Przesuszone, łamliwe i cienkie – tak mogą wyglądać nasze fryzury, jeśli nie wiemy, jak dbać o włosy latem. Ale spokojnie, nie jest to trudne.
Tekst: Joanna Zaguła
Mam wrażenie, że kiedy wyjeżdżam na wakacje, moja cera dzięki słońcu i morskiej bryzie zyskuje letni blask. Ale zupełnie inaczej jest z włosami. Sól, upał i wiatr niszczą je i wysuszają. A dodatkowo brak własnej, w pełni wyposażonej łazienki powoduje, że nie mogę o nie dbać tak, jak powinnam. Zastanawiam się więc, jak dbać o włosy latem, by troska o nie nie zabierała nam energii, kiedy mamy ochotę odpoczywać.
Lato to dla włosów ciężki czas. Promienie słoneczne wysuszają je mocniej niż suszarka, bo potrafią wnikać do ich wnętrza. Z włosa ucieka wtedy melanina, która ma za zadanie chronić go właśnie przed takimi czynnikami. W rezultacie włosy są matowe i łamliwe, a ich kolor traci blask.
Sytuacji nie polepszają kąpiele w wodzie. Chlor w basenach i sól w morzu dodatkowo wysuszają. A – jakby tego było mało – krople wody na włosach skupiają promienie słońca jak soczewka i powodują, że parzy je jeszcze bardziej. Dlatego nie polecamy wychodzenia na upał z mokrą głową. Czy to po myciu włosów w domu czy po kąpieli w morzu czy jeziorze. Nie dajmy się zwariować. Pływanie bez moczenia głowy nie jest nawet w połowie tak fajne. Ale po wyjściu z wody, wysuszmy chociaż włosy ręcznikiem.
Dobrym rozwiązaniem jest po prostu nakrycie głowy. Uchroni was przed udarem i przegrzaniem oraz przed spalaniem sobie nosa. A w dodatku zabezpieczy włosy przed słońcem. Latem warto też chodzić w związanych włosach, by jak najmniejsza ich powierzchnia była wystawiona do słońca. Oczywiście przydadzą się wszelkie kosmetyki z filtrami UV (np. olej z pestek malin) oraz witaminami A oraz E. Szczególnie lekka mgiełka, bo latem włosy szybciej się przetłuszczają. Jeśli jednak to nie jest waszym problemem, nie myjcie ich codziennie szamponem. Suche włosy lepiej myć co kilka dni, ale po wodzie morskiej, basenowej czy z jeziora macie ochotę je odświeżyć, wiadomo. Wtedy można je przepłukać ciepłą wodą. Dzięki temu nie staną się ekstremalnie wysuszone.