Zamiast łykać tabletki, róbcie napary, jedzcie czosnek i imbir. I zostańcie w domu ten jeden dzień, bo jak naturalnie leczyć przeziębienie, to tylko pod kocem.
Tekst: Joanna Zaguła
Już prawie połowa października, więc spokojnie można mówić o sezonie chorobowym. Pogoda jest w tym roku bardzo dowcipna i z dnia na dzień waha się pomiędzy zmrażaniem dłoni i mroźnym wiatrem a przyjaznymi 20-toma stopniami i słońcem. Taka huśtawka nas osłabia, a relatywnie ciepła jesień nie wymraża bakterii i wirusów, więc mają świetną okazję, żeby nas atakować. Więc nawet gdy mamy lato w środku października, to wokół nas wszyscy chorzy. Dlatego dziś radzimy wam, jak naturalnie leczyć przeziębienie.
Dlaczego naturalnie? Bo tak jest zdrowiej dla nas i dla planety. Kupując tony leków produkujemy tony śmieci i to takich śmieci, których nie da się przetworzyć. Poza tym nasz organizm łatwiej trawi to, co naturalne, a mocne leki apteczne zagłuszają symptomy choroby, dając złudzenie, że czujemy się lepiej. Więc działamy na pełnych obrotach, a potem padamy zmożeni kolejny etapem choroby.
Pierwszy etap – drapanie w gardle
Zazwyczaj sięgamy wtedy po tabletki. A jednak można inaczej. Na przykład raz na 3-4 godziny wziąć do ust łyżkę miodu i ssać słodki lek aż się rozpuści. Miód działa antybakteryjnie, a to właśnie bakterie drapią nas w gardle. A w dodatku wzmacnia odporność. Zanim choroba zadomowi się w naszym organizmie na dobre, warto też zastosować wszelkie środki ostrożności, by do tego nie dopuścić. Jemy wtedy duuuuużo surowego czosnku. Na przykład na kanapce. Jest ciężkostrawny, więc dokładamy do niego zioła, najlepiej pietruszkę, która złagodzi też ten niemiły zapach. Pijemy też napary z imbiru. Wszystkie te rośliny mają moc zabijania bakterii.
Etap drugi – rozkłada nas
Jeśli jest już za późno na prewencję, przyznajemy się do choroby. I zostajemy w domu, a najlepiej kładziemy się łózka. Jeden dzień odpoczynku da więcej niż dwa tygodnie chodzenia z chorobą do pracy. Żeby zbić gorączkę, pijemy napar z lipy i dodajemy do niego sok z malin pełen wzmacniającej witaminy C. Za zamiast stosować aspirynę, bierzmy jej naturalny odpowiednik – korę wierzby (to z niej powstał ten lek). Można ją łykać w tabletkach albo robić napary z suszu.
Etap trzeci – katar trwa zawsze 7 dni
Tak, cokolwiek by się nie działo, katar utrzymuje się dłużej niż reszta objawów chorobowych. Żeby poradzić sobie z nim skuteczniej, polecamy inhalacje. Z antyseptycznym olejkiem z drzewa herbacianego. Wkrapiamy do gorącej wody kilka kropel i wdychamy parę, z głową przykrytą ręcznikiem. Albo z solą morką, która odkazi i wysuszy nos. Jeśli od tego wszystkiego macie otartą skórę na nim, smarujcie ją maścią z witaminą A. Nic tak szybko nie pomoże, jak ona.