Ona jest piekielnie inteligentna, pod warunkiem, że łyka swoje tabletki. On ma być tylko jej kierowcą, ale staje się kimś więcej. Razem zmierzą się z przestępcą, który wodzi za nos najlepszych policjantów w kraju. „Reina Roja. Czerwona królowa” to hiszpański bestseller o nietypowym duecie śledczym.

Recenzja przedpremierowa. Książka będzie dostępna na polskim rynku od 26 kwietnia 2023.

Tekst: Sylwia Skorstad

Antonia Scott pozwala sobie na myślenie o samobójstwie tylko przez trzy minuty dziennie. To czas, w którym przypomina sobie, iż wszystko jest jej wyborem, również egzystencja. Jeśli wierzyć testom, jest najinteligentniejszą osobą na świecie, kilka lat wcześniej zajmowała się rozwiązywaniem najbardziej skomplikowanych zagadek kryminalnych w Hiszpanii. Teraz albo spędza czas siedząc samotnie w domu albo siedząc przy szpitalnym łóżku swojego pogrążonego w śpiączce męża. Choć z natury wszystko ją pasjonuje, potrafi zgłębić każdą dziedzinę nauki w krótkim czasie, to od miesięcy zajmuje się tylko studiowaniem swojej apatii. Antonia Scott ma objawy depresji, choć sama by tak tego nie nazwała.

Inspektor Jon Gutiérrez to dobry glina, który wpakował się w poważne kłopoty. Wygląda na to, że z powodu głupiego błędu straci pracę i dobre imię. Niespodziewanie tajemniczy i wyraźnie wpływowy mężczyzna oferuje mu układ – wszystkie jego kłopoty znikną, jeśli tylko uda mu się namówić Antonię Scott na jedną przejażdżkę samochodem.

Wolno być miękkim

Reina Roja. Czerwona królowa” to pierwsza część serii thrillerów, które w Hiszpanii zrobiły furorę. Dziennikarz i pisarz Juan Gómez-Jurado stworzył nietypowy duet śledczy, z którym ma się ochotę spędzać czas. Przenikliwa Antonia przejawia zachowania osoby z zespołem Aspergera – w miejscach zbrodni dostrzega szczegóły, które umykają innym, a jednocześnie bywa nieporadna w kontaktach międzyludzkich. Jon (wcale nie jest gruby) to gej o gołębim sercu, który potrafi solidnie przyłożyć opryszkom, gdy się porządnie wkurzy. Razem spróbują złapać mordercę, który porywa bliskich najbogatszych osób w Hiszpanii, ale zamiast propozycji okupu daje im oferty nie do przyjęcia.

Bohaterowie tej książki są wielowymiarowi i nawet ci nielubiani potrafią zrobić coś nietypowego i poruszającego. Gómez-Jurado opisuje wszystkie postacie człowieczeństwa. Kiedy zadufany w sobie kapitan z powodu własnej pychy pakuje się w śmiertelną pułapkę, ostatnie przytomne chwile spędza na ratowaniu kolegów. Tuż przed akcją szukał w głowie idealnej odzywki, którą mógłby zabłysnąć wśród podwładnych. Przyszła mu do głowy dopiero wtedy, gdy nie miał już siły jej wygłosić: „Na mój znak furia i ogień”. Słysząc jego myśli, czytelnik zaczyna żałować, że wcześniej widział w nim wyłącznie dupka.

W „Czerwonej Królowej” kobiety bywają nieustraszone, a mężczyźni przyznają się do słabości. Na przykład Jon zapytany o to, czemu został policjantem, nie odpowiada automatycznie, że zawsze marzył o walce ze złoczyńcami albo chciał pójść w ślady dziadka, również stróża prawa. Przyznaje, że wybrał ten zawód, aby przestać się bać, bo zawsze się bał. Na pytanie, czego, odpowiada bez ogródek: „Wszystkiego. Kiedy byłem nastolatkiem, bałem się zamachów. Bałem się, że mnie potną, jak będę wracał ze szkoły. Bałem się wypadków. Że złapię AIDS. Praca w policji pomaga. Jesteś blisko tego wszystkiego, widzisz nieszczęścia innych. Jakby ciebie to nie dotyczyło.”

reina roja

Siła intelektu

Historia śledztwa dotyczącego porwań dzieci wpływowych osób wciąga od pierwszych stron i jeśli nawet czasem zwalnia tempo, to tylko na chwilę. Jednocześnie nie jest to typowy kryminał, w którym liczy się głównie akcja. To błyskotliwa, pełna humoru, ale też gorzkich rozważań, proza. Scena, w której Ladybug ze studia tatuażu opowiada o klientach wybierających z oferty mandaryńskie piktogramy bez sprawdzania ich znaczenia, jest jednym z tego przykładów. Ignorant potrafi z dumą obnosić się ze słowem „kleszcz” na ramieniu, jeśli ktoś mu powie, iż ten znak symbolizuje męską siłę.

Olbrzymi sukces „Czerwonej królowej” w Hiszpanii można tłumaczyć wieloma czynnikami, w tym między innymi: wciągającą, dobrze skomponowaną intrygą, intrygującymi bohaterami, błyskotliwym piórem autora i jego wyrozumiałością dla braku doskonałości, stosowaniem mało oczywistych dla kryminału rozwiązań. Być może jednak to, co przyciągnęło czytelników najsilniej, to założenie, iż dobrzy ludzie mają szansę wygrać ze złymi, używając wyłącznie intelektu. „Silniejszy” wciąż może oznaczać „mądrzejszy”. Czy nie jest miło móc w to uwierzyć?

Juan Gómez-Jurado,Reina Roja. Czerwona królowa”, Wydawnictwo SQN

 

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.