„Wymiana” opisuje dalsze losy bohaterów „Firmy”, czyli najsłynniejszej powieści Johna Grishama. Porwanie, międzynarodowa afera, żądanie rekordowego okupu i wielki etyczny dylemat.

Tekst: Sylwia Skorstad

Pamiętacie Mitcha McDeere’a z „Firmy”, ambitnego prawnika, który zatrudnił się w niewłaściwej korporacji prawniczej? John Grisham dał się czytelnikom uprosić i napisał dalszy ciąg jego losów.

W finale „Firmy” Mitch i jego żona Abby uciekli w siną dal z dziesięcioma milionami dolarów ukradzionymi mafii. W „Wymianie” spotykamy ich piętnaście lat później i dowiadujemy się, że najpierw ukryli się na Karaibach, potem zaszyli w Europie, aż w końcu postanowili wrócić do USA. Mieszkają na Manhattanie, Mitch jest wspólnikiem w jednej z największych firm prawniczych na świecie, a Abby pracuje w wydawnictwie zajmującej się publikowaniem książek kucharskich. Mają dwóch synów i mnóstwo przyjaciół, a ich dobrze urządzona kuchnia stanowi eksperymentalne laboratorium dla najlepszych kucharzy w mieście. Mitch nie uważa już, że powinien pracować siedemdziesiąt godzin tygodniowo, aby zrobić na kimś wrażenie. Nie musi nic udowodniać, a bardziej od pieniędzy ceni sobie spokojne życie rodzinne. I wszystko byłoby sielsko, gdyby nie to, że firma, w której pracuje, zostaje zamieszana w poważną międzynarodową aferę.

Z terrorystami się nie negocjuje, chyba że po cichu

Tym razem Grisham postanowił pokazać czytelnikom tę część prawniczej roboty, z która większość z nas nigdy nie będzie miała do czynienia. Do Zjednoczonej Rady Arbitrażowej w Genewie wpływa skarga tureckiej firmy na rząd libijski, który zamówił u niej wykonanie mostu na pustyni (nie pytajcie czemu, a już na pewno nie Kaddafiego), a po wykonaniu projektu nie chciał za niego zapłacić.

Firma, w której pracuje Mitch, ma się zająć reprezentowaniem strony tureckiej, a czytelnik może się przy okazji dowiedzieć, jak wyglądają negocjacje w takich sprawach. Wszystko jednak bardzo się komplikuje, gdy podczas inspekcji mostu w Libii porwana zostaje współpracowniczka głównego bohatera. W negocjacje z terrorystami zostają wmieszane rządzy kilku krajów, a także sam Mitch i jego żona. Szybko okazuje się, że nikt nie lubi, gdy prosi się go o pieniądze, nawet jeśli celem jest ocalenie córki wspólnika. McDeere znowu się przekonuje, że ludzie zaczynają się zachowywać nieprzewidywalnie, gdy muszą zaryzykować rezygnację z luksusów. Żeby ratować porwaną kobietę, odwiedza gabinety polityków, ekspertów od bezpieczeństwa, szemranych doradców i z każdym dniem wydaje mu się, że jego droga do celu tylko się wydłuża.

wymiana - okładka

Wielki świat i trochę nudy

W „Wymianie” rzuca się w oczy blichtr i wystawność życia różnych wysoko postawionych osób. Są tam gabinety ozdobione dziełami sztuki, których nikt nie ogląda, wielopokojowe rezydencje, z których korzysta się raz do roku, pobyty w najlepszych hotelach, za które nie wiadomo kto płaci. Są też ludzie, którzy zapomnieli, że pełnią swoje stanowiska tylko tymczasowo i ich zadaniem nie jest wyłącznie dowodzenie innym, iż zjedli wszystkie rozumy. Dylemat etyczny związany z żądaniami terrorystów obnaża słabości biznesowych przyjaźni i wystawia na próbę wieloletnie znajomości.

Jednocześnie „Wymianie” brakuje dynamiki, jaka cechowała „Firmę”. Choć dużo się w tej powieści dzieje, to czasem akcja zdaje się stać w miejscu. Niektóre sceny dłużą się bardziej niż międzykontynentalne podróże samolotem, a wino w Marrakeszu smakuje jak woda. Może niektórym bohaterom trzeba pozwolić wejść na scenę tylko raz, a potem dać im żyć w spokoju?

John Grisham, „Wymiana”, Wydawnictwo Albatros

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.