Bez jabłek trudno sobie wyobrazić jesienne menu. Mało kto wie jednak, że bez tych owoców nie byłoby również… kryminałów Agathy Christie oraz wierszy Friedricha Von Schillera! Już nasi praprzodkowie cenili ich smak, dodając do zup, a nawet do kiszonej kapusty. Co jeszcze warto wiedzieć o jabłkach?
- Sok z jabłek w duecie
Sok z jabłek możesz zestawiać z takimi warzywami, jak burak, marchewka, szpinak, pietruszka czy seler, ponieważ ich wytrawny smak zostanie wówczas przyjemnie przełamany słodyczą jabłek, na przykład z naturalnie mętnego soku z jabłek Ogrodów Natury. „Takie połączenie zasmakuje nawet grymaszącym dzieciom” – zapewnia dietetyk Anna Czyż. „A poza tym sok poprawi przyswajalność żelaza, zawartego np. w burakach czy szpinaku. Gdy dodamy do tego jeszcze nieco miodu, awokado czy oleju rzepakowego, wówczas zapewnimy lepsze przyswajanie witaminy A.”
Podawajmy go również w koktajlach z malinami, porzeczkami, wiśniami, aroniami oraz pomarańczami. „Naturalnie mętny sok jabłkowy Ogrodów Natury, w połączeniu z tymi owocami, będzie działał oczyszczająco na organizm, wspomagając proces detoksykacji. Poza tym przy takim połączeniu wzrośnie potencjał antyoksydacyjny koktajlu, co ma znaczenie w profilaktyce chorób nowotworowych, układu krążenia i pokarmowego” – tłumaczy dietetyk. Sok jabłkowy warto zestawiać również z płatkami owsianymi, jaglanymi oraz ryżowymi zamiast mleka i doprawiać miodem oraz cynamonem. „Takie połączenie jest polecane szczególnie osobom z nietolerancją laktozy oraz wszystkim, którzy z różnych względów ograniczają ilość produktów mlecznych w diecie” – zauważa ekspertka. „Wystarczy zalać płatki sokiem potrzymać je w takiej zalewie przez 15-20 minut, a następnie zagotować. Kwas jabłkowy korzystnie wpłynie na przyswajalność żelaza w płatkach.”
- Jabłka były przyprawą
Już nasi przodkowie kwasili jabłka, żeby wydobyć z nich intensywny, aromatyczny smak. Tak przyrządzone dodawano do potraw w charakterze przyprawy, zwłaszcza wówczas, gdy inne produkty, takie jak pieprz czy gałka muszkatołowa były jeszcze nieznane, albo zbyt drogie. Jabłka z sadu lub spady z dzikich drzew wrzucano więc do beczek z kiszoną kapustą, zup czy sosów. „Nie było problemu z ich odnalezieniem, bo drzewa, na których rosły, „były elementem polskiego krajobrazu oraz zwyczajowym znakiem granicznym, rozdzielającym np. sąsiedzkie pola i zagony” – czytamy w książce „Ocalić od zapomnienia. Tradycje polskiego stołu”. I dziś można korzystać w ten sposób z ich wyjątkowego, winnego smaku, dolewając naturalnie mętny sok z jabłek na przykład do… zupy dyniowo-ziemniaczanej.
- Z jabłek produkowano wódki
Choć na opisy serwowania jabłek trafimy w literaturze wyjątkowo wcześnie, bo nawet w legendzie o uczcie u Piasta, to prawdziwy podbój stołów rozpoczął się w XII wieku, kiedy to cystersi rozpoczęli w Polsce uprawę jabłoni. Winny owoc wykorzystywano w najróżniejszych potrawach, podobnie jak przygotowywane z niego marmolady i soki.
Polskie kucharki robiły z niego szlachecki trunek zwany jabłecznikiem, ocet, zupy z kluskami z mąki kartoflanej, ale też ratafię, czyli wódkę 30-40 procentową, uważaną za lekarstwo i trzymaną w apteczkach, a nawet… ser! Ten ostatni przygotowywano z gotowanych, kwaśnych jabłek, łączonych między innymi z gruszkami i olejkiem migdałowym.
„Ten ser można konserwować kilka lat” – czytamy w „Ocalić od zapomnienia. Tradycje polskiego stołu”. Lepiono z niego figurki i maczano w syropie albo osypywano cukrem, a następnie suszono w piecu. I choć przepis ten jest już dziś zapomniany, nawet dziś można trafić na smakowite i nietuzinkowe wykorzystanie tych owoców. „Naturalnie mętny sok z jabłek Ogrodów Natury, podgrzany, można łączyć z cynamonem, goździkami i imbirem i tworzyć rozgrzewający napój o właściwościach wzmacniających” – poleca Anna Czyż. „Z kolei po zestawieniu ze skrobią ziemniaczaną lub mielonym siemieniem lnianym uzyskamy wartościowy, lekkostrawny kisiel.”
- Jabłka podbijały serca sław w każdej epoce
Nie byłoby uczty wielkanocnej u królowej Jadwigi bez świeżych jabłek, słodzonych miodem, albo zawijanych w ciasta z serem, tworząc modny w XIV wieku deser, zwany tortae. Do amatorów tego owocu należeli również Mikołaj Rej, Agatha Christie (uwielbiała je chrupać, gdy wymyślała nową zbrodnię) oraz poeta Friedrich Von Schiller (gromadził je w szufladach biurka, przy którym pisał).