Debiutancki thriller psychologiczny „Odruch” Ashley Audrain to powieść o ciemnych zakamarkach macierzyństwa.

Tekst: Sylwia Skorstad

 

Blythe spotyka na studiach wymarzonego chłopaka. Będąc z nim, czuje się kimś lepszym i wyjątkowym. Kiedy słyszy od niego, że będzie w przyszłości dobrą matka, zaczyna wierzyć, że jest w stanie zostawić za sobą trudną historię rodzinną. Przyjmuje propozycję małżeństwa, kilka lat później zachodzi w ciążę. Cieszy się perspektywą bycia matką, bo wie, że to uszczęśliwi męża. Powtarza sobie, że i ona będzie szczęśliwa, bowiem jest kimś więcej, niż tylko córką.

Gdy nadchodzi dzień porodu, Blythe wpada w panikę. Ma wrażenie, że nie chce dziecka, nie jest na nie gotowa i nie będzie potrafiła się nim zająć. Z czasem stara się przyzwyczaić do córki, ale ciągle ma wrażenie, że nie potrafi być taka, jak inne kobiety, czegoś jej brakuje, a dziecko doskonale to wyczuwa.

Gorsze dni matek

Kanadyjka Ashley Audrain kategoryzuje swoją pierwszą powieść jako „dramat psychologiczny opowiedziany przez pryzmat macierzyństwa. Zapytana o to, co zainspirowało ją do napisania „Odruchu”, odparła krótko: „Bycie matką”. W rozmowie z „The Sunday Magazine” powiedziała, że są takie dni, kiedy czuje się dobrą matką, oraz takie, w których ma wrażenie, że się do macierzyństwa zupełnie nie nadaje. Jej zdaniem to normalne doświadczenie, ale tylko niewiele kobiet mówi otwarcie o swoich gorszych dniach.

Zdaniem wielu krytyków „Odruch” to tak samo, jak na przykład „Musimy porozmawiać o Kevinie” Lionela Shrivera, powieść poruszająca tabu, o jakim wciąż mówi się niewiele. Opisuje uczucia, których matkom opisywać nie wypada – samotność, rozczarowanie, gniew, lęk o to, że coś zrobi się źle i będzie to miało tragiczne konsekwencje. To książka, która zadaje czytelniczkom pytania o ich doświadczenia z macierzyństwem. Czy wszystko okazało się być takie, jak oczekiwałaś? Co zaskoczyło cię najbardziej? A czy twoja mama była dokładnie taka, jaka twoim zdaniem powinna być?

Snując opowieść o Blythe i jej skomplikowanej historii rodzinnej, Audrain zastanawia się nad tym, czy kobiecość jest faktycznie nierozerwalnie związana z macierzyństwem i dlaczego społeczne oczekiwania wobec kobiet niewiele się w tym zakresie zmieniły w ciągu ostatnich dekad.

Nie podawaj dalej

„Odruch” to bardziej powieść psychologiczna niż thriller. Najważniejszy problem, z jakim mierzy się Blythe, to wpływ jej przeszłości na teraźniejszość. Myśląc o córce kobieta wciąż przywołuje obraz własnej matki oraz zasłyszane od niej historie: „Odtwarzając w myślach podsłuchane opowieści, zaczęłam rozumieć, że wszyscy skądś wychodzimy; że przenosimy ziarno dalej, a ja jestem częścią jej ogrodu.”

Czy Blythe będzie potrafiła wyjść z zaklętego kręgu rodzinnej traumy i nie przekazać następnemu pokoleniu zatrutego ziarna? A może to tylko źle postawione pytanie i odpowiedzi należałoby szukać zupełnie gdzieś indziej?

„Odruch” budzi spektrum emocji: od wstrętu, poprzez nieufność, po empatię. Jest jedną z tych książek, które zapamiętuje się na dłużej.

„Odruch”, Ashley Audrain, Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Wywiad z autorką (w języku angielskim): https://www.cbc.ca/radio/sunday/the-sunday-magazine-for-january-10-2021-1.5866040/what-makes-a-good-mother-writer-ashley-audrain-explores-the-dark-side-of-motherhood-1.5866117

 

No Comments Yet

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.