W tym tygodniu książka na weekend to „Nie szukaj mnie”, thriller psychologiczny zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami.
Tekst: Sylwia Skorstad
Anna Johnson próbuje się pozbierać po samobójczej śmierci rodziców. Nie może zrozumieć, jak ojciec, a w kilka miesięcy później matka, mogli zdecydować się na skok z urwiska. Prowadzili dobrze prosperujące przedsiębiorstwo, zdawali się być kochającą parą. Co popchnęło ich w przepaść?
Kobieta zaczyna chodzić na terapię dla osób pogrążonych w żałobie, ale po zaledwie kilku spotkaniach psychoterapeuta wykreśla ją z listy pacjentek. Zamiast tego zostaje jej partnerem i wkrótce ojcem jej dziecka. Anna czuje, że wraca do równowagi psychicznej. Znowu ma bliskich, dla których warto żyć. Drobne przyjemności na nowo zaczynają sprawiać jej radość. I nagle zaczyna ją prześladować przeczucie, że jej matka znajduje się gdzieś w pobliżu.
Policjantka przez przypadek
Clare Mackintosh pracowała przez dwanaście lat jako policjantka. Zajęcie to zamieniła na pełnoetatowe pisarstwo dopiero, gdy okazało się, iż jej proza sprzedaje się na tyle dobrze, by z honorarium dało się opłacić rachunki.
Na służbie Mackintosh znalazła się przez przypadek. Będąc na studiach z zarządzania, wybierała się na wykład dotyczący doradztwa biznesowego. Do sali wpadła spóźniona i dopiero po chwili zorientowała się, że pomyliła wykłady. Nie chcąc narobić zamieszania, została na spotkaniu mającym na celu zachęcić studentów do wstępowania w szeregi policji. Półtorej godziny później wypełniała już formularz zgłoszeniowy.
Jako policjantka Mackintosh poznała perspektywę osób, których bliscy padli ofiarami czynu przestępczego lub zaginęli. Zrozumiała, jak trudno jest być tym, który czeka i wiecznie poszukuje odpowiedzi. Na pomysł fabuły do „Nie szukaj mnie” wpadła po przeczytaniu jednego z artykułów prasowych. Nie mogąc zrozumieć, jak opisana tam historia mogła się zdarzyć naprawdę, postanowiła rozpisać ją po swojemu i wziąć psychologię głównych osób dramatu pod lupę.
Stary glina i klify
Anna Johnson zwraca się o pomoc do emerytowanego policjanta. Pokazuje mu anonimowy list, jaki otrzymała. Widnieją na nim tylko trzy słowa: „Samobójstwo? Zastanów się.” I choć tajemniczy komunikat może być tylko ponurym żartem, dla Anny jest on dowodem na to, że jej matka żyje.
Murray Mackenzie, były glina, to jeden z tych bohaterów drugoplanowych, którego czytelnik szybko zaczyna darzyć większą uwagą niż postaci pierwszoplanowe. Borykający się z własnymi problemami detektyw wydaje się być jedną osobą, która wierzy córce samobójczej pary. Wkrótce odkrywa, iż w historii samobójstwa małżeństwa Johnsonów nie wszystko układa się w logiczną całość. Kobieta, która miała widzieć, jak ojciec Anny rzuca się z klifu, feralnego dnia nie była nawet w okolicy miejsca zdarzenia.
„Nie szukaj mnie”, Clare Mackintosh, Wydawnictwo Prószyński i S-ka