Zamiast jechać na molo w Sopocie, zajrzyjcie do Gdańska. Tam w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia zobaczycie wystawę „Franciszka Themerson, Linie życia”.
Tekst: Joanna Zaguła
Wybieracie się na urlop nad morze? Jeśli będziecie mieć ochotę zrobić sobie przerwę od plażowania, gofrów i krzyku mew, zajrzyjcie do Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku. Macie na to całe lato, bo aż do 13 października zobaczycie tam wystawę „Franciszka Themerson, Linie życia”. Pierwszy raz usłyszałam o niej, kiedy obejrzałam na festiwalu film „Themerson&Themerson”. Była to historia o Franciszce i jej mężu, Stefanie. On był poetą, filozofem, filmowcem, ona – malarką, rysowniczką, ilustratorką, scenografką. Razem kręcili filmy dokumentalne i tworzyli książki artystyczne. Siedziałam urzeczona pięknymi obrazami i czułam, że to artystka, której twórczość chcę lepiej poznać.
Na gdańskiej wystawie zobaczycie jej prace z lat 50. i 60. Wtedy wykształciła się jej koncepcja „obrazów bi-abstrakcyjnych”, łączących formy abstrakcyjne i przedstawieniami ludzi. Prezentowane będą obrazy i rysunki z tego okresu.