tekstowych.
Seltzer była ciekawa, co dokładnie dzieje się w naszym ciele, gdy przemawiają do nas ci, którzy są nam drodzy. Badając aktywność mózgu odkryła, iż słuchanie znajomego, dobrze kojarzonego głosu, aktywuje te same obszary, co fizyczna bliskość. Życzliwy komunikat działa jak przytulanie.
Jakby to był ostatni raz
Psycholog Bruce Grierson radzi, by wyniki tych badań wziąć sobie do serca i częściej dzwonić do bliskich nam osób. Im rzadziej prowadzimy prawdziwe rozmowy, tym trudniej jest nam potem przełamać bariery i cieszyć się kontaktem z drugim człowiekiem. Na portalu „psychologytoday.com”, namawia: „Następnym razem, gdy zechcesz skontaktować się z kimś bliskim i przyjdzie ci do głowy, żeby wysłać mu wiadomość, wyobraź sobie, że jest to wasza ostatnia rozmowa w życiu. Od razu zechcesz chwycić za telefon. Zrób to, a szybko odkryjesz, iż informacje przekazywane za pośrednictwem głosu zapadają w pamięć inaczej niż te wymieniane na czacie.”
Teraz trzeba tylko poczekać, aż ktoś zbada reakcje nasze mózgu na wymianę wiadomości tekstowych. Ciekawe, co się okaże.